Cały rok to przygotowania, poszukiwanie tytułów, czytanie autorów i o autorach! W tym roku chcę iść na Targi, bo nie wyobrażam sobie roku bez Targów:) Najbardziej cieszy mnie Zygmunt Miłoszewski, ale to jedna z wisienek na najlepszym torcie ever :D Gdyby tylko Targi mogły trwać cały rok.... :)

Cały rok to przygotowania, poszukiwanie tytułów, czytanie autorów i o autorach! W tym roku chcę iść na Targi, bo nie wyobrażam sobie roku bez Targów:) Najbardziej cieszy mnie Zygmunt Miłoszewski, ale to jedna z wisienek na najlepszym torcie ever :D Gdyby tylko Targi mogły trwać cały rok.... :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Moja najlepsza przyjaciółka mieszka aktualnie w Krakowie i korzysta z dobrodziejstw tego pięknego miasta. Chodzi do kina, teatru, na wystawy i koncerty. Do tego jest milosniczka książek, nie znam osoby która ma więcej książek niż ona! myślę, ze takie wyjście na Targi Książki byłyby dla niej wspaniała przygoda i cudownie spędzonym czasem!

Moja najlepsza przyjaciółka mieszka aktualnie w Krakowie i korzysta z dobrodziejstw tego pięknego miasta. Chodzi do kina, teatru, na wystawy i koncerty. Do tego jest milosniczka książek, nie znam osoby która ma więcej książek niż ona! myślę, ze takie wyjście na Targi Książki byłyby dla niej wspaniała przygoda i cudownie spędzonym czasem!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Rok temu byłam na Targach pierwszy raz i przeżycia były doskonałe. Niczym Makłowicz w swoich programach cmokałam z zadowoleniem przechadzając się między stoiskami. Czasem tylko myślałam, że zaraz klepnę na środku ze zmęczenia, ale to nic - idę dalej!
Czekam bardzo w tym roku na spotkanie z Olgą Tokarczuk - może skuszę się na jej opasłe (912 str!) "Księgi Jakubowe", których premiera 23 października (tu się bardzo uśmiecham już ze szczęścia). A może skoczę też po autograf? Zobaczymy. Cieszy mnie, że oprócz typowych książkowych atrakcji będzie można pogłębić swoje umiejętności rodzicielskie/nauczycielskie, bo widzę w programie warsztaty kreatywnych gier i zabaw. Suuper. No i rozmowy pod tytułem "Nowe media: proteza percepcji?" też gdzieś jakoś mnie wewnętrznie przyciągają. W ogóle to wszystko mnie tam przyciąga i wszystko mnie woła, a książki na wymianę LC już stoją na półce gotowe do wyfrunięcia. Czekam, czekam.

Rok temu byłam na Targach pierwszy raz i przeżycia były doskonałe. Niczym Makłowicz w swoich programach cmokałam z zadowoleniem przechadzając się między stoiskami. Czasem tylko myślałam, że zaraz klepnę na środku ze zmęczenia, ale to nic - idę dalej!
Czekam bardzo w tym roku na spotkanie z Olgą Tokarczuk - może skuszę się na jej opasłe (912 str!) "Księgi Jakubowe", których...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Przez 28 lat nie miałam okazji, aby zobaczyć tyle książek i autorów w jednym miejscu, więc pokusa jest ogromna. Może teraz rok 2014 okaże się dla mnie rokiem szczęśliwym i będę mogła ujrzeć piątą stronę świata- książki, książki, książki i mistrzów słowa pisanego.

Przez 28 lat nie miałam okazji, aby zobaczyć tyle książek i autorów w jednym miejscu, więc pokusa jest ogromna. Może teraz rok 2014 okaże się dla mnie rokiem szczęśliwym i będę mogła ujrzeć piątą stronę świata- książki, książki, książki i mistrzów słowa pisanego.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Nie cierpię Krakowa, jego pośpiechu, zatłoczonych autobusów, powietrza, którym nie da się oddychać i ogłupiającego hałasu, a świadomość, że muszę tam bywać przynajmniej raz na dwa tygodnie (podyplomówka), przyprawia mnie o uporczywy ból brzucha i palpitacje.
Targi Książki będą dla mnie swoistym antidotum na to miasto, zrekompensują mi wszelkie niedogodności weekendowego bytowania (wegetowania?). Od momentu, kiedy dowiedziałam się, że kolejny zjazd wypada akurat w tym samym terminie, uśmiech nie schodzi mi z twarzy.
Hip hip huuuuurrrrraaaaaaaaa!!!!! Jadę !!!!!!

