Szczerze mówiąc, bardzo się zawiodłam. Oczekiwałam takiego efektu WOW jaki był po przeczytaniu „Chłopek”. Nic z tych rzeczy. Wynudziła mnie ta książka okropnie. Nie dowiedziałam się niczego nowego. Dużo chaosu – rozdział pierwszy o średniowieczu, rozdział drugi o XIX wieku… Dopiero ostatnie rozdziały wzbudziły moje zainteresowanie.
Kiedy zobaczyłam „Ludową historię kobiet” od razu wiedziałam, że muszę ją przeczytać! Jako że kobieca strona dziejów zawsze była zepchnięta w cień, z wielką radością przyjęłam pojawiające się na rynku pozycje odkrywające te pominięte karty historii.
Książka, w bardzo przejrzysty sposób pokazuje jak wyglądało życie kobiet z najniższych warstw społecznych. Z jakimi problemami musiały się mierzyć w świecie, w którym były całkowicie zależne od ojca, męża, brata, pracodawców. Patriarchalny porządek świata odciskał swoje piętno w każdym aspekcie życia od prac domowych przez finanse po dostęp do edukacji czy zawodu. W trakcie lektury dowiecie się między innymi jakie sposoby miały kobiety aby zmierzać się z trudami życia, co przyczyniło się do powolnych zmian w ich mentalności i dlaczego właściwie kobiety od zarania dziejów były niżej w hierarchii społecznej.
Każdy rozdział poświęcony jest osobnemu tematowi i każdy okraszony jest sporą liczbą przypisów, więc poszerzenie swojej wiedzy w interesującym aspekcie nie sprawi żadnego problemu!
Wiele wątków było mi już znanych, ale wiele też bardzo mnie zaintrygowało.
Pamietam opowieści babci, a nawet prababci, o ich młodzieńczych latach i część tych historii znajduje swoje potwierdzenie właśnie w tej książce.
Zdecydowanie polecam każdej osobie, która chciałaby poznać historię kobiet a nie wie od czego zacząć!
Przeczytajcie i sami sprawdzicie ile jeszcze w nas zostało, powielanych przez lata, schematów.