cytaty z książki "Los"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
(...) żałoba nie prowadzi do żadnego katharsis, nie uszlachetnia. (299).
Może rozpacz rozstania uderza w nas po wyjściu z łona matki, a całe życie to w gruncie rzeczy zmaganie się z kolejnymi etapami żałoby?
Nie pozwól, by przypadek stał się losem, nasze życie jest przypadkowe i kapryśne, zaburzy każdy porządek i zadrwi z każdej interpretacji, waśnie dlatego jest silniejsze od każdej straty".
(...) za oknem widać morze pochłonięte przez niebo albo niebo pochłonięte przez morze, wydaje się, że nie mogą istnieć osobno obok siebie. (190).
Nie zostanie miejsca dla żywych, jeśli zapełnisz kraj martwymi. (284).
Żadne spotkanie nie jest przypadkowe.(...) Także związek małżeński, który nie zakończył się pomyślnie, ma ukryty cel. (289).
Ten kraj jest przeklęty! Wyrwaliśmy go im, a on nas rozerwie na strzępy. Jest pełen kłamstwa, jest roszczeniowy i zdradziecki!
Oczywiście, wszystko, co ci dokucza, to poważna sprawa, a wszystko co dokucza innym, jest nieistotne.
Jednak bardzo szybko ujrzała, jak w niekontrolowany sposób rośnie przepaść między mężczyzną, w którym się zakochała, i z którym przeżyła słodki, burzliwy romans, a tym z którym żyła. Wiedziała też, że dokładnie to samo Aleks czuje w stosunku do niej.
Opowie jak bez wahania oddawali życie dla kraju. Ten kraj był ciałem z ich ciała, trochę matką, trochę córką, trochę żoną, w jego ziemi pogrzebali serca.
Dla nas wojna nie toczy się na zewnątrz, ale wewnątrz naszego życia.
Człowiek musi wiedzieć po kim nosi imię, jaki łańcuch wydarzeń zadecydował o jego przyjściu na świat, tak samo jak wszyscy Żydzi żyjący w tym kraju powinni wiedzieć w jaki sposób go zdobyli. Bo skurczami porodowymi tego kraju byli najdzielniejsi wśród jego młodych ludzi, krew płynąca z ich śmiertelnych ran była krwią jego odrodzenia.
Nie spotkali się i już się nie spotkają tej nocy. On nie chciał wysłuchać jej opowieści, a tego czego chciał słuchać, ona nie chciała opowiadać.
Jak to możliwe, że nic nie zapomniała? Żyje dziesiątki lat swoim życiem, a jednocześnie ślady przeszłości funkcjonują w niej jak organy wewnętrzne, których istnienia nie jest świadoma, nie tylko słowa i obrazy, lecz wrażenia, deszcz ziębiący do szpiku kości, przeszywający ból.
W miarę jak oddala się od domu Rachel, wzmaga się jej złość na, zmarnowany czas, stracone dzieciństwo, stracona nadzieja dowiedzenia się czegoś.
- Tacy są najbardziej niebezpieczni. Żyją wśród nas, ale nie uznają naszego prawa do istnienia. Tylko nie zarzucaj mi rasizmu. Ja też wierzyłem całym sercem, że będziemy mogli żyć tu wspólnie, po tym jak przepędzimy Anglików. Miałem nadzieję, że zjednoczymy się przeciwko wspólnemu wrogowi, ale oni sobie sami wykopali grób. Gdyby nie wszczęli wojny, to w czterdziestym ósmym nie byłoby ani jednego arabskiego uchodźcy!
Na ich czele jej mężni i niestrudzeni towarzysze, w sumie kilkaset chłopców i dziewczyn, ich liczba nie przekroczyła nigdy tysiąca, w którym udało się wyzwolić ojczyznę z brytyjskiej okupacji siłą woli i ducha. Byli ludźmi o wielkich umysłach, którzy mieli przeciw sobie ludzi o małych umysłach, z tchórzliwym Ben Gurionem na czele i jego poplecznikom podlizującym się Anglikom.
- Zawsze skupiasz się na tym, co przeżywają bohaterowie, ale najważniejsze jest to co dzieje się ze słuchaczem i z opowiadającym. Te opowieści nas budzą, sprawiają, że zaczynamy szukać możliwości naprawy własnego życia. Sam fakt opowiadania prowadzi do odkupienia!