cytaty z książki "Zapiski oficera Armii Czerwonej"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Noc była czarna jak sumienie faszysty, jak zamiary polskiego pana, jak polityka angielskiego ministra.
Tak: wpakowali nas w butelkę ojcowie rewolucji! W butelkę wpakowali, propagandą zakorkowali i na zawsze durniami zrobili.
Herbata nie wódka, nie da się pić szklankami.
-A tobie Polska podobała się?
-Czemu nie? - powiedział. - Jak kto pracować umiał i chciał, to tu żyć można było. Widzisz sam: czysto chodzę, wódkę piję i rodzinę utrzymuję należycie. Czego więcej jeszcze chcieć?
-A o swobodzie ty zapominasz?
-O jakiej swobodzie? - spytał.
-No, o swobodzie proletariackiej.
-Nie wiem, jak tam u was w Rosji proletariacka swoboda. Ale u nas każdy żył jak chciał. Jak były wybory, to mogłem głosować na jaką chciałem partię. A u was wystawili dwóch kandydatów. Obaj komuniści. O żadnym z nich nigdy nic nie słyszeliśmy. No i wybieraj, obywatelu, kto tobie się podoba, tyfus czy cholera?... To tak wychodzi, jakbym ja powiedział: "Albo wy, kumie, idźcie do miasta, a ja zabawię się z waszą żoną. Albo: ja zabawię się z waszą żoną, a wy, kumie, idźcie do miasta.".
Wiadomo: pies element kontrrewolucyjny. Z dala czuje, że patrol idzie i reakcjonistów szczekaniem uprzedza.
Nasze orły z NKWD też psy mają i szkolą je odpowiednio dla zwalczania wrogów ludu pracującego.
Więc jeśli szczekają, to tylko w celu socjalistycznym i w tenże sposób.
...rewolucja w Rosji nie po to się dokonała, żeby robotnika i chłopa od eksploatacji uwolnić, lecz po to, żeby ich ogłupić, obrabować, wpędzić w nędzę i zrobić całkowicie niewolnikami. (...) dla garstki na korzyść wyszła(...) Poza tym wasz rząd nie chce, żeby naród był syty albo miał dostatek. Oni dobrze wiedzą,że człowiek syty zaczyna o czymś innym prócz jedzenia myśleć. A tak to każdy ma tyle tylko, żeby z głodu nie zdechnąć i gołym nie chodzić, i boi się to utracić. A jednocześnie wbijają mu w głowę przez tyle lat, że nigdzie na świecie tak dobrze nie jest jak u nich.
Po stachanowsku, można powiedzieć, nasi kochani WODZOWIE Europę obrabiają. A jak ją wykończą, to trochę odsapną i do Ameryki się zabiorą. Tam też będzie bardzo interesująca robota, bo dolarów tam, jak słyszałem, jest dużo i będzie za co pohulać. Wówczas ja sobie nawet rower kupię... z pompką.
Lecz dowiedziałem się ja od tamtych chłopaków, że jest to komunalna dziewica i bardzo nawet tanio za miłość bierze, bo jest starawa i brzydka dostatecznie.
Popatrzyłem na jej burżujską mordę, na kapelusz z piórkiem. Potem cofnąłem się i chciałem kopnąć gadzinę w ten tłusty kapitalistyczny brzuch. Ale przypomniałem sobie, że jestem oficerem i że mam na sobie mundur Armii Czerwonej. Więc, pomyślałem sobie, niech zna mój honor! I tylko zajechałem ją pięścią w zęby.
Teraz ja dopiero zrozumiałem, że nas tylko tam kochają, gdzie na oczy nie widzą.
To, rozumiecie, są już wolni robotnicy. Władza sowiecka ich wyzwoliła i pozwala na
razie pracować powoli, żeby nabrali sił do przyszłej stachanowskiej pracy na korzyść
Związku Radzieckiego.
Bardzo wartościowy człowiek- wódkę pije szklankami.
Chrystus był reakcjonistą i ango-amerykańskim kapitalistom wysługiwał się.
O co mu poszło? Bije w sposób służbowy, wiec powód jest dostateczny.
Polityka to delikatna sprawa i bez przeczytania „Prawdy” albo „Izwiestii” trudno zrozumieć, co rzeczywiście na świecie dzieje się.
- Popatrz, jakie mam ręce spracowane. Jak żelazo. Widzisz? To ty jesteś białorączka i robotnikiem pogardzasz. Pokaż no ręce!
Pokazałem mu dłonie. A on śmieje się.
- Rączki jak u panienki masz. Tylko do dłubania palcami w nosie.
Jednak nasze sowietki są nieporównywalnie lepsze i tańsze.
Ukończyłem dziesięciolatkę. Umiem czytać i pisać prawie bez omyłek. Potrafię też rozmawiać telefonicznie.
Jednak zebrać kapitał nie jest tak łatwą rzeczą, jak niektórzy to sobie wyobrażają. O wiele praktycznej i prędzej jest drapnąć komukolwiek już zebrany. Ale na razie nic takiego mi się nie nadarzyło. Jednak nadziei na to nie tracę, szczególnie jeśli mądra, pokojowa polityka naszego towarzysza Stalina będzie szła nadal w tym kierunku i w takim tempie, jak od września 1939 roku.
Myślę sobie: trzeba do dozorcy wstąpić. Niewyraźny on jakiś. Te jego buty z cholewami najwięcej podejrzane są. Jednakowoż proletariacki obowiązek spełnia teraz. A buty może on i w uczciwy sposób zdobył. Mógł, na przykład, gdzieś jakiegoś kapitalistę przycisnąć, gardło mu poderżnąć i buty z nóg ściągnąć.