Gratuluje, no cóż nie poznam losów mojej imienniczki...

Gratuluje, no cóż nie poznam losów mojej imienniczki...

Brawo dla Margeryty ! :D !!!

Brawo dla Margeryty ! :D !!!

Dziękuję za udział i cierpliwość!

Zwyciężczynią jest:
margeryta
Gratuluję!

Dziękuję za udział i cierpliwość!

Zwyciężczynią jest:
margeryta
Gratuluję!

Ja tak nieśmiało zapukam: kiedy będzie rozstrzygnięcie? Bo przyznam, że czekam i to bardzo:)

Ja tak nieśmiało zapukam: kiedy będzie rozstrzygnięcie? Bo przyznam, że czekam i to bardzo:)

_____________
Odpowiedź nie będzie brana pod uwagę, gdyż konkurs jest już zakończony.

_____________
Odpowiedź nie będzie brana pod uwagę, gdyż konkurs jest już zakończony.

Konkurs zakończony!
Wyniki niedługo.

Konkurs zakończony!
Wyniki niedługo.

Moja odpowiedź na pierwsze pytanie mogłaby optymistycznie brzmieć: "Zdecydowanie tak!" Niestety nie mogę tego napisać, bo nie byłoby to do końca szczere.
Uwielbiam książki o historycznym tle. Dlaczego więc zaczęłam wypowiedź w taki, a nie inny sposób? Dlatego, że niestety niektóre książki o historycznym zabarwieniu ukazują ludziom zafałszowane fakty i nie ma do tego żadnego przypisu mówiącego, że takie wydarzenie pojawia się na potrzeby powieści. Nie chcę powiedzieć, że każda książka jest taka, ale zapewne ten kto się w nich zaczytuje doskonale wie, że i takie utwory się trafiają. Rani mnie to szczególnie na moje osobiste zamiłowanie do historii i ogólną szkodę dla ludzi, którzy później temu wszystkiemu zawierzają (moim zdaniem prawda jest ważna).
Zatem książka o tle historycznym- oczywiście, ale zgadzająca się z rzeczywistością. Oczywiście reszta to już plastyczność i wymysł autora, jednak faktograficzne tło pozostaje.

Co mnie pociąga? Właściwie to wszystko- doskonały sposób zgłębiania lub utrwalania wiedzy, losy bohaterów i wspaniałe wykorzystanie dawnych czasów do stworzenia niepowtarzalnych dzieł! Dzięki nim więcej osób, nawet niezainteresowanych samą historią, może ją poznawać w przystępny sposób. Z resztą dla tzw. specjalistów też są to świetne odskocznie od naukowych wywodów.

Moja odpowiedź na pierwsze pytanie mogłaby optymistycznie brzmieć: "Zdecydowanie tak!" Niestety nie mogę tego napisać, bo nie byłoby to do końca szczere.
Uwielbiam książki o historycznym tle. Dlaczego więc zaczęłam wypowiedź w taki, a nie inny sposób? Dlatego, że niestety niektóre książki o historycznym zabarwieniu ukazują ludziom zafałszowane fakty i nie ma do tego...

Uwielbiam przenosić się w czasie z książką w ręku, poznawać nowe historie, życiorysy, dzieje, żyć życiem bohaterów i oddawać się kojącym działaniom słów. To wszystko umożliwiają mi książki historyczne, które zajmują w moim sercu szczególne miejsce.
Historyczne sagi są jeszcze bardziej pochłaniające. Spędzając z bohaterem tak dużo czasu pozostaje on w naszym sercu na zawsze. Jeszcze długo po zakończeniu lektury wspominamy jego losy, snujemy przypuszczenia o jego przyszłości. Do dzisiaj pamiętam każdego przyjaciela z kart wszystkich książek, które przeczytałam.

Z wielką chęcią wygospodaruję w sercu trochę wolnego miejsca i dla tej książki, a swój czas przeznaczę na zaprzyjaźnianie z Krystyną córką Lavransa.

Uwielbiam przenosić się w czasie z książką w ręku, poznawać nowe historie, życiorysy, dzieje, żyć życiem bohaterów i oddawać się kojącym działaniom słów. To wszystko umożliwiają mi książki historyczne, które zajmują w moim sercu szczególne miejsce.
Historyczne sagi są jeszcze bardziej pochłaniające. Spędzając z bohaterem tak dużo czasu pozostaje on w naszym sercu na zawsze....

Dla niektórych książki z historią w tle są jedyną okazją, by poznać realia tamtych czasów. Łatwiej czyta się fabułę o rycerzach, władcach, księżniczkach niż podręcznik do historii. Młodzież często nieświadomie zapoznaje się z kulturą i obyczajami dawnej Polski czy Europy, są też tacy, których wciągają XVII-stowieczne Chiny, czy Japonia. Spotkałam kiedyś bardzo mądrą bibliotekarkę, która podawała mi wiedzę historyczną w wybranych lekturach. Jestem za to wdzięczna, bo nie lubię podręczników. Kiedy miałam 13 lat zaproponowała mi "Krystynę córkę Lavransa". Odbiła się ona szerokim echem na moich nastoletnich niepokojach egzystencjalnych, szczególnie dotyczących światopoglądu religijnego. Ta książka zweryfikowała mój posłuszny katolicyzm, podszyty hipokryzją i zaszczepiła sceptycyzm. W dorosłym życiu polecałam książkę o średniowiecznej ekspansji Kościoła wszystkim zainteresowanym kulturą i życiem młodym ludziom.
Odpowiadając na pytania, co pociąga nas w wielkich i zabarwionych historycznie sagach? - muszę napisać, że ciekawość człowieka przełomu wieków naznaczonych postępującą degradacją środowiska naturalnego, ekspansywnym górnictwem naftowym, ingerencją różnych globalnych instytucji w nasze życie, wszechogarniającą technicyzacją wypierającą ludzkie emocje i normalne kontakty międzyludzkie. I pragnienie - powrót na kartach książki do prawdy o człowieczeństwie.

Dla niektórych książki z historią w tle są jedyną okazją, by poznać realia tamtych czasów. Łatwiej czyta się fabułę o rycerzach, władcach, księżniczkach niż podręcznik do historii. Młodzież często nieświadomie zapoznaje się z kulturą i obyczajami dawnej Polski czy Europy, są też tacy, których wciągają XVII-stowieczne Chiny, czy Japonia. Spotkałam kiedyś bardzo mądrą...