-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać348
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik15
Cytaty z tagiem "bagdad" [3]
[ + Dodaj cytat]
- Co takiego, kolego? - powiedział żołnierz z mocnym akcentem Geordie do jednego z dzieciaków po drugiej stronie bramy. - Nie ma, kurwa, mowy - powiedział, śmiejąc się. - Nie dostaniesz mojego karabinu. I nie, nie dam ci też pieniędzy. - Zamiast tego dał mu kawałek czekolady.
Sierżant obok niego przekomarzał się łamaną arabszczyzną z innymi dziećmi, mówiąc im, żeby nie zostały Ali Babami: złodziejami i szabrownikami.
- Ali Baby la quais, oni są źli, kolego.
To było tak inne zachowanie od zachowania amerykańskich żołnierzy. Brytyjskie oddziały nie miały w sobie nic z zarozumiałości G.I., którzy radośnie opowiadali nam o tym, jak niedawno "rozwalili trochę czaszek" na tej to a na tej ulicy albo pozowali do fotografii, trzymając w ustach papierosy zapalone od strony filtra.
W kraju rządzonym przez strach uprzedzenie szybko zamienia się w nienawiść.
Czasami nie potrzeba oczu, by coś obaczyć.
Dzieci pragną towarzystwa i odmiany od codzienności.
Człowiekowi nietrudno pogrążyć się w pesymizmie, a świat umiejętnie podtrzymuje w nim to poczucie.
Tak wiele zła wypełnia świat, tak wielki jest ogrom niesprawiedliwości i brutalności, że aby pozostać przy zdrowych zmysłach, musimy chociaż częściowo ograniczyć swoją zdolność do empatii...
Na drodze zaczyna być ciasno: auta ustawiają się w długie sznury (...) Obok naszego mercedesa idzie sprzedawca i natrętnie wciska nam arbuzy (...) Widzę w lusterkach, że trzymamy się kupy, ale kolejny samochód zastawiony jest przez natarczywych kupców, ktoś wciska im przez okno dywan, a ze mną próbują negocjować: hełm za rower. Wariactwo jakieś, wszyscy trąbią. Ostatni samochód utknął, bo rikszy przed nim odpadło koło. Czekamy. Jak tu szybko przemknąć przez skrzyżowanie, na którym ruch przypomina dziki rój bez ładu i składu? (...) Już zacząłem się serio obawiać, że zasypią nas arbuzami, a ja do ambasady pojadę na rowerze.