-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Cytaty z tagiem "szczytno" [1]
[ + Dodaj cytat]
Dama niesłychanie i niezdarnie interesuje się moją skromną osobą. A co robię, a gdzie jadę, a u kogo w Olsztynie mieszkam, a z kim w Szczytnie przestaję, a na jakiej ulicy w Warszawie mieszkam.
Mówię, że na Szczebrzeszyńskiej, i mam rzetelną uciechę, widząc jak Niemeczka mocuje się z tym piekielnym słowem, jak stara się zapamiętać, jak pyta co to znaczy po polsku.
- No, cóż znaczy? Miasto tak się nazywa - Szczebrzeszyn...
Na Niemeczkę poty biją. Widać ma instrukcję, aby wypadać mnie niepostrzeżenie.
- A może to leży koło jakiegoś innego miasta - pyta mdlejącym głosem.
- Naturalnie - oświadczam z miłą gotowością - w Polsce miasta są gęsto rozsiane. Szczebrzeszyn leży między Brzmichrząszczem, Trzypstreprzepiem i Pietrzewieprzepieprzem.
Jestem stary koń. A takiej uciech nie miałem nawet wtedy, kiedyśmy łacinnikowi posypali tabakę i stary straszliwie krzyczał i raz po raz kichał.
Niemeczka widać zrezygnowała z subtelności wszelkich i na papierowej serwetce zapisuje: Schtschepscheeschynnstrasse 3.
I znowu sytuacja jest jasna. I znowu nasz wzrok się krzyżuje.
- Muszę iść, mamusia niepokoić się będzie.
Ach, ty wydro! Widziałem dziś tę twoją mamusię z wąsami, z brzuszkiem i w cwikierze na tarasie uniwersytetu jabłonkowskiego.