Ta jednolita cena książki to de facto będzie uderzenie w czytelnika. Kogo będzie stać na kupno kilku nowych książek przy takiej cenie ?Niewielu. Ale przecież ciemnym , głupim narodem bardzo dobrze się rządzi, więc po co ma czytać 42 procent społeczeństwa ? No lepiej niech czyta 20 procent. Można zrobić jeszcze coś dla obniżenia czytelnictwa w Polsce ? Jak widać po tej ustawie o jednolitej cenie-można, a jakże. A czytelnik no cóż , on się nie liczy. Tylko kasa misiu, kasa.

Ta jednolita cena książki to de facto będzie uderzenie w czytelnika. Kogo będzie stać na kupno kilku nowych książek przy takiej cenie ?Niewielu. Ale przecież ciemnym , głupim narodem bardzo dobrze się rządzi, więc po co ma czytać 42 procent społeczeństwa ? No lepiej niech czyta 20 procent. Można zrobić jeszcze coś dla obniżenia czytelnictwa w Polsce ? Jak widać po tej...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Ta jednolita cena książki to de facto będzie uderzenie w czytelnika. Kogo będzie stać na kupno kilku nowych książek przy takiej cenie ?Niewielu. Ale przecież ciemnym , głupim narodem bardzo dobrze się rządzi, więc po co ma czytać 42 procent społeczeństwa ? No lepiej niech czyta 20 procent. Można zrobić jeszcze coś dla obniżenia czytelnictwa w Polsce ? Jak widać po tej ustawie o jednolitej cenie-można, a jakże. A czytelnik no cóż , on się nie liczy. Tylko kasa misiu, kasa.

Ta jednolita cena książki to de facto będzie uderzenie w czytelnika. Kogo będzie stać na kupno kilku nowych książek przy takiej cenie ?Niewielu. Ale przecież ciemnym , głupim narodem bardzo dobrze się rządzi, więc po co ma czytać 42 procent społeczeństwa ? No lepiej niech czyta 20 procent. Można zrobić jeszcze coś dla obniżenia czytelnictwa w Polsce ? Jak widać po tej...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

A wystarczyłoby sprawdzić bestsellery Empiku czy Legimi by zobaczyć, że ludzie wcale nie rzucają się na lektury ambite, których i tak w Polsce sporo się wydaje. Również nie szturmują księgarń w małych miejscowościach, w których można co najwyżej kupić ksiązkę kucharską, poradnik czy najnowszą powieść Mroza. Patrząc na mentalność sporej części naszego społeczeństwa uważam, że jesteśmy narodem głupców z przerośniętym ego uważającym, że by osiągnąć cel wystarczy ludzi do czegoś zmusić. Otóż mało szanowna PIK - nie zmusicie ludzi do kupowania drogich książek w słabo zaopatrzonych lokalnych księgarniach. Doprowadzicie do zapaści czytelnictwa i pisarstwa polskiego. Wpisujecie się w pisowską narrację państwa ludzi głupich, niedouczonych i bez wyobraźni. Ten kraj sam się zaora.

A wystarczyłoby sprawdzić bestsellery Empiku czy Legimi by zobaczyć, że ludzie wcale nie rzucają się na lektury ambite, których i tak w Polsce sporo się wydaje. Również nie szturmują księgarń w małych miejscowościach, w których można co najwyżej kupić ksiązkę kucharską, poradnik czy najnowszą powieść Mroza. Patrząc na mentalność sporej części naszego społeczeństwa uważam,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Analiza argumentacji PIK na stronie www.ksiazkajestwazna.pl

Analiza argumentacji PIK na stronie www.ksiazkajestwazna.pl

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

List został podpisany głównie przez osoby marginalne na rynku książki oraz tych januszów biznesu, którzy potrafią handlować tylko jak na tureckim bazarze - byle najtaniej, walić jakość. To są podmioty, które wymuszają rabaty na poziomie 60%, tym samym oni na książce zarabiają więcej niż producent czy autor.
A jeżeli nie stała cena to należy ograniczyć dystrybutorom rabaty, zakazać handlu na krechę (dystrybutorzy bowiem tylko pożyczają książki od producentów i nie ponoszą żadnego ryzyka biznesowego) i przywrócić 0% VAT.

List został podpisany głównie przez osoby marginalne na rynku książki oraz tych januszów biznesu, którzy potrafią handlować tylko jak na tureckim bazarze - byle najtaniej, walić jakość. To są podmioty, które wymuszają rabaty na poziomie 60%, tym samym oni na książce zarabiają więcej niż producent czy autor.
A jeżeli nie stała cena to należy ograniczyć dystrybutorom rabaty,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

A wicie jak to działa? Książką ma na okładce 50 zł, Wy kupujecie w necie za 30 zł i się cieszycie, że skorzystaliście z okazji. Tyle, że to żadna okazja bo zarówno wydawca jak i dystrybutor od początku wie, że cena będzie 30 zł, a to 50 zł jest dla picu nadrukowane, żeby była widoczna okazja.

A wicie jak to działa? Książką ma na okładce 50 zł, Wy kupujecie w necie za 30 zł i się cieszycie, że skorzystaliście z okazji. Tyle, że to żadna okazja bo zarówno wydawca jak i dystrybutor od początku wie, że cena będzie 30 zł, a to 50 zł jest dla picu nadrukowane, żeby była widoczna okazja.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Gdzie w tym sens i logika? Wyższa cena ma spowodować większą sprzedaż? Po tych 12 miesiącach okaże się, że książka w cenie okładkowej sprzedała się w nikłych ilościach by nagle po tym czasie stać się bestsellerem. To powinno iść w drugą stronę -> zerowa stawka wat na książki.

Gdzie w tym sens i logika? Wyższa cena ma spowodować większą sprzedaż? Po tych 12 miesiącach okaże się, że książka w cenie okładkowej sprzedała się w nikłych ilościach by nagle po tym czasie stać się bestsellerem. To powinno iść w drugą stronę -> zerowa stawka wat na książki.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Oczywiście popieram ten list. Regulacje tego typu są tylko pretekstem do pobierania większych podatków przez państwo. Wyższe ceny książek to według rządzących wyższy przychód z podatków nałożonych na książki. Co oczywiście nie przyniesie żądanego skutku bo czytelnictwo spadnie, ludzie przestaną kupować książki lub też zwiększy się skala piractwa co nie wyjdzie na dobre ani wydawcom ani autorom. Rynek jest najlepszym regulatorem ceny a jednolita cena książki to pomysł rodem z poprzedniego ustroju.

Oczywiście popieram ten list. Regulacje tego typu są tylko pretekstem do pobierania większych podatków przez państwo. Wyższe ceny książek to według rządzących wyższy przychód z podatków nałożonych na książki. Co oczywiście nie przyniesie żądanego skutku bo czytelnictwo spadnie, ludzie przestaną kupować książki lub też zwiększy się skala piractwa co nie wyjdzie na dobre ani...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Brawo, że są w branży książki osoby, które mają odwagę sprzeciwić się tej pseudo-ustawie, która w mojej opinii nic nie naprawi, a jeszcze tylko popsuje.

Dlaczego nikt się nie zabierze za uregulowanie MARŻY DYSTRYBUTORA i SPRZEDAWCY? To w ten sposób najwięksi gracze na rynku grają wszystkim na nosie i pokazują swoją siłę przetargową. Już nie mówiąc o odroczonym terminie płatności, który wynosi do 6 m-cy, a i tak dystrybutorzy potrafią się opóźniać z płatnościami.

Drodzy autorzy ustawy, weźcie się za chore relacje pomiędzy wszystkimi podmiotami na rynku, a nie kolejny raz czepiacie się tej nieszczęsnej idei o stałej cenie książki, która nijak się ma do problemów, z którymi mierzy się współczesny rynek książki.

Brawo, że są w branży książki osoby, które mają odwagę sprzeciwić się tej pseudo-ustawie, która w mojej opinii nic nie naprawi, a jeszcze tylko popsuje.

Dlaczego nikt się nie zabierze za uregulowanie MARŻY DYSTRYBUTORA i SPRZEDAWCY? To w ten sposób najwięksi gracze na rynku grają wszystkim na nosie i pokazują swoją siłę przetargową. Już nie mówiąc o odroczonym terminie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Zdecydowanie nie popieram tego typu regulacji. Zastanawiam się czy my czytelnicy możemy jakoś wpłynąć na takową propozycję ustawy.

Zdecydowanie nie popieram tego typu regulacji. Zastanawiam się czy my czytelnicy możemy jakoś wpłynąć na takową propozycję ustawy.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post