Kawiarenka "Coffeerenka"
Niewielki, piętrowy budynek usytuowany w okolicy parku, wśród zieleni, roślin kwitnących, które zachwycają swym wyglądem zwłaszcza wiosną i latem.
Wewnątrz jest bardzo przytulnie. W pomieszczeniu znajdują się wiklinowe meble: kwadratowe stoliki oraz duże, wygodne krzesła, a na nich poduchy. Pod jedną ze ścian stoi stara, drewniana witryna, w której można podziwiać przepiękne zestawy filiżanek ręcznie malowanych.
Na ścianach wisi kilka obrazów z akcentami kawowymi. Jeden przedstawia ekspres do kawy, drugi ziarna kawy wrzucane do młynka, a trzeci filiżankę z gorącą kawą, mlecznik i cukiernicę.
Od samego wejścia do lokalu unosi się zapach kawy. To idealne miejsce dla kawoszy. Każdy znajdzie tu coś dla siebie: cappuccino, latte, espresso, kawa zbożowa czy naturalna, a do tego różne rodzaje ciast do wyboru.
Oprócz tego w kawiarence promuje się czytelnictwo. Klient może przyjść ze swoją książką, albo skorzystać z którejś znajdującej się na regale.
Przytulności temu pomieszczeniu dodają biało-beżowo-brązowe firany, które kojarzą się z ulubionym napojem wielu osób oraz stylowe żyrandole. Hitem jest kominek ustawiony pod jedną ze ścian, przy którym zawsze zajęte są wszystkie miejsca.
Zapraszamy ;)

Kawiarenka "Coffeerenka"
Niewielki, piętrowy budynek usytuowany w okolicy parku, wśród zieleni, roślin kwitnących, które zachwycają swym wyglądem zwłaszcza wiosną i latem.
Wewnątrz jest bardzo przytulnie. W pomieszczeniu znajdują się wiklinowe meble: kwadratowe stoliki oraz duże, wygodne krzesła, a na nich poduchy. Pod jedną ze ścian stoi stara, drewniana witryna, w której...

Moja kawiarnia byłaby miejscem do odpoczynku i poczucia,że jest się w domu. Atmosfera miejsca byłaby cudowna,spokojna. Można by było wypić kawę,cappuccino, herbatę czy gorącą czekoladę,jak również zjeść lody lawendowe czy inne nietypowe smaki! Moja kawiarnia wyróżniałaby się na tle innych,bo byłaby zainspirowana Prowansją,naturą i lawendą,którą kocham. W mojej kawiarni byłyby kanapy jak i wygodne krzesła,wystrój byłby instagramowy jak teraz ludzie to nazywają. Atmosfera byłaby przyjazna,a serwowane napoje wyjątkowe. Atmosfera miła,wesoła,a ludzie kulturalni i przyjaźni. Z mojej kawiarni biłoby serce,a ludzie z przyjemnością by przychodzili.

Moja kawiarnia byłaby miejscem do odpoczynku i poczucia,że jest się w domu. Atmosfera miejsca byłaby cudowna,spokojna. Można by było wypić kawę,cappuccino, herbatę czy gorącą czekoladę,jak również zjeść lody lawendowe czy inne nietypowe smaki! Moja kawiarnia wyróżniałaby się na tle innych,bo byłaby zainspirowana Prowansją,naturą i lawendą,którą kocham. W mojej kawiarni...

