cytaty z książki "Czytadło"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Kiedyś lubiłem spotkania z nieznanymi albo nie dość znanymi osobami. Odczuwałem jakąś wewnętrzną drżączkę jak myśliwy w kniei. Kogoś raptem urzekłem, kogoś uwiodłem, kogoś zepatowałem rozkosznie. Ale teraz żyłka myśliwska osłabła. Odechciało mi się polować na niezamożnych, wyliniałych, szukających ratunku bliźnich. Chcą ode mnie nektaru pocieszenia, ambrozji otuchy albo zwykłego, choćby wyświechtanego słowa pociechy. Lecz ja przecież nie mam już nic do rozdania. Ja sam potrzebuję miłych kłamstewek i odrobinę zdawkowego podziwu. Pogardzam taką jałmużną, ale jest mi potrzebna jak lekki niuch taniego narkotyku.
Miłość, czy to co nazywamy miłością, a co okrasza nasz animalny przymus prokreacyjny, więc ta miłość w moim pojęciu to jakieś upokarzające ograniczenie, jakaś utrata samodzielności, chwilowe albo trwałe upośledzenie umysłowe. Owa miłość to stan niższości, zgubienie panowania nad samym sobą, uzależnienie pozbawione
kontroli racjonalnej. Ale miłość, to także umowna forma naszej kultury, to pewien konwenans obyczajowy, a też i jakaś postać rozrywki emocjonalnej.