Cytaty z tagiem "afekt" [19]
[ + Dodaj cytat]Niemoc człowieka w miarkowaniu i powstrzymywaniu wzruszeń nazywam podległością jego. Człowiek bowiem, oddany wzruszeniom na pastwę, nie jest panem siebie, lecz włada nim los, a w jego władzy znajduje się człowiek do tego stopnia, że często, chociaż widzi to, co jest lepsze, zmuszony jest obrać gorsze.
Wiedziony szczególną logiką, podmiot zakochany dostrzega innego jako Wszystko (niczym tamten jesienny Paryż ) i zarazem owo Wszystko wydaje mu się zawierać całą resztę, której nie może wypowiedzieć. Inny całym sobą wytwarza w nim wizję estetyczną: podmiot chwali go za doskonałość, szczyci się, że wybrał aż taką doskonałość; wyobraża sobie, że chce być, podobnie jak on sam, kochany nie ze względu na taką czy inną zaletę, lecz za całość, i przyznaje mu tę całość pod postacią słowa pustego, bo Całości nie można wyszczególnić bez jej zubożenia: w Cudowny! nie kryje się żadna zaleta, lecz tylko całość afektu. Kiedy jednak cudowny mówi wszystko, to mówi zarazem o tym, czego temu wszystkiemu brakuje; chce oznaczyć to miejsce innego, w które wczepia się szczególnie moje pragnienie, lecz miejsca tego nie da się oznaczyć; niczego o nim nigdy się nie dowiem; mój język będzie zawsze błądził, jąkał się, próbując je wypowiedzieć, lecz za każdym razem wydam z siebie tylko słowo puste, będące niczym stopień zerowy wszystkich miejsc, w których powstaje moje bardzo szczególne pragnienie tego innego.
Ciało, które będzie kochane, jest z góry obrysowane, ustawione pod obiektyw, jakby powiększone i przybliżone przez „zoom”, podstawione podmiotowi pod nos: czyż nie jest Lśniącym obiektem, którym sprawna ręka potrząsa przede mną tak, by połyskiwał, hipnotyzował mnie i zniewalał? To „zarażenie afektem”, ta indukcja wychodzi od innych, z języka, z książek, od przyjaciół: żadna miłość nie jest pierwotna. (Kultura masowa jest maszyną do ujawniania pożądania: ten ktoś powinien was zainteresować, rzecze, tak jakby przewidywała, że ludzie są niezdolni sami znajdować tych, których będą pragnęli). Trudność przygody miłosnej tkwi w: „Niech pokażą mi, kogo pragnąć, lecz niech później biorą nogi za pas!”: niezliczone epizody, gdy zakochuję się w kimś, kogo kocha mój najlepszy przyjaciel: każdy rywal był najpierw mistrzem, przewodnikiem, prezenterem, pośrednikiem.
I niedźwiedzie afekt wiedzie.
Kto z afektem czyni, często żałuje.
-Jakiś update?
- Taki, że musisz wreszcie przestać używać głowy wyłącznie jako pojemnika na zęby.
- Wiesz co myślę, kiedy na ciebie patrzę? - rzuciła.
- Mogę się...
- Że gdybyś zeżarł cały kubeł śmieci, byłby to ewidentny przykład kanibalizmu.
- Chciałabyś teraz się przytulić, co? - rzucił Oryński
- Tak bym tego nie określiła.
- A jak?
- Że mam niespodziewaną potrzebę kontaktu fizycznego z określonym przedstawicielem tego samego gatunku.
- Na jedno wychodzi.
- Tylko moje jest bardziej romantyczne.
- Czuć od Ciebie alkoholem - zauważył
- A od Ciebie moralną zgnilizną i intelektualnym rozpadem, ale nie wypominam Ci tego.
- Potrzebujemy jakiegoś zwierzaka - bąknął
- Ja już mam. Amebę umysłową.