cytaty z książek autora "Wanda Sztander"
Nie pytaj o drogę tego, który ją zna, bo nie pozwoli ci błądzić (przysłowie chasydzkie).
Miłość bowiem jest rozświetlaniem własnej duszy i przyczynianiem się do rozświetlania duszy drugiego człowieka. Potrzeba do tego pasji, pracy i odwagi. Nawet jeśli proces ten niesie z sobą cierpienie, nigdy nie jest ono celem ani miarą. Nigdy też nie ma go więcej niż światła.
s.37-48 trzecia część cytatu
LĘK cz y STRACH uporczywie towarzyszą w życiu bliskich alkoholika, niszcząc ich godność i zdrowie psychiczne. Rodzina z problemem alkoholowym przeżywa wiele rodzajów i odmian lęku: od niepewności po panikę i przerażenie; od strachu o pieniądze po strach o życie; od lęku o siebie po lęku innych. W tych różnych wymiarach i w związku z tymi odczuciami układają się indywidualne i niepowtarzalne ludzkie przeżycia. (...)
Lęk rodzi agresję. Nawet szczur zapędzony do kąta rzuca się na człowieka. Tak więc równie prawdziwe, choć tak różne z pozoru są oba uczucia przeżywane niemal równocześnie: lęk i wściekłość. Troska o to, co może mu się stać i najgorsze życzenia w tym względzie.
Na podłożu lęku łatwo wyrastają inne uczucia. Nie tylko przeradza się on złość, lecz równie łatwo przeradza się w żal i poczucie krzywdy. ŻAL i POCZUCIE KRZYWDY tworzą specyficzny klimat domu, w którym istnieje problem alkoholowy. Jest to KLIMAT URAZY. Ludzie nie odzywają się do siebie, lecz równocześnie atmosfera jest napięta i zagęszczona. Byle słowo może doprowadzić do wybuchu. Do wybuchu jednak, nie do rozmowy. Do krzyku, pretensji lub łez. Nie do porozumienia.
W przypadku żon alkoholików uraza sąsiaduje z poczuciem winy. Niektóre żony alkoholików huśtają się bez chwili zatrzymania między urazą a poczuciem winy. Między oskarżeniem alkoholika a oskarżaniem siebie.
s.37-48 czwarta część cytatu
POCZUCIE WINY żony alkoholika nierozłącznie związane jest z tym, co stanowi o jego chorobie: rzucaniem zrzucaniem odpowiedzialności za własne picie. Dowiadujesz się, że on pije, bo ty jesteś awanturnicą i jędzą. Ponadto nie rozumiesz go właściwie. Może być wariant: nie kochasz go dostatecznie (wcale). Jesteś złą żoną. Jeśli te zarzuty nałożą się na twoje niskie poczucie wartości, twoje przyzwyczajenie, że za większość zdanie w rodzinie jesteś odpowiedzialna (więc wina, że źle się układa); jeśli twoja konstrukcja psychiczna sprzyja przyjmowaniu tych zarzutów w postaci przekonania, że gdybyś jeszcze lepiej się postarała na pewno by to się udało (...).
Naturalnie alkoholik pije przede wszystkim dlatego, że jest uzależniony, a nie dlatego, że ma taką lub inną żonę. Praca nad zdystansowaniem się od odpowiedzialności i poczucia winy za jego upijanie się jest jednym z najważniejszych etapów pracy psychologicznej z żonami (matkami, dziećmi, teściami). (...)
