cytaty z książki "Studium zatracenia"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Dla większości prawdą jest to, co pomaga im zasnąć, to, co ułatwia im życie. Różni się to od obiektywnej prawdy.
Bardzo trudno jest wierzyć w coś, gdy cały świat próbuje cię przekonać, że jest zupełnie inaczej.
Nawet jeśli przybyła do Caer-Isel z nadzieją, pasją czy choćby z małostkową chęcią rywalizacji, wszystko to szybko w niej umarło. Czas wydawał się jednocześnie skompresowany i nieskończony. Toczył się ponad nią, jakby była zatopionym posągiem, spoczywającym na dnie morza, a innymi razy rzucanym, jakby była bezwładnym ciałem miotanym
przez fale.
Ale Effy w to wierzyła. Wierzyła we wszystko: w wyryte
w pamięci akademickie relacje, w pełen przesądów folklor Południa i w epicką poezję, która ostrzegała przed podstępami Baśniowego Króla.
Cisza była okresem poprzedzającym nieuchronną katastrofę, tak jakby patrzyła na szklankę kołyszącą się na krawędzi stołu i czekała na ten moment, w którym w końcu się przechyli i rozbije. Nie potrafiła zrozumieć, dlaczego niegdyś znajome rzeczy teraz wydawały się wrogie i obce.
Nie trzeba czegoś kochać, aby się temu poświęcać”, powiedział Preston. Wczoraj drażniła ją jego protekcjonalność, ale teraz zdawała sobie sprawę – choć z pewną dozą niechęci – że właściwie była to dobra rada.
W tej chwili dziewczyna żałowała, że jej zmysły na powrót nie
otępiały. Chciała udać się do tego miejsca położonego na samym dnie, w którym mogłaby się wsłuchiwać wyłącznie w szum fal nad jej głową.
Ale jej umysł nie chciał jej tam zabrać.
To był ten nierealny świat czy ten rzeczywisty? Wszystko wydawało się teraz splątane, jakby nie wyznaczono pomiędzy nimi granicy. Wokoło niej wznosiła się czarna woda, a Effy z trudem dawała radę utrzymać głowę na powierzchni.
Nie musisz chwytać za miecz. Przetrwanie to też wyraz odwagi.
Serce waliło jej jak szalone. „Dolna Setka to miejsce, z którego młode dziewczęta raczej wyjeżdżają, a nie takie, do którego uciekają”. Być może faktycznie uciekała. Być może utrudniała sobie życie. Ale nie mogła tego znieść – szumu wezbranej wody w jej uszach, mgły, która opadła jej na oczy, koszmarów, które tłumiła jedynie niszczycielska moc tabletek nasennych.
- W porządku - skapitulowała w końcu, krzywiąc się przy tym. - Ale musisz mi obiecać, że będziesz o piętnaście procent mniej protekcjonalny.
Preston odetchnął.
- Dziesięć.
- Ty uważasz, że to ja jestem uparta, tak?
- W porządku - ustąpił. - Piętnaście. Ale nie będziesz na mnie więcej przeklinać.
- Zrobiłam to tylko raz. - Nadal była przekonana, że na to zasłużył, ale miał rację; nie było sensu kłócić się przy każdej sposobności.
- Bądź bezpieczna. Bądź mądra. Bądź słodka.
- Wszystkie trzy rzeczy? Prosisz o całkiem sporo.
- W takim razie zadowolę się dwiema. Ty wybierz, które chcesz - odparła Rhia.
Prawda była taka, że pod tą wilgocią i zgnilizną widziała
wiele pięknych i niezwykłych rzeczy przywodzących na myśl
skrzynie ze skarbami, czekające, aż ktoś wydobędzie je z wraku
statku.