Szkoda, że w tym roku nie przyznano Nike książce już chętnie czytanej lub mającej potencjał na zawędrowanie pod strzechy, jak to miało miejsce na przykład w zeszłym roku. Tegoroczna nagroda, niestety, zostanie szybciutko zapomniana, szkoda. Dobrze, że nagroda czytelników, jak zwykle trafiona.

Szkoda, że w tym roku nie przyznano Nike książce już chętnie czytanej lub mającej potencjał na zawędrowanie pod strzechy, jak to miało miejsce na przykład w zeszłym roku. Tegoroczna nagroda, niestety, zostanie szybciutko zapomniana, szkoda. Dobrze, że nagroda czytelników, jak zwykle trafiona.

Doceniam starania jury Nike, by w końcu nagrodzić starania pacjentów piszących na warsztatach terapii zajęciowej.

Doceniam starania jury Nike, by w końcu nagrodzić starania pacjentów piszących na warsztatach terapii zajęciowej.

Kolejny raz powtórzę, że ta nagroda, a raczej kryteria jej przyznawania, to wielkie nieporozumienie.
Jak można porównywać poezję, zbiory opowiadań, powieści, eseistykę i literaturę faktu? Temu, kto mi to wreszcie przekonująco wytłumaczy, podaruję gwiazdkę z nieba:)

Kolejny raz powtórzę, że ta nagroda, a raczej kryteria jej przyznawania, to wielkie nieporozumienie.
Jak można porównywać poezję, zbiory opowiadań, powieści, eseistykę i literaturę faktu? Temu, kto mi to wreszcie przekonująco wytłumaczy, podaruję gwiazdkę z nieba:)

Czytałem książkę Weroniki Murek i dla mnie nominacja do Nike to jakieś wielkie nieporozumienie. Przestałem wierzyć w bezstronność komisji i nominacji.

Czytałem książkę Weroniki Murek i dla mnie nominacja do Nike to jakieś wielkie nieporozumienie. Przestałem wierzyć w bezstronność komisji i nominacji.

Ja mam na przykład mały problem z tomem. Na festiwalu literackim, gdy autorka czytała teksty - brzmiały świetnie. Kupiłam tomik bez zastanowienia.
W domu zaś - już nijak. Oczywiście, w ogóle nie świadczy to jakoś o samych tekstach, raczej chyba o możliwościach odbiorczych. Tak sobie pomyślałam, że to może być najsłabiej czytana Nike.

Ja mam na przykład mały problem z tomem. Na festiwalu literackim, gdy autorka czytała teksty - brzmiały świetnie. Kupiłam tomik bez zastanowienia.
W domu zaś - już nijak. Oczywiście, w ogóle nie świadczy to jakoś o samych tekstach, raczej chyba o możliwościach odbiorczych. Tak sobie pomyślałam, że to może być najsłabiej czytana Nike.

Zapraszamy do dyskusji.

Zapraszamy do dyskusji.