cytaty z książki "To ja byłem Vermeerem. Narodziny i upadek największego fałszerza XX wieku"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Chociaż technologia Louisa Daguerre'a była zbyt kosztowna i skomplikowana, by natychmiast zająć miejsce malarstwa, strach, że malarstwo umarło, był prawdziwy i namacalny. Na zorganizowanej w 1860 roku paryskiej Wielkiej Wystawie Światowej Charles Baudelaire publicznie oskarżył fotografię o to, że jest "schronieniem nieudanych malarzy ze zbyt nikłym talentem". To oczywiste - pomstował poeta - że przemysł staje się najgroźniejszym, śmiertelnym wrogiem sztuki. Jeśli fotografii już teraz wolno zastępować sztukę w pewnych jej funkcjach, niebawem zastąpi lub zdeprawuje ją całkiem, dzięki głupocie tłumu, który będzie jej naturalnym sprzymierzeńcem. Chociaż wielu artystów nazywało fotografię foe-to-graphic-art, inni byli bardziej optymistyczni: zapytany przez Królową Wiktorię, czy fotografia jest zagrożeniem dla malarza, jej miniaturzysta Alfred Chalon zażartował szyderczo: "Nie, madame, fotograf nie może schlebiać".
W istocie fotografia, daleka od niszczenia malarstwa, była najważniejszym czynnikiem jego ewolucji. Tradycyjna tematyka artysty była ograniczona do historii, religii i mitologii, podczas gdy fotografia zakradła się w każdą sferę ludzkiego doświadczenia, dokumentując życie rzemieślników i robotników, chwytając niepozowane chwilę, na zawsze odmieniając to, co nadawało się do obserwacji.
Oczywiście Han nie był niewiniątkiem - był kłamcą, oszustem i cudzołożnikiem. Poza zbrodniami miał też fantastyczny katalog występków: był alkoholikiem, morfinistą i stałym klientem miejscowych prostytutek.
Wyprzedzony przez epokę realistyczny malarz w dobie surrealizmu i abstrakcjonizmu uświadomił sobie, że otworzyła się przed nim tylko jedna droga: zostanie fałszerzem.
Najpierw musiał wybrać ofiarę - malarza, którego tożsamość będzie sobie uzurpować.