Nie cierpię Krakowa, jego pośpiechu, zatłoczonych autobusów, powietrza, którym nie da się oddychać i ogłupiającego hałasu, a świadomość, że muszę tam bywać przynajmniej raz na dwa tygodnie (podyplomówka), przyprawia mnie o uporczywy ból brzucha i palpitacje.
Targi Książki będą dla mnie swoistym antidotum na to miasto, zrekompensują mi wszelkie niedogodności weekendowego...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Dawniej Tragi Książki były dla mnie nieosiągalne! Powód? Całkowicie prosty – nie mieszkałam wtedy w Krakowie! Teraz w końcu moje marzenie może się spełnić, jest wręcz na wyciągnięcie ręki niczym nie ograniczone przez moją motywację i … wyobraźnię. Czemu Targi są takie super? Dla wielu ludzi może to się wydawać nudne. Wiecie – same książki, książki i jeszcze więcej książek. Ale … w tym tkwi właśnie cała magia! Zaczyna się jesieniucha, są coraz dłuższe i ciemniejsze wieczory. Jaką przyjemnością jest śmiganie po krakowskich Plantach jak można wejść do łóżeczka, zjeść czekoladę i poczytać coś co przeniesie nas na koniec świata i jeszcze dalej bez konieczności wychodzenia z ciepłego domu. Jednak same książki to nie wszystko. Targi to są głównie ludzie. Ludzie, którzy je organizują. Ludzie, którzy przyjeżdżają promować swoje dzieła i wydawnictwa. Ludzie, którzy chcą porozmawiać z czytelnikami. Oraz najważniejsi ludzie, których miłość do książek jest tak wielka, że chcą wziąć udział w tej imprezie i łączyć się z innymi książkofilami. W tym tkwi cała magia i czar Targów. Ja już odliczam dni do imprezy, a wy?

Dawniej Tragi Książki były dla mnie nieosiągalne! Powód? Całkowicie prosty – nie mieszkałam wtedy w Krakowie! Teraz w końcu moje marzenie może się spełnić, jest wręcz na wyciągnięcie ręki niczym nie ograniczone przez moją motywację i … wyobraźnię. Czemu Targi są takie super? Dla wielu ludzi może to się wydawać nudne. Wiecie – same książki, książki i jeszcze więcej książek....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Po raz pierwszy na targi książki w Krakowie trafiłam (aż wstyd się przyznać) przypadkiem i utonęłam w nadmiarze wrażeń. Żałowałam że mój portfel świecił pustką, gdyż krocząc alejkami wypełnionymi książkami chciałam mieć je wszystkie (no prawie wszystkie;)) W tym czasie zaczytywałam się w książkach Wojciecha Cejrowskiego i co widzę stoi tam, w kwiecistej koszuli i rozdaje autografy. To był mój pierwszy zdobyty autograf i ogromna radość z tego powodu.
Dziś dowiedziałam się o akcji wymiany książek na targach książki i okazji poznania innych maniaków literackich. Tym razem chciałabym wybrać się tam z góry określonym planem i z własnymi książkami pod pachą, celem wymiany i zdobycia autografu.

Po raz pierwszy na targi książki w Krakowie trafiłam (aż wstyd się przyznać) przypadkiem i utonęłam w nadmiarze wrażeń. Żałowałam że mój portfel świecił pustką, gdyż krocząc alejkami wypełnionymi książkami chciałam mieć je wszystkie (no prawie wszystkie;)) W tym czasie zaczytywałam się w książkach Wojciecha Cejrowskiego i co widzę stoi tam, w kwiecistej koszuli i rozdaje...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

W życiu najlepsze są dwa zapachy: zapach świeżo pieczonego chleba i zapach nowych książek. Ten drugi gdzie nie unosi się on bardziej intensywnie niż na Targach Książki w Krakowie.

W życiu najlepsze są dwa zapachy: zapach świeżo pieczonego chleba i zapach nowych książek. Ten drugi gdzie nie unosi się on bardziej intensywnie niż na Targach Książki w Krakowie.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Już od paru lat nie wyobrażam sobie jesieni bez Targów Książki w Krakowie. Pojemny plecak już czeka przygotowany na to wydarzenie i powrót z wieloma nowymi pozycjami do biblioteczki. Jestem bardzo ciekawa nowej hali i tegorocznej organizacji chociaż miejsca będzie więcej, przygotowuję się na jeszcze większe niż zwykle tłumy. Na targach będzie miało premierę kilka interesujących mnie książek, które z pewnością kupię. W pierwszej kolejności pobiegnę pewnie po ostatni tom "Olimpijskich herosów" R. Riordana. Jednak najważniejszym punktem programu jest dla mnie spotkanie z Leonardo Patrignani. Kiedy zobaczyłam, że ten włoski autor pojawi się w tym roku w Polsce byłam w szoku. To fantastyczna wiadomość. Nie ukrywam, że mam nadzieję na zdobycie jego podpisu na książkach, jednak najbardziej chciałabym zamienić z nim kilka słów i przekazać mu, jak dobra jest według mnie seria "Wszechświaty". Rozmowa z pisarzem, którego się ceni musi być niesamowitym uczuciem, które wreszcie chcę poznać. Na targach zawsze spędzam długie godziny, chociażby przechadzając się między stoiskami. Uwielbiam być otoczona książkami, chociaż zawsze trochę żałuję, że nie mogę ich wszystkich zabrać do domu. Oprócz tego obserwuję ludzi i ich fascynację całym wydarzeniem. Ciekawie patrzy się na osoby spotykające się z danym autorem, mogące spędzić z nim tę chwilę. Od razu widać, że dla większości z nich jest to wielkie i ważne wydarzenie. Nawet, jeśli jakiegoś pisarza i jego książek nie znam, zawsze miło popatrzeć, jak inni cieszą się takim spotkaniem. Z każdym rokiem odkrywam w Krakowie więcej ludzi z pasją. Na zeszłorocznych targach trafiłam na stoisko z grami i wdałam się w rozmowę z jednym sprzedawcą. Pan zaczął mi opowiadać o pewnej grze, mówił nawet jak zafascynowana nią jest jego siostra. Z początku kompletnie nie interesowała mnie ta gra, ale słuchanie i obserwowanie tego człowieka, jak ekscytuje się czymś takim, było naprawdę fajnym doświadczeniem i przywołało szybko uśmiech na moją twarz. Mam skrytą nadzieję, że w tym roku trafię na kogoś, kto z wielką pasją opowie mi o jakiejś książce (którą pewnie w końcu kupię za ostatnie pieniądze). :)

Już od paru lat nie wyobrażam sobie jesieni bez Targów Książki w Krakowie. Pojemny plecak już czeka przygotowany na to wydarzenie i powrót z wieloma nowymi pozycjami do biblioteczki. Jestem bardzo ciekawa nowej hali i tegorocznej organizacji chociaż miejsca będzie więcej, przygotowuję się na jeszcze większe niż zwykle tłumy. Na targach będzie miało premierę kilka...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Przy jesiennej szarudze, którą dodatkowo potęguje depresyjna, mleczna mgła, choćby niewielki zastrzyk endorfin byłby jak najbardziej na miejscu. Te małe cząsteczki można znaleźć w wielu dość trywialnych rzeczach: w czekoladzie, uśmiechu ukochanego, nagłym acz krótkotrwałym prześwicie bladego słońca, oraz w książkach. Książki mają zbawcze działanie antystresowe, pobudzając nasz organizm do wzmożonej produkcji endorfinek. Skoro jedna książka, potrafi rozgonić czarne chmury jesiennej depresji, które powoli zaczynają zasnuwać nasze głowy, przez jeden wieczór, pomyślmy czego może dokonać zatrzęsienie książek! 4 dniowa kuracja? To jest właśnie to, czego mi potrzeba. Tak więc, chciałabym wygrać bilet... (co tu dużo mówić, marzyłabym o dwóch... żeby podleczyć zamglone burą i szarą pogodą myśli, nie tylko moje, ale i mojego ukochanego) by gorący uśmiech rozgonił nadchodzącą mroźną zimę. :)

Przy jesiennej szarudze, którą dodatkowo potęguje depresyjna, mleczna mgła, choćby niewielki zastrzyk endorfin byłby jak najbardziej na miejscu. Te małe cząsteczki można znaleźć w wielu dość trywialnych rzeczach: w czekoladzie, uśmiechu ukochanego, nagłym acz krótkotrwałym prześwicie bladego słońca, oraz w książkach. Książki mają zbawcze działanie antystresowe, pobudzając...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej