-
Artykuły„Dobry kryminał musi koncentrować się albo na przestępstwie, albo na ludziach”: mówi Anna SokalskaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyDzień Dziecka już wkrótce – podaruj małemu czytelnikowi książkę! Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
ArtykułyTysiące audiobooków w jednym miejscu. Skorzystaj z oferty StorytelLubimyCzytać1
Cytaty z tagiem "rick riordan" [23]
[ + Dodaj cytat]
Leo opuścił śrubokręt. Spojrzał w sufit i pokręcił głową, jakby chciał powiedzieć "I co ja mam zrobić z tym facetem?".
- Staram się być denerwujący. - powiedział - Nie obrażaj mnie, twierdząc, że tego nie potrafię. I jak mam żywić do ciebie urazę skoro zaczynasz mnie przepraszać? Jestem zwykłym mechanikiem. Ty jesteś księciem nieba, synem pana wszechświata. Po winieniem mieć do ciebie żal.
- Pana wszechświata?
- No pewnie! Jesteś ta-da-bum. Miotaczem błyskawic. "Patrzcie jak ja fruwam! Jestem orłem, który szybuje..."
- Zamknij się, Valdez.
Leo uśmiechnął się blado.
- No widzisz. Denerwuje Cię.
- Przepraszam, ze cię przepraszałem.
- Dzięki.
Gaja parsknęła ze zniecierpliwieniem.
- Nie bądźcie tchórzami! To bardzo proste. Trzeba wziąć ten zaostrzony sierp i posiekać tatę na małe kawałki, żeby przestał nam przeszkadzać. To z was, które tego dokona, będzie królem wszechświata! A poza tym zrobię wam te ciasteczka, które tak lubiliście, te z kolorową posypką.
W naszych czasach mamy właściwe określenie na takie zachowanie. Nazywamy je psychopatycznym.
Dowiedział się już od Hazel, co powiedział Tanatos o poszukiwaniu Wrót Śmierci, a i sam chciał odnaleźć Nica-żeby skręcić mu kark za to udawanie obcego faceta, kiedy Percy pojawił pojawił się w obozie.
Ukradła mu osiem miesięcy życia. Przyrzekł sobie, że gdy następnym razem spotka się z królową Olimpu, rąbnie ją na odlew w twarz.
Jak dla mnie brzmiało to jak jakaś narkotyczna wizja misji z Darthem Vaderem ukazującym się w mglistej jaskini.
Wczorajszy dzień był pełen szoku, niepewności, strachu - unicestwiono nasz świat. Dziś musieliśmy wymyślić, jak się wylizać z tych ran i stanąć znów na nogach.
Przez pamięć ryte słowo płomieniami stanie,
Zanim zza Diablej Góry księżyc znów wyziera,
Ponura powódź trupów w nurtach Tybru wzbiera,
Zmiennokształtny podejmie straszliwe wyzwanie.
Na południe niech zdąża słońce nieprzerwanie
Błędnym mrokiem ku miejscu, co z żaru umiera
Aby pana rączego białego ogiera
Zmusić by tchem swym wydał słowne krzyżowanie.
Do zachodnich pałaców Lester niech się uda
Niechaj córka Demeter znajdzie swe korzenie.
Kopyta przewodnikiem będą w drogi trudach,
Buty wrogów założyć jest twym Przeznaczeniem.
Gdy Tyber już osiągną, trójca będzie znaną,
Apollo będzie znów mógł się oddać tanom.
Wzdłuż nabrzeża, w bocznych uliczkach, pełno było turystów robiących zakupy w kioskach, wylewających się ze sklepów i obsiadających wystawione na zewnątrz stoliki licznych kawiarni, jak lwy morskie wylegujące się na skałach.
Sam: Głupio.
Alex: Głupio, głupio.
Sam (przytakując): Głupio, głupio, głupio.
- Dwóch moich ulubionych półbogów z powrotem w dom! - zawołał, wyciągnął ręce i uścisnął ich obu jednocześnie.
- Ulubionych? - zapytał Will pachę pana D. - Myślałem, że pan w ogóle nie lubi półbogów.
- Owszem ni lubię - przyznał. - Moglibyście wszyscy opaść na dno morza i nic by mnie to nie obeszło, ale wolałbym, żebyście wy utonęli jako ostatni.
- Nie wierze że za panem tęskniłem1 - Nico uśmiechnął się od ucha do ucha.