Ogólnie rzecz biorąc wole klimaty - jesień - zima. Gdybym miała tworzyć lokal myślę ze w ten motyw bardzo bym się nie kierowała. Gdy zamknę oczy widzę ten lokal w ciepłych odcieniach, roślinach i wielu bukietów żywych kwiatów oraz z wielkim tarasem. Załoga, która bym zatrudniła byłaby żeńska i męska, przede wszystkim patrzyłabym pod kątem wspaniałej atmosfery :) Głównym motywem by było dla mnie ciepło bijące z tego lokalu - lecz nie chodzi mi tu o ogrzewanie :) W takie miejsca każdy chciałby chodzić z przyjemnością i tam wracać - również i ja ;)

Ogólnie rzecz biorąc wole klimaty - jesień - zima. Gdybym miała tworzyć lokal myślę ze w ten motyw bardzo bym się nie kierowała. Gdy zamknę oczy widzę ten lokal w ciepłych odcieniach, roślinach i wielu bukietów żywych kwiatów oraz z wielkim tarasem. Załoga, która bym zatrudniła byłaby żeńska i męska, przede wszystkim patrzyłabym pod kątem wspaniałej atmosfery :) Głównym...

Własna kawiarnia... Hm... Marzenie. Moja kawiarnia nazywałaby się zwyczajnie 'ŚWIAT KAWY I HERBATY'. Byłby kącik z herbatami świata<3 o pięknym zapachu i oczywiście smaku. A także byłby kącik z kawami świata. Nie obeszłoby się bez pięknej zastawy z porcelany. Od samego wejścia byłoby czuć zapach przeróżnych smaków. Kobiety z mojego miasta mogłyby do mnie przychodzić zrelaksować się z przyjaciółkami.
Wnętrze byłoby małe, ale przytulne idealne na jesienne i zimowe wieczory. W tle słychać byłoby cudowną romantyczną muzykę Czesława Niemena i innych wykonawców.

Własna kawiarnia... Hm... Marzenie. Moja kawiarnia nazywałaby się zwyczajnie 'ŚWIAT KAWY I HERBATY'. Byłby kącik z herbatami świata<3 o pięknym zapachu i oczywiście smaku. A także byłby kącik z kawami świata. Nie obeszłoby się bez pięknej zastawy z porcelany. Od samego wejścia byłoby czuć zapach przeróżnych smaków. Kobiety z mojego miasta mogłyby do mnie przychodzić...

Chciałabym aby było to miejsce, w którym czas przestaje się liczyć. Ogień na kominku, przytulna atmosfera, łagodna muzyka w tle. Chciałabym aby znajdowały się tam książki i gry planszowe po to aby moja kawiarnia była miejscem nawiązywanie relacji międzyludzkich a nie okazją do pogrania na telefonie i ignorowania swoich towarzyszy. Zależałoby mi na rodzinnej atmosferze. Podawałabym kawę, herbatę oraz domowej roboty wypieki.

Chciałabym aby było to miejsce, w którym czas przestaje się liczyć. Ogień na kominku, przytulna atmosfera, łagodna muzyka w tle. Chciałabym aby znajdowały się tam książki i gry planszowe po to aby moja kawiarnia była miejscem nawiązywanie relacji międzyludzkich a nie okazją do pogrania na telefonie i ignorowania swoich towarzyszy. Zależałoby mi na rodzinnej atmosferze....

Mpja kawiarenka nazywałaby się "Wytchnienie". Miejsce gdzie każdy może wpaść na chwilę i odpocząć od trudów dnia, napić się smacznej kawy czy herbaty oraz zasmakować jakiejś książki :) Wnętrze wykończone byłoby w stonowanych kolorach, uspokajających. Na ścianach namalowany byłby las poruszany podmuchem wiatru a na nim powieszone byłyby półki z książkami, z róznych gatunków dla każdego coś miłego. Sufit imitowałby niebo pokryte białymi chmurkami, jednocześnie od czasu do czasu można byłoby wypatrzeć latające książki które chowają się za chmurkami czekając na kogoś kto odważy się wyruszyć na przygodę w ich głąb.
Okrągłe stoliki miałyby półeczkę pod blatem, na książkę lub inne drobiazgi a na środku stałyby małe klimatyczne bukiety z suszonych kwiatów oraz mała lampka. Klienci siedzieliby na wygodnych fotelach a do każdego dołączony byłby koc aby móc poczuć się jak w domu. W tle leciałaby miła i odprężająca muzyka a śiatła byłyby delikatnie przygaszone. A gorące napoje serwowane byłyby w ślicznej zastawie malowanej w kwiaty. W powietrzu unosiłby się zapach kawy herbaty przypraw oraz świeżo pieczonych bułeczek cynamonowych i innych ciast.

Mpja kawiarenka nazywałaby się "Wytchnienie". Miejsce gdzie każdy może wpaść na chwilę i odpocząć od trudów dnia, napić się smacznej kawy czy herbaty oraz zasmakować jakiejś książki :) Wnętrze wykończone byłoby w stonowanych kolorach, uspokajających. Na ścianach namalowany byłby las poruszany podmuchem wiatru a na nim powieszone byłyby półki z książkami, z róznych gatunków...

Lokal trochę w klimacie lat 20-tych XX-wieku. Ze szczyptą jazzu w tle, mocną kawą i mnóstwem dyskutujących klientów. Na ścianach reprodukcje plakatów Muchy, zdjęcia mojego miasta z międzywojnia, no i półki ze starymi książkami i secesyjnymi bibelotami. To miałoby być takie miejsce dla kobiet wyzwolonych i nie tylko, gdzie mogłyby przyjść porozmawiać, poczuć się wyjątkowo, choćby na chwilą. W kawiarni sprzedawałabym też strawę duchowa - ksiażki ważne dla kobiet, takie,które sprawiałyby im przyjemność. No, a żeby ksiązki żyły to może book crosssing? Bo ksiazka dopóty ma wartość, doputy jest czytana! Kawiarnię nazwałabym bukinistki - tak symbolicznie! Ze niby kobiety, rozczytane, że wędrujące ksiąki prawi ena ulicy - Bookcrossingową półke mozna wystawić na chodniku i juz mamy kwintesencję bukinistki!Zabieram Was w podróż po moich marzeniach – nieco nierealnych , ale jakże miłych. Lokal urządziłabym w klimacie lat 20-tych XX-wieku. Ze szczyptą jazzu w tle, mocną kawą i mnóstwem dyskutujących klientów. Na ścianach reprodukcje plakatów Muchy, zdjęcia mojego miasta z międzywojnia, no i półki ze starymi książkami i secesyjnymi bibelotami. Już widzę piękne białe, albo w kolorze sepii filiżanki z motywem roślinnym i stylizowaną nazwą kawiarni. To miałoby być takie miejsce dla kobiet wyzwolonych i nie tylko, gdzie mogłyby przyjść porozmawiać, poczuć się wyjątkowo, choćby na chwilę oderwać się od codzienności. W kawiarni sprzedawałabym też strawę duchową - książki ważne dla kobiet, takie, które sprawiałyby im przyjemność. No, a żeby książki żyły to może bookcrossing? Bo książka dopóty ma wartość, dopóki jest czytana! Kawiarnię nazwałabym bukinistki - tak symbolicznie! Żeby podkreślić jej charakter. Aby zbliżyć się konkretnie do kwintesencji bukinistki to Bookcrossingową półkę wystawiłabym na chodniku ! Czyż to nie brzmi jak smakołyk czytelniczy ?!

Lokal trochę w klimacie lat 20-tych XX-wieku. Ze szczyptą jazzu w tle, mocną kawą i mnóstwem dyskutujących klientów. Na ścianach reprodukcje plakatów Muchy, zdjęcia mojego miasta z międzywojnia, no i półki ze starymi książkami i secesyjnymi bibelotami. To miałoby być takie miejsce dla kobiet wyzwolonych i nie tylko, gdzie mogłyby przyjść porozmawiać, poczuć się wyjątkowo,...

Pytanie niełatwe, bo już tyle kawiarni powstało, że ciężko jest stworzyć coś oryginalnego. Ponieważ bardzo lubię kawę, na pewno włożyłabym dużo serca w jej wystrój, aby była przytulnym miejscem, zarówno na spotkania ze znajomymi, rodziną i przyjaciółmi, jak również inspirującym miejscem do pracy. Na pewno nie mogłoby w niej zabraknąć mojej drugiej wielkiej miłości - czyli serników. Jeżeli chodzi o sam wystrój, chciałabym, żeby nawiązywał do muzyki. Oprócz kawiarni widziałabym w tym miejscu koncerty, recitale oraz muzykę w tle więc obowiązkowym elementem byłoby pianino i gramofon. Ponadto instrumenty, nuty, zdjęcia i grafiki o tej tematyce jako elementy wystroju. Menu wyłożone na pulpicie muzycznym, krzesła koncertowe jako fotele, zaparzacze do herbaty w kształcie nut. Przygaszone, ozdobne kinkiety jak w operze, a całość utrzymana w tajemniczym klimacie.

Pytanie niełatwe, bo już tyle kawiarni powstało, że ciężko jest stworzyć coś oryginalnego. Ponieważ bardzo lubię kawę, na pewno włożyłabym dużo serca w jej wystrój, aby była przytulnym miejscem, zarówno na spotkania ze znajomymi, rodziną i przyjaciółmi, jak również inspirującym miejscem do pracy. Na pewno nie mogłoby w niej zabraknąć mojej drugiej wielkiej miłości - czyli...

MOJA KAWIARNIA to cudowny ogródek kwiatowy z maleńkimi stoliczkami na których stoją kwiaty i świeczniczki z pachnącymi świecami. wszędzie rozchodzi się zapach owocowych herbat i cudownie mlecznej kawy . Zimą i w deszczowe dni ogródek jest zamkniętą przez szklane drzwi ,ściany i sufit oranżerią. I najważniejsze jedna ściana to półki z książkami oraz prasą do których dostęp mają wszyscy klijenci .Do mojej malutkiej kawiarenki nie musisz przychodzić z kimś możesz przyjść sam-a
i zrelaksować się przy napoju czytając to co lubisz.

MOJA KAWIARNIA to cudowny ogródek kwiatowy z maleńkimi stoliczkami na których stoją kwiaty i świeczniczki z pachnącymi świecami. wszędzie rozchodzi się zapach owocowych herbat i cudownie mlecznej kawy . Zimą i w deszczowe dni ogródek jest zamkniętą przez szklane drzwi ,ściany i sufit oranżerią. I najważniejsze jedna ściana to półki z książkami oraz prasą do których dostęp...

Gdybym miał gitarę, to bym na niej grał... Gdybym miał kawiarnie, to...urządziłbym ją z myślą o fanach komiksów. Krzesła i stoły byłyby w stylu retro, w głównej części kawiarni stanęłaby szafa grająca, którą chyba wszyscy kojarzą z amerykańskich filmów czy seriali. Na ścianach powiesiłbym oprawione w ramkach podobizny najbardziej znanych i lubianych postaci komiksowych. W kawiarni znalazłoby się również miejsce na piękny dębowy regał, na którym każdy miłośnik komiksów znalazłby coś dla siebie. Gratką dla miłośników komisów, mogłyby być spotkania z ludźmi, którzy tworzą komiksy, kółka dyskusyjne z osobami, dla których komiks to pasja byłyby wielkim wydarzeniem kulturalnym. Oczywiście menu takiej komiksowej kawiarni, również nawiązywałyby do bohaterów z kolorowych historii rysunkowych. Kto by nie chciał zjeść Szarlotki Cioci May,czy zielonych lodów Doktora Hulka?

Gdybym miał gitarę, to bym na niej grał... Gdybym miał kawiarnie, to...urządziłbym ją z myślą o fanach komiksów. Krzesła i stoły byłyby w stylu retro, w głównej części kawiarni stanęłaby szafa grająca, którą chyba wszyscy kojarzą z amerykańskich filmów czy seriali. Na ścianach powiesiłbym oprawione w ramkach podobizny najbardziej znanych i lubianych postaci komiksowych. W...