Tsehaj
...Wołowina i jalapeño – pomyślała Tseh – prawdziwy macho. Sama nie przepadała za takim zestawem, ani za tego rodzaju mięsem, ani za pikantną papryką. Nie chcąc wyjść na całkowicie pokręconą, wzięła kanapkę i zatopiła w niej zęby. O dziwo, takie połączenie smakowało jej wybornie, chociaż nie określiłaby ilości jalapeño jako ociupinki. Z przyjemnością sięgnęła po drugą porcję i z dużym zaciekawieniem spoglądała w stronę Ra, co chwilę chuchając, aby złagodzić efekt pieczenia w ustach...
Tsehaj
...Wołowina i jalapeño – pomyślała Tseh – prawdziwy macho. Sama nie przepadała za takim zestawem, ani za tego rodzaju mięsem, ani za...
Rozwiń
Zwiń