cytaty z książek autora "Carl Gustav Jung"
Spotkanie dwóch osobowości przypomina kontakt dwóch substancji chemicznych: jeżeli nastąpi jakakolwiek reakcja, obie ulegają zmianie.
Żadne drzewo nie wzrośnie do nieba,jeśli jego korzenie nie sięgają do piekła.
Ludzie zdrowie mogą zyskać tylko wtedy, gdy wydobędą się z bagna codzienności
Jakiż nudny byłby świat bez wyjątków od reguły!
Wartość człowieka ostatecznie nigdy nie wyraża się w stosunku do danego człowieka, tylko w stosunku do siebie samego. Dlatego też nigdy nie powinniśmy uzależniać naszego poczucia własnej wartości albo też poczucia własnej godności od innych ludzi, bez względu na to, jak cierpielibyśmy z tego powodu.
Człowiek, który nie przeszedł piekła swych namiętności, nigdy ich też nie przezwycięży. Zamieszkują one gdzieś w sąsiedztwie i nim się obejrzy, już wybucha płomień, który w okamgnieniu przenosi się na jego własne domostwo. Jeżeli ze zbyt wielu rzeczy się rezygnuje, zaniedbuje je i o nich niejako zapomina, powstaje niebezpieczeństwo, że to, czego zaniechaliśmy i cośmy zaniedbali, powróci ze zdwojoną siłą.
Do najtrudniejszych i najbardziej niewdzięcznych pacjentów, oprócz notorycznych kłamców, należą tak zwani intelektualiści, bo w ich przypadku nie wie nigdy lewica, co czyni prawica. Intelekt nie kontrolowany przez uczucia pozwala wszystko załatwić - a tymczasem cierpi się na nerwicę.
A czym był intelekt? jest to funkcja ludzkiej duszy, wcale nie lustro, lecz co najwyżej zwierciadełko, które dziecko wystawia na słońce, spodziewając się, że w ten sposób zdoła je oślepić.
Grzechem głównym wiary wydawało mi się to, że wyprzedza ona doświadczenie
W jakim micie człowiek żyje dzisiaj?' 'Można powiedzieć, że w micie chrześcijańskim'. 'Czy i ty w nim żyjesz?' - zapytało coś we mnie. [...] 'Co jest twoim mitem?' 'Mitem, w którym ty żyjesz?
Fanatyzm to nieodłączny symptom wypieranych wątpliwości.
Moje życie jest historią samourzeczywistnienia się nieświadomości.
Gdy słowa usiłują zająć miejsce życia, wtedy psuje się słowa, i życie
Do niczego się nie dochodzi, gdy nie mówi się o tym, co wszyscy dobrze znają. Naiwny jest ten, kto nie rozumie, jaką obelgą jest dla ludzi rozprawianie o czymś, co jest im nie znane.
Chociaż my, ludzie, mamy swoje życie osobiste, przecież z drugiej strony jesteśmy poniekąd reprezentantami, ofiarami i poplecznikami jakiegoś zbiorowego ducha, którego lata życia są wyznaczane przez stulecia. Oczywiście, możemy w ciągu całego życia sądzić, iż trzymamy się swoich przekonań, i nigdy nie odkryć, że w istocie byliśmy statystami na scenie teatru świata.
Problemy związane z utalentowanym dzieckiem w żadnym wypadku nie są proste, nie chodzi tu bowiem jedynie o to, by dostrzec w nim dobrego ucznia. Przeciwnie. Dziecko uzdolnione może się charakteryzować nieumiejętnością skupienia, może mieć głowę pełną pomysłów, może być leniwe, niedbałe, nieuważne, niegrzeczne, uparte, może nawet robić wrażenie indywiduum ospałego. Na podstawie wyłącznie powierzchownych obserwacji niekiedy trudno odróżnić talent od idioty.
Nerwica stała się moją kolejną tajemnicą, ale była to wstydliwa tajemnica i porażka. To ona jednak doprowadziła mnie w końcu do niezwykłej dokładności i wyjątkowej pilności. Wówczas to pojawiła się u mnie owa szczególna sumienność - nie na pokaz, nie po to, by stać się ważnym, lecz sumienność wobec siebie samego. Wstawałem regularnie o piątej rano, by pracować; niekiedy nawet uczyłem się od trzeciej w nocy do siódmej, kiedy czas było iść do szkoły.
Pragnę tu zswrócić uwagę na to, że nie należy interpretować żadnego snu jeśli przedtem nie uwzględniło się wszystkich szczegółów kontekstu. Nigdy nie przystępujcie do analizy marzenia sennego z głowami nabitymi jakimiś teoriami - zapytajcie pacjenta, co dane obrazy oniryczne oznaczają dla niego. Marzenia senne zawsze odnoszą się do pewnego problemu śniącego człowieka - do problemu źle ocenianego przez świadomość. Marzenia senne to reakcje na nasze świadome nastawienie, zachowują się tak, jak nasze ciało, gdy zjemy za mało lub za dużo, czy też gdy w jakiś inny sposób źle je traktujemy. Marzenia senne to naturalna reakcja samoregulującego się systemu psychicznego.
Mistycy to ludzie, którzy mają szczególnie żywe doświadczenie procesów nieświadomości zbiorowej. Doświadczenie mistyczne to doświadczenie archetypów.
Siedzenie na kamieniu przynosiło mi przedziwne duchowe ukojenie. Uwalniało mnie od wszelkich wątpliwości. Kiedy zaczynałem sobie myśleć, że to ja jestem tym kamieniem, ustawały wszelkie wewnętrzne konflikty. "Kamień nie zna niepewności, kamienia nie dręczy pokusa, by wszystko to opowiedzieć, kamień jest wieczny i żyje dla tysiącleci" - myślałem. "Ja natomiast jestem efemerydą, trawiony przez wszystkie możliwe emocje, jestem niczym płomień, który rozbłyska, a potem jeszcze szybciej gaśnie". Ja byłem sumą moich emocji - ten Inny, który tkwił we mnie, był bezczasowym kamieniem.
Ten, kto się boi musi być uzależniony; słaba rzecz potrzebuje wsparcia.
Until you make the unconscious conscious, it will direct your life and you will call it fate.
Każdy, kto ma postawę introwertyczną, myśli, czuje i działa w sposób, który wyraźnie dowodzi, że podmiot jest głównym czynnikiem motywującym i że przedmiot ma znaczenie drugorzędne. (...) W dużym zgromadzeniu czuje się samotny i zagubiony. Im większy tłum, tym większy staje się jego opór. (...) Jego własny świat jest bezpieczną przystanią, troskliwie uprawianym i ogrodzonym ogrodem, zamkniętym dla publiczności i ukrytym przed wścibskimi.
Bardzo wcześnie doszedłem do tej prawdy, że jeśli na jakieś powikłania życiowe nie nadchodzi żadna odpowiedź ani rozwiązanie od wewnątrz, to w ostateczności niewielkie mają one znaczenie.
Przyziemne pragnienia, zmysłowość we wszystkich jej przejawach, przywiązanie do pokus tego świata i nieprzerwane rozpraszanie energii w marnotrawionej różnorodności to główne przeszkody w rozwinięciu spójnego i posiadającego cel podejścia do życia.
Sny są kompensacją świadomej postawy człowieka.
Tym, co sprowadziło mnie na bezdroża, była moja pasja samotnika, zachwyt nad samotnością. Natura wydawała mi się pełna dziwów, w które chciałem się zagłębić. Każdy kamień, każda roślina, wszystko wydawało się ożywione, nie do opisania. Zanurzyłem się wtedy w naturze, by tak rzecz - wślizgnąłem się do jej istoty, z dala od świata ludzkiego.
Współczesna terapia duchowa postępuje w taki sam sposób: porównuje ból czy chorobę z cierpieniami Chrystusa - napawa to otuchą. Indywiduum zostaje wyrwane ze swej przygnębiającej samotności, okazuje się, że jego los jest heroiczny i ma sens, podobnie jak cierpienie i śmierć Boga wyszły na dobre całemu światu. Kiedy starożytnemu Egupcjaninowi pokazywano, że taki sam los, jaki przypadł mu w udziale, znosił również Re, bóg Słońca, to czuł on się wywyższony aż do godności faraona, syna i przedstawiciela boga - w ten sposób zwyczajny człowiek stawał się bogiem. Proces ten uwalniał tyle energii, że nietrudno zrozumieć, w jaki sposób pacjent powstawał z łoża choroby. Jeśli ludzie mają odpowiednią dyspozycję psychiczną, to mogą niejedno znieść.
Kompleks można pokonać tylko wówczas, gdy przeżyje się go w pełni. Jeżeli mamy się rozwinąć, musimy przyciągnąć do siebie i wypić do dna wszystko to, co z powodu swoich kompleksów odsunęliśmy daleko od siebie.