cytaty z książek autora "Julie Kenner"
Wszyscy chowamy się za maskami, udajemy, że jesteśmy idealni.
- Wiesz czym jest pasja?
Mrugam zdezorientowana.
- Większość ludzi myśli, że to pożądanie. Dzika żądza. Ale to nie wszystko. To słowo wywodzi się z łaciny. Oznacza cierpienie. Poddanie. Ból i rozkosz.
(...)- Jestem taki wściekły.
- Na mnie?
- Nie. Na siebie samego.
- Ale dlaczego? Myślałam, że już ustaliliśmy, iż na górze nie stało się nic strasznego.
Spogląda na mnie, a jego oczy płoną z pragnienia.
- Bo teraz, gdy cię mam, nie zniósłbym myśli, że mogę cię stracić.
- Ale to ty masz kontrolę. - Podnoszę biodra, bezgłośnie dając mu znak, że teraz ja rządzę.
- Nie. - Potrząsa głową. - To iluzja. To ty, Nikki. Ty całkowicie mną zawładnęłaś, trzymasz moje serce w swoich dłoniach. Obchodź się z nim delikatnie. Jest bardziej kruche niż myślisz.
Był jedynym mężczyzną, jakiego nie mogłam uniknąć.
I jedynym mężczyzną, jakiemu nie mogłam się oprzeć.
-Zachód słońca - odpowiadam żartobliwie, patrząc mu prosto w oczy.
Przyciska usta do mojego ucha, a w jego głosie nie ma nic żartobliwego.
-Nigdy, skarbie. Dla nas słońce nigdy nie zajdzie.
-Nie — odpowiadam szeptem, czując się bezpieczna i zaspokojona. -Nigdy.
Dama zawsze potrafi się kontrolować. Nie pozwól im zobaczyć, jak cię zranili. Gdy to zrobisz, wszyscy dowiedzