cytaty z książki "I am Legend"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Teraz ja jestem tu nienormalny. Normalność jest bowiem pojęciem, które wyznacza większość, określają ją standardy większości, a nie standardy pojedynczego człowieka.
Po jakimś czasie nawet najgłębszy smutek słabnie, nawet najbardziej przeszywająca rozpacz powoli tępieje. Przekleństwo biczownika. Uodpornić się nawet na ciosy bata.
To straszne umrzeć, nie poznawszy porywającej radości i czułego schronienia objęć ukochanej osoby. Zapaść się w odrażającą śpiączkę i dalej w śmierć, po czym być może powrócić i błąkać się jałowo bez celu. I wszystko to, nie wiedząc, jak to jest kochać i być kochanym...To tragedia większa niż bycie wampirem.
Robert Neville patrzył na nowych ludzi zasiedlających Ziemię. Wiedział, że do nich nie należy. Wiedział, że podobnie jak wampiry jest wyklętą, mroczną grozą, którą trzeba zniszczyć. I nagle przyszła mu do głowy nowa myśl, zabawna mimo bólu (...) Jestem legendą.
Jeśli trzeba, człowiek przyzwyczai się do wszystkiego...
Kiedyś myślałem, że ptaki śpiewają, gdy na świecie wszystko gra” - pomyślał sobie Robert Neville - „teraz wiem, że się myliłem, a śpiewają dlatego, że są umysłowo ograniczone.
Te wszystkie książki” - myślał - „spuścizna intelektu całej planety, osiągnięcia próżnych umysłów, wystygłe resztki ich działalności, mieszanka zasad i faktów, które i tak nie zdołały uchronić ludzkości przed zagładą.
Jestem zwierzęciem - zaczął triumfalnie - Tępym, głupim zwierzęciem, dlatego będę pić!
Czas utracił już dla niego swoją wielowymiarowość. Istniała tylko teraźniejszość, która opierała się na codziennym wysiłku, aby przetrwać. Teraźniejszość pozbawiona radości i rozpaczy.
Starał się to zrozumieć, ale mu się nie udało. Mimo że trzy lata żył za pan brat ze śmiercią, mimo balansowania na linie żałosnej egzystencji ponad otwartą żarłoczną paszczą śmierci, mimo wszystko nie mógł tego zrozumieć. Jego własna śmierć wciąż wykraczała poza jego pojmowanie.
Umrzeć” - pomyślał - „nigdy nie poznawszy płomiennej radości i otuchy czyjegoś uścisku. Zapaść w tę ohydną śpiączkę, utopić radość w śmierci i może jeszcze powrócić i tułać się w okropnej, jałowej egzystencji. A wszystko to, nawet nie wiedząc, co znaczy kochać kogoś i być kochanym.