cytaty z książki "Młyny Boże. Tyranie"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Niektórzy nawet nie będą mogli się połapać,kiedy będzie odgrywany dramat,a kiedy komedia.Ci,którzy nie wytrwają na "Cierpliwości oczekujących",nie będą dopuszczeni na "Zdejmowanie masek" i będą chodzili od drzwi do drzwi,które okażą się dla nich zamknięte.
Przede wszystkim muszę panu powiedzieć,że pan wszedł na niebezpieczne drogi!Pan zajmuje się niebezpiecznymi sprawami!Pan kpi sobie ze wszystkich i ze wszystkiego!Rzuca pan kalumnie na Miasto,na Sądy!Szerzy pan niebezpieczne herezje!To jedna strona medalu.A jak wygląda druga strona?Wciska się pan gdzie tylko może.Wyrasta tam,gdzie go nie posiano.Roznosi pan własny niepokój i zwątpienie;rozpala malutkie piekiełka,tycie!Ale największe,najpotworniejsze piekło nosi pan we własnym sercu.Cóż znaczą wizgi i rechoty diabelskie piekła prawdziwego wobec straszliwych scen,jakie rozgrywają się w sercu pańskim-męczennika własnych idei,marzeń niezamieszkałych?!Komuś innemu wystarczą dwa słowa,by zrozumiał,iż nie należy rozpętywać piekła,nie należy otwierać jego bram,tylko nie panu.Pan trwa z uporem godnym lepszej sprawy.Szczęście i szczęście!Jakie szczęście?Dla kogo szczęście?
Gospodyni końcem chustki otarła twarz i tak zaczęła mówić:
-Patrzę:idzie pan chodnikiem podobny do jakiegoś ptaka,który wlecze za sobą połamane skrzydła,i myślę sobie:"Mój Boże!Jak to właściwie jest?Ma człowiek skrzydła,a nie może fruwać.Zamiast wlec się ulicą i szargać te skrzydła w błocie lepiej by sobie pofrunął."A pan to jeszcze wlecze te swoje skrzydła nie tylko po ulicach,ale i po wszystkich śmietnikach świata,i nic panu nie można pomóc.