cytaty z książki "Zawód położna"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Wiedziałam, że podczas dwunastogodzinnej zmiany będę miała trzy przerwy, ale czy mam zjeść śniadanie o dwudziestej drugiej, lunch o pierwszej w nocy, a obiad o szóstej rano, czy na odwrót?
Aktywność oddziałów położniczych zwykle naturalnie wzmaga się i przygasa. Jeden tydzień przebiegnie stosunkowo spokojnie, a kolejny w szaleńczym tempie urodzi owoce jakiegoś wydarzenia sprzed dziewięciu miesięcy: śnieżycy, kilku ciepłych dni albo tygodnia wyjątkowo marnych programów telewizyjnych. We wrześniu mamy zwykle urwanie głowy, bo wtedy z wrzaskiem materializują się na oddziałach skutki suto zakrapianych świątecznych imprez i migdalenia się pod jemiołą. Ten szczyt urodzeń zaznacza się z niemal krzepiącą regularnością, dowodząc położnym rok po roku, że owszem, naprawdę wystarczy kieliszek prosecco i czapka Świętego Mikołaja, by ludzie zaczęli się mnożyć.
Pomyłki są nieuchronne.
Dzieci będą pisać z błędami, kierowcy przejeżdżać na czerwonym, a kasjerzy mylić się przy wydawaniu reszty. Będą się mylić położne – a także lekarze, dentyści, strażacy, oświata, policja i cała reszta biorąca publiczne pieniądze za to, żeby się nie mylić.
Błąd powstał na etapie projektowania, człowiek jest z natury niedoskonały: czasem impuls nerwowy pobudza nieodpowiednie neurony, a rozpalony mózg zachowuje się jak popsuty flipper, zwłaszcza w okresach skrajnego napięcia i wyczerpania. Niestety, zaspałam na wykład „Jak Nie Być Człowiekiem”, wskutek czego miewam te same słabości co reszta populacji.