cytaty z książki "Muszkat, cytryna i kurkuma. Spojrzenie z Zagrzebia"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Jeśli w jednym państwie żyją trzy narody i jeśli przedstawiciele dwóch z nich są plebiscytarnie za czymś, a przedstawiciele trzeciego , także plebiscytarnie, przeciw, czy może się to dobrze skończyć?
Przeszłość jest szambem, do którego będą wchodzili wyłącznie ci, co mają obowiązek je czyścić.
Olga Tokarczuk musiała na własnej skórze uczyć się tego, w co zmienia się naród, kiedy w imię sumienia i prawdy wzywa się go do konfrontacji z własną historią. Zmienia się w motłoch.
Umysł totalitarny poznaje się po tym, że czuje się zagrożony nawet przez najmniejszą mniejszość.
Nie ma wystarczająco dobrej idei albo czystej wiary, która w masowym użytkowaniu nie zmieniłaby się w dyktaturę.
Na razie jeszcze nie pojawili się nowi zdobywcy z Zachodu, żeby zbudować swoje szklane wieże, a księgarnie zamienić w sklepiki telefonii komórkowej. Lwów jest więc chyba ostatnim miejscem w Europie, które naprawdę wygląda, jak Europa Środkowa z jej własnych środkowoeuropejskich wyobrażeń.
Literatura, jak muzyka, zakłada muzykalność nie tylko tego, kto gra i śpiewa, ale, i to jeszcze bardziej, tego, dla kogo gra i śpiewa.
Ernest Wilimowski (…) dla Polaków był zdrajcą i Niemcem, a dla Niemców zdrajcą i Polakiem. Trudny los, ale tylko w życiorysach takich ludzi Europa naprawdę się jednoczy. Jako wspólnota kultur a nie wspólnota banków. (...) Czego brakuje Robertowi Lewandowskiemu, żeby był mu równy? Tragizmu. I strasznego 20. wieku.
Chorwacka telewizja nie ma szacunku dla martwych Pakistańczyków i Arabow, a martwych Amerykanów ukrywa przed oczami widzów.
Sport i literatura, mówię, to dwie we wszystkim przeciwstawne dyscypliny. Podczas kiedy sport sławi zwycięzców i tylko oni go interesują, literatura zajmuje się przegranymi.
Był to jeden z tych rozpaczliwie nudnych meczów, które jak kiczowate powieści zapomina się natychmiast, gdy sędzia odgwiżdże koniec.
Wprawieni są nasi ludzie w umieraniu za ojczyznę, ale nie wiedzą, co robić, jeśli przeżyją.
Ciężko jest władzy, która nie może już za wszelkie cierpienia i niedole obwiniać Żydów.
Warto na nowo czytać te same książki nawet wtedy, kiedy zna się każdy rozdział, bo w nich czytelnik śledzi swoje własne zmiany, odkrywa nowe warstwy opowieści i całe opowieści, które wcześniej pozostawały przed nim ukryte, wcale ich nie zauważał, bo go nie obchodziły, albo ich nie rozumiał, ponieważ były daleko od jego życiowego doświadczenia.
Kolega z ławki dobrze rysował, kupiliśmy wodoodporną czerwoną farbę, dwa białe podkoszulki i ów kolega z fotografii protestów robotniczych w Gdańsku z absolutną wiernością przerysował logo Solidarności. Mieliśmy 15 lat, chodziliśmy do gimnazjum i już następnego dnia pojawiliśmy się w tych koszulkach w szkole. Nic się nie stało, nauczyciele patrzyli na nas obojętnie i bez zainteresowania, jedynie typ, który wykładał psychologię, wycedził przez zęby, że Stalin był wielkim człowiekiem.
Wierszem poeci i pojedynczy ludzie odróżniają się od tłumu, od którego w naszym przypadku naprawdę trzeba uciekać.
Rozpacz i podłość jednego narodu rozpoznaje się natychmiast w obu pozostałych. I zawsze jeden z nich jest gorszy od dwóch pozostałych. Nigdy, ale to nigdy, nie są tacy sami ani jednakowo winni.
W odróżnieniu od Polaków my mieliśmy quislingów i ci quislingowie, wciąż nieumarli, istnieją w naszych sercach i głowach i na naszych demonstracjach.
Spróbujmy sobie wyobrazić, co by się stało, gdyby ktoś ośmielił się powiedzieć, że to nie jest miejsce na monument Jana Pawła II, że widok katedry (w Sarajewie) i przestrzeni wokół niej należą do wszystkich, nie tylko katolików.