cytaty z książki "Najważniejsze to przeżyć"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Kiedyś ludzie żyli pogodzeni z tym co mają. Jeden był bogaty, drugi biedniejszy, trzeci żebrak. Jeden Żyd drugi Polak. A teraz....Bogaty jest biedniejszy od tego, co był kiedyś żebrakiem. Żydów nie ma, a Polacy...Prawie każdy sierota, a tylko draniom niczego nie brakuje.
Warszawa wyglądała jak jedno wielkie cmentarzysko. Nie żyli ludzie, nie żyły domy, nie żyły drzewa.
To było coś. Alek, nie dość, że piękny jak marzenie, odważny jak grecki heros, to jeszcze inżynier.
- No ale co się stało? - spytałam.
- Wszystko się stało. Wszystko.
I znalazł ją martwą, a obok siedziała, czy też leżała sobie w spokoju żmija. Mazur był tak zdumiony, że pozwolił gadowi odpełznąć.
Ludzie wracali. Rodziny znajomych, znajomi znajomych, znajomi sąsiadów. My nie czekaliśmy na nikogo.
Patrzyłyśmy na króla Zygmunta. Leżał sobie na wznak, oczy w słup, prosto na niebo. Szkoda mi się go zrobiło. Wiedziałam, ze rządził czterdzieści pięć lat, przeniósł stolicę do Warszawy i wybudował tu mnóstwo pałaców i domów. To był wielki król, chociaż nie był całkiem Polakiem, bo tylko matkę miał Polkę. Nawet kamienny wydawał się nie do pobicia.
Przecież przeżyła, prawda? Tylko to się liczy. Sama tak mówiłaś.