Poczucie winy rodzi złośc i gniew, skierowane czasem na siebie. Mogą one przejawiać się w czynnościach autodestrukcyjnych: psychicznym znęcaniu się nad sobą poprzez obwinianie się i samokaranie, niemądrym i niepotrzebnym podporządkowaniu się innym, rezygnacji z własnych potrzeb i zdrowej dbałości o siebie.
s. 37-48 szósta część cytatu
POCZUCIE WINY żony alkoholika nierozłącznie związane jest z tym, co stanowi o jego chorobie: rzucaniem zrzucaniem odpowiedzialności za własne picie. Dowiadujesz się, że on pije, bo ty jesteś awanturnicą i jędzą. Ponadto nie rozumiesz go właściwie. Może być wariant: nie kochasz go dostatecznie (wcale). Jesteś złą żoną. Jeśli te zarzuty nałożą się na twoje niskie poczucie wartości, twoje przyzwyczajenie, że za większość zdanie w rodzinie jesteś odpowiedzialna (więc wina, że źle się układa); jeśli twoja konstrukcja psychiczna sprzyja przyjmowaniu tych zarzutów w postaci przekonania, że gdybyś jeszcze lepiej się postarała na pewno by to się udało (...).
Naturalnie alkoholik pije przede wszystkim dlatego, że jest uzależniony, a nie dlatego, że ma taką lub inną żonę. Praca nad zdystansowaniem się od odpowiedzialności i poczucia winy za jego upijanie się jest jednym z najważniejszych etapów pracy psychologicznej z żonami (matkami, dziećmi, teściami). (...)
Poczucie winy rodzi złośc i gniew, skierowane czasem na siebie. Mogą one przejawiać się w czynnościach autodestrukcyjnych: psychicznym znęcaniu się nad sobą poprzez obwinianie się i samokaranie, niemądrym i niepotrzebnym podporządkowaniu się innym, rezygnacji z własnych potrzeb i zdrowej dbałości o siebie.
s.32
Jeśli rozdział ten sprowokował cię do myślenia o sobie samym, o własnym piciu (paleniu, łykaniu tabletek), możesz posłużyć się kilkoma pytaniami, które pozwolą ci głębiej wniknąć w siebie i swoje relacje z substancją. Oto one:
1. Czy uważasz, że robisz coś, o czym wiesz, że w gruncie rzeczy szkodzi tobie lub innym? Co to jest?
2. W jaki sposób próbowałeś to opanować lub zmienić?
3. Czy ukrywasz to przed sobą lub innymi ludźmi? W jaki sposób?
4. Jakich pretekstów lub argumentów używasz, by móc to dalej robić? Wymień przynajmniej trzy z nich.
5. Czy jest coś, na czym ci zależało, a o co choćby częściowo poświęciłeś dla tego czegoś?
6. Wymień trzy negatywne skutki robienia tego, o czym mówimy.
7. Podaj trzy przykłady swojej bezsilności wobec tego czegoś.
8. Podaj dwa sposoby, których używasz, by nie odczuwać negatywnych skutków tego, co robisz.
9. Podaj powody, dla których powinieneś rozstać się z tym czymś.
s.37-48 koniec cytatu
GNIEW, ZŁOŚĆ, AGRESJA są jeszcze jednym trwałym elementem emocjonalnej atmosfery domu z problemem alkoholowym.
Szkicując obraz poprzednich emocji i starałam się pokazać, jak każda z nich z łatwością przeradza się w agresję. Atmosfera rodziny alkoholowej jest nią przesiąknięta niezależnie od tego, czy złość okazywana jest jawnie, czy też znajduje się "pod skórą". Jest wyczuwalna jak burza w powietrzu. Ujawniana nie wprost oznacza pogardę, subtelne podchody pod hasłem: "Już ja cię urządzę", manipulacje zmierzające do ukarania małość ukazania małości i podłości drugiej osoby, rozgrywki podjazdowe w celu ostatecznej kompromitacji, zdeprecjonowanie alkoholika w roli męża, ojca, kochanka, syna, jako człowieka. (...)
Życie w długotrwałem stresie emocjonalnym pozostawia ślady, nierzadko siejąc spustoszenie. Efektem tego mogą być poważne zaburzenia i objawy psychosomatyczne: bóle głowy, mięśniowe, kłopoty żołądkowe, zaburzenia krążenia i ciśnienia, trudności w panowaniu emocjami, lęki, chwiejność, nastrojów itp. Wszystkie one tworzą okazję do sięgnięcia po farmaceutyki: środki nasenne, przeciwbólowe, pobudzacze energii. Różne trudności, napięcia i chwiejność nastrojów tworzą pokusę sięgnięcia po alkohol. Wszystkie te środki, z alkoholem włącznie, mogą stać się przedmiotem własnego uzależnienia dla osoby żyjącej z alkoholikiem.
s.37-48 koniec cytatu
GNIEW, ZŁOŚĆ, AGRESJA są jeszcze jednym trwałym elementem emocjonalnej atmosfery domu z problemem alkoholowym.
Szkicując obraz poprzednich emocji i starałam się pokazać, jak każda z nich z łatwością przeradza się w agresję. Atmosfera rodziny alkoholowej jest nią przesiąknięta niezależnie od tego, czy złość okazywana jest jawnie, czy też znajduje się "pod skórą". Jest wyczuwalna jak burza w powietrzu. Ujawniana nie wprost oznacza pogardę, subtelne podchody pod hasłem: "Już ja cię urządzę", manipulacje zmierzające do ukarania małość ukazania małości i podłości drugiej osoby, rozgrywki podjazdowe w celu ostatecznej kompromitacji, zdeprecjonowanie alkoholika w roli męża, ojca, kochanka, syna, jako człowieka. (...)
Życie w długotrwałem stresie emocjonalnym pozostawia ślady, nierzadko siejąc spustoszenie. Efektem tego mogą być poważne zaburzenia i objawy psychosomatyczne: bóle głowy, mięśniowe, kłopoty żołądkowe, zaburzenia krążenia i ciśnienia, trudności w panowaniu emocjami, lęki, chwiejność, nastrojów itp. Wszystkie one tworzą okazję do sięgnięcia po farmaceutyki: środki nasenne, przeciwbólowe, pobudzacze energii. Różne trudności, napięcia i chwiejność nastrojów tworzą pokusę sięgnięcia po alkohol. Wszystkie te środki, z alkoholem włącznie, mogą stać się przedmiotem własnego uzależnienia dla osoby żyjącej z alkoholikiem.
s.37-48 koniec cytatu
GNIEW, ZŁOŚĆ, AGRESJA są jeszcze jednym trwałym elementem emocjonalnej atmosfery domu z problemem alkoholowym.
Szkicując obraz poprzednich emocji i starałam się pokazać, jak każda z nich z łatwością przeradza się w agresję. Atmosfera rodziny alkoholowej jest nią przesiąknięta niezależnie od tego, czy złość okazywana jest jawnie, czy też znajduje się "pod skórą". Jest wyczuwalna jak burza w powietrzu. Ujawniana nie wprost oznacza pogardę, subtelne podchody pod hasłem: "Już ja cię urządzę", manipulacje zmierzające do ukarania małość ukazania małości i podłości drugiej osoby, rozgrywki podjazdowe w celu ostatecznej kompromitacji, zdeprecjonowanie alkoholika w roli męża, ojca, kochanka, syna, jako człowieka. (...)
Życie w długotrwałem stresie emocjonalnym pozostawia ślady, nierzadko siejąc spustoszenie. Efektem tego mogą być poważne zaburzenia i objawy psychosomatyczne: bóle głowy, mięśniowe, kłopoty żołądkowe, zaburzenia krążenia i ciśnienia, trudności w panowaniu emocjami, lęki, chwiejność, nastrojów itp. Wszystkie one tworzą okazję do sięgnięcia po farmaceutyki: środki nasenne, przeciwbólowe, pobudzacze energii. Różne trudności, napięcia i chwiejność nastrojów tworzą pokusę sięgnięcia po alkohol. Wszystkie te środki, z alkoholem włącznie, mogą stać się przedmiotem własnego uzależnienia dla osoby żyjącej z alkoholikiem.
s.37-48 druga część cytatu
NIEPEWNOŚĆ - a więc niemożność oparcia się na alkoholiku w jakichkolwiek planach, nawet na dzisiejszy wieczór zagubienie w tym, co słuszne, a co nie i kto ma ostatecznie rację. Rozbicie podstawowego porządku świata, porządku wartości, oceny zdarzeń. Także porządku przyzwyczajeń, porządku życia rodzinnego: spania, jedzenia i rytmu dnia. (...) Trudna bywa też niepewność związana z huśtawką nastrojów alkoholika. (...) Jego zmienne i nieprzewidywalne nastroje, oceny czy nastawienie uczuciowe do bliskich mogą spowodować korozję najgłębszych mechanizmów samooceny ludzi żyjących w jego rodzinie. Mówiąc trywialnie, alkoholik może skutecznie "zgnoić" swoją żonę czy dziecko mocą swego emocjonalnego wpływu, co jest jednym z destrukcyjnych efektów jego chorych uczuć. Szczególnie gdy jest jeszcze ważny i kochany, a zwłaszcza gdy sprytnie i subtelnie uprawia grę "Wszystko przez ciebie".
Niepewność i rozbicie porządku rodzą lęk. W świecie chaosu można próbować zaprowadzić większy porządek przez mocnienie kontroli (co, jak już wiemy, nie przynosi żadnych efektów) albo wymknąć się z tego świata bocznymi drzwiami. Uciec w sensie dosłownym i fizycznym (odejść, wyprowadzić się na jakiś czas, wyjść na noc, na kilka godzin) lub w sensie symbolicznym: w chorobę, w środki chemiczne, leki przynoszące ulgę, również w alkohol.
Żadna z tych reakcji nie buduje nowej lepszej jakości życia, ale każda sprawia ulgę na krótko i dlatego są one całkowicie zrozumiałe Z psychologicznego punktu widzenia. Warto to zrozumieć także po to, by móc przestać je stosować.
s.37-48_część pierwsza cytatu
We współczesnej literaturze przedmiotu pojęcie osoby z rodziny z problemem alkoholowym obejmuje ludzi żyjących w bliskim związku z alkoholikiem: matkę, żonę, męża, dziecko, brata czy siostrę, słowem – każdego znajdującego się w obrębie oddziaływania butelki. Tworzą oni pewną wspólną grupę poprzez swoje cierpienie, lęk, bezradność, niepokój o innych w rodzinie, desperację czy ucieczkę. W ich pejzażu emocjonalnym mało jest jasnych i pogodnych nastrojów. Dlatego osobą z problemem alkoholowym w rodzinie może nazwać każdego, kto w swojej rodzinie - można rzecz - potyka się o butelkę z alkoholem, nawet jeśli sam po nią nie sięga, a wręcz staje się jej zagorzałym przeciwnikiem (...).
W duchu podejścia, w którym powstała niniejsza książka, powstała oferta dla żony, męża, rodzica, a także dziecka: przestań orbitować w obszarze butelki, która zawładnęła twoim bliskim. Zajmij się w rozważny i konstruktywny sposób w swoim życiem. Spróbuj odzyskać równowagę ducha i znaleźć oparcie w zdrowym jądrze własnego Ja, w wartościach, a także w innych ludziach, ważnych celach lub Bogu.
WSTYD (...) Najbardziej typowe są trzy reakcje: izolacja społeczna, system kłamstw i zatajania oraz złość do sprawcy wstydu, czyli do alkoholika.(...) Żonom alkoholików niejednokrotnie trudniej niż samym alkoholikom odsłonić się wobec innych ludzi, wyciągnąć rękę po pomoc, powiedzieć głośno, co dolega rodzinie.
BEZRADNOŚĆ (...) Okazuje się, że normalne, skutecznie dotąd sposoby porozumiewania się i społecznego nacisku nie skutkują. (...) Bezradność to przykre uczucie, toteż jest rzeczą normalną, że każdy w takiej sytuacji próbuje zmniejszyć tę przykrość. Najprostszym sposobem wydaje się zwiększenie nacisku, wzrost kontroli i coś, co w psychologii określa się jako "inwazyjność", a co polega na wyraźnym, czasem dramatycznym ograniczaniu wolności osoby, która wywołuje owo poczucie bezradności.