cytaty z książki "Pogromca lwów"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Człowiek potrafi znieść znacznie więcej, niż mysli. Jeśli musi.
Doskonałość jest skazana na unicestwienie. Równowaga musi zostać zachwiana.
To jedna z wielkich zalet posiadania dzieci: nie ma cię jeden dzień, a witają cię, jakbyś wrócił z podróży dookoła świata.
Łatwiej nauczyć świnię latać, niż skłonić matkę, żeby odłożyła słuchawkę.
Wypowiedzianego słowa nie da się cofnąć, a złego wrażenia naprawić.
Przypomniało jej się, co kiedyś usłyszała: że ruch skrzydeł motyla w jednym miejscu na ziemi może wywołać sztorm w innym. Może teraz tak będzie.
-Człowiek potrafi znieść znacznie więcej, niż myśli. ... Nie jestem bardzo wierząca, ale mówi się, że Bóg nie nałoży nam na ramiona ciężaru większego, niż będziemy w stanie unieść. Widocznie wie, że potrafię wiele znieść.
Ma nową żonę i nowe dzieci. Widocznie nie starcza mu miłości dla tylu osób.
Od pierwszego spotkania z nim wiedziała, że jest jej drugą połówką. Wystarczyło jedno spojrzenie, żeby zrozumieli, że są sobie pisani. Każde z nich ujrzało w drugim siebie. Tak jest nadal i tak zostanie na zawsze.
Wiedziała, że matka jej nie kocha. Wiedziała to, odkąd tylko sięgała pamięcią, i chyba nawet nie odczuwała braku miłości. Czy można odczuwać brak czegoś, czego się nie zna?
(...) zło jest tuż obok dobra, wśród ludzi, którzy zakładają sobie klapki na oczy albo zamykają je, żeby nie widzieć tego, co mają przed nosem. Człowiek raz zobaczy zło z bliska i już nigdy nie zamknie na nie oczu.
Mają stąd tyle wspomnień. Ale wspomnienia nie są przykute do miejsca. Będą mogli do nich wracać.
Człowiek potrafi znieść znacznie więcej, niż myśli.Jeśli musi. Nie jestem bardzo wierząca,ale mówi się,że Bóg nie nałoży nam na ramiona ciężaru większego, niż będziemy w stanie unieść. Widocznie wie,że potrafię wiele znieść.
Nocą mogło ją dopaść zło. Przecież wiedziała, że tam jest, że jest równie prawdziwe jak ściany jej celi i twardy materac, na którym leży.
Czuła ciepło jego ciała, coraz mocniej wstrząsanego płaczem. Obejmowała go coraz mocniej, przytrzymywała, żeby się nie rozpadł z bólu.
***BÓG NIE NAŁOŻY NAM NA RAMIONA CIĘŻARU WIĘKSZEGO,NIŻ BĘDZIEMY W STANIE UNIEŚĆ...
Wiedziała, że jest silna, potrafi dużo wytrzymać, żyć w strach, ze złem pod bokiem. Potrafi przed nim nie uciec. Jakoś to będzie.
Nie wolno być słabym ani ulegać namiętnościom. Trzeba umieć kontrolować i czekać na właściwy moment.
To było jego największe marzenie: chodzić po ogrodzie między krzakami malin z małym dzieckiem. Dziecko chwiałoby się na nóżkach i zaciskało piąstkę na jego palcu, i pomagałoby mu zbierać słodkie owoce.
Gosta nie wymagał od życia za wiele. Jego dziadek mawiał, że jeśli człowiekowi jest ciepło w nogi i głowę, to powinien być zadowolony.
Była zazdrosna, myślała o tym, jakie to niesprawiedliwe. Ale potem jej przeszło. Nie ma wagi, która by pilnowała, żeby wszystko zostało rozdzielone po równo".
Zło tkwiło w ścianach, mieszkało w każdym kącie, w każdym najmniejszym zakamarku. Sama je wpuściła, wręcz stworzyła je. Żywiła, pasła, pozwoliła rosnąć, aż nie dało się już nad nim zapanować.
Pamięć o pobiciach, złamanym żebrze i sińcach była tak żywa, że wystarczył głos, żeby się zaczęła bać, że następnego razu już nie przeżyje.
Najbardziej był zadowolony, kiedy płakała i błagała, żeby przestał. Wtedy odczuwał satysfakcję, aż mu oczy błyszczały. Teraz nie zamierzała mu robić tej przyjemności. Teraz już jej się udawało. Może dlatego, że większość łez już wypłakała.