cytaty z książki "Coś przeminęło"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Gdyby nie przekonanie o złu kryjącym się w najmniejszych nawet przejawach przemocy, pewnie okazałabym się agresorką walącą go na odlew w pysk za świadome dyskryminowanie kobiet. Chyba tylko resztki tego, co było wielką miłością, powstrzymały mnie od takiego czynu.
Dech mi zapierało z ciekawości, jak się zachowa. Czekałam i czułam, że z każdą chwilą tracę dla człowieka sympatię. Miłość prawie umierała. I łza w oku się kręciła. Nie za rozpuszczającą się w oparach polityki i syfilisu realiów resztką uczucia, ale ideałami, które w swej ślepocie niegdyś w Maksie dostrzegałam. I teraz co? Maks się zgadza. Musi. Postawiony w sytuacji bez wyjścia. Bowiem plan przedstawiał dziekan.
Miałam wreszcie czas na dobijanie się z własnymi myślami. Im intensywniej myślałam o swoim roztrzaskanym życiu, o miłości przeistaczającej się powoli z gruzowiska w stertę dusznego pyłu, tym szybciej pędziłam przed siebie. Zanim się opamiętałam, pokonałam chyba z piętnaście kilometrów i bynajmniej nie czułam się zmęczona.
Chciałam krzyczeć; patrzcie na mnie, wszystkie baby i faceci świata, tak wygląda najszczęśliwsza kobieta na ziemskim globie! Myśli we mnie ryczały. Na szczęście, teraz to wiedziałam, miałam w sobie wtenczas dość rozsądku – raczej strachu wynikającego z zakompleksienia i obawy przed zapeszeniem – by tego nie wykrzyczeć.