cytaty z książki "Hipnoza"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Zarzucają mi, że milczę - mówi starzec. - A przecież milczenie może być najgłośniejszym krzykiem świata
Mam jeszcze kilkunastu pacjentów, w większości kobiety, Żydówki, z małych polskich miasteczek. W ich relacjach jest najpierw wojna, a po niej powrót do domu. W ich opowieściach o powrocie jest parę powtarzających się szczegółów: studnia, pierzyna, łyżeczka do herbaty... "Ja nic nie chciałam od nich, ja chciałam tylko dotknąć studni, której dotykała moja matka...". "Ja chciałam mieć choćby łyżeczkę do herbaty po mojej matce, jedną jedyną łyżeczkę, nic więcej...". Ale domy były zajęte, wszystkie łyżeczki dawno rozebrane, ze studni czerpali wodę obcy ludzie, którzy przyjęli je z niechętnym zdziwieniem. Wyjechały więc z małych polskich miasteczek do Kanady i przez czterdzieści lat żyły z chorobą ocalonych. Niedawno moja asystentka zawiozła kilka pacjentek do Polski - pierwszy raz od zakończenia wojny. Rozejrzały się po swoich Nowych Dworach i Glinnikach. Zauważyły, że są jeszcze mniejsze i biedniejsze niż we wspomnieniu. Zamieniły kilka obojętnych zdań z mieszkańcami. Zapewniły ich, że nie przyjechały po łyżeczki. Dotknęły ręką studni i wróciły do Kanady. Wróciły uspokojone. Podobnie jak moja japońska pacjentka, która pojechała do Hiroszimy pierwszy raz od wybuchu bomby. Nie wiem dlaczego wracają uleczone - i Hideko z Hiroszimy, i Łubka z Glinnika. Nie rozumiem tego i nie próbuję sobie wyjaśnić. Jedno nie zmieniło się. Są nadzwyczaj starannie ubrane. Muszą być
umalowane, ubrane, dzielne i zdrowe. Muszą doskonale wyglądać, żeby nie iść na
lewą stronę, jeśli znowu będzie selekcja...