cytaty z książki "Czytanie wzbronione"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Plotka w życiu jest ostatnim śladem troski o drugiego człowieka. Plotka w literaturze jest najprostszą formą literacką.
Tak czy owak, wygnańcy chętnie widzą swoje własne wygnanie jako jedynie godny wybór moralny. Dlatego nie znoszą, gdy ich tragiczny los porównywany jest z losami innych wygnańców. Ale ci, którzy nie są wygnańcami, nie dopuszczają możliwości, że wygnańcy kiedykolwiek byli osobnikami podobnymi do nich. Bo skoro tas, nie byliby dzisiaj - wygańcami!
(...) dla mafioza kosmopolityzm jest normalnym zawodowym wyborem, ale dla pisarza - szczególną okolicznością egzystencjalną.
Plotka w życiu jest ostatnim śladem troski o drugiego człowieka. Plotka w literaturze jest najprostszą formą literacką.
Wygnaniec jest naszym ekranem. Póki potwierdza nasze własne fantazmaty o wygnaniu jest mile widziany. Jest mile widziany jako osoba pokrzywdzona, ofiara reżimu, bojownik o demokrację, apatryda, bezdomny, cudzoziemiec, liberalny reprezentant swojego nieliberalnego kraju. Jak tylko przekroczy granice, wyłamuje się ze stereotypu, staje się nieproszonym gościem. Dlaczego? Bo zawiódł nasze oczekiwania.
Plotka w życiu jest ostatnim śladem troski o drugiego człowieka. Plotka w literaturze jest najprostszą formą literacką.
Tak czy owak, wygnańcy chętnie widzą swoje własne wygnanie jako jedynie godny wybór moralny. Dlatego nie znoszą, gdy ich tragiczny los porównywany jest z losami innych wygnańców. Ale ci, którzy nie są wygnańcami, nie dopuszczają możliwości, że wygnańcy kiedykolwiek byli osobnikami podobnymi do nich. Bo skoro tas, nie byliby dzisiaj - wygnańcami!
Niedawno w w informatorze prasowym przeczytałam, że na aukcji w londyńskim Sotheby's mała puszka gówna sprzedana została za 17 250 funtów. Widzę, że wypsnęło mi się słowo mała, tak jakby wiadomość mogła być łatwiejsza do przyjęcia, gdyby chodziło o większą kupę. Włoski artysta Piero Manzoni stworzył swego czasu dziewięćdziesiąt puszek wypełnionych gównem. Konserwy były podpisane i ponumerowane, sprzedawały się po aktualnej cenie złota według ówczesnego kursu. Mój znajomy, pośrednik sztuki, przekonuje mnie teraz, że cena jest śmiesznie niska.
- Gdybym miał konserwę Manzoniego, mógłbym w tej chwili opchnąć ją za sto pięćdziesiąt tysięcy zielonych.
Okazuje się, że konserwy Manzoniego są obecnie rzadkością. Niektórzy z podejrzliwych kupców otwierali je, by sprawdzić czy w środku jest naprawdę gówno.
- Podczas gdy cena złota jest mniej więcej stabilna, cena gówna w ciągu ostatnich trzydziestu lat osiągnęła astronomiczny wzrost. I nadal rośnie...