Jesteśmy społecznością, która kocha książki

- Uważaj na siebie grzybie.
- Dlaczego "grzybie"? - Spojrzałam na niego spod byka.
- Bo jesteś jebanym pasożytem. - Przytulił mnie mocno do siebie.

Wolę zrobić głupotę, niż później żałować, że nic nie zrobiłam.

Jeśli wygrasz ze mną w pokera, to zyskacie wolność.

Czasami po opuszczeniu jednego dnia w szkole czułam się jak w innym wymiarze. Jakby nie było mnie co najmniej miesiąc.

Karty chyba prześladowały mnie już wszędzie, co ani trochę mi się nie podobało.

Zawsze kochałam pokera, a teraz przez Bestę zaczęłam go nienawidzić.

W liceum byliśmy już dojrzalsi, chociaż akcja sprzed chwili pokazywała, że w sumie nie bardzo.

Nienawidziłam, gdy na zewnątrz było coraz zimniej, przez co musiałam zmienić krótkie bluzki na swetry.

Connor był dla mnie podporą emocjonalną, której teraz bardzo potrzebowałam. Dlatego tak okropnie się czułam, kiedy musiałam zatajać przed nim prawdę, że wszystko jest w porządku.

Patrick był właśnie takim gościem, który potrafił się upić w trzy minuty, a męczyło go potem całą noc. Jednak to, co odwalał, gdy był pijany, było zbyt piękne, aby go nie kochać.

Może nie byliśmy przykładnym rodzeństwem, w którym brat bronił mnie przed każdym i stawał za mną murem, ale jeśli chodziło o krycie się nawzajem przed rodzicami, to nie mieliśmy sobie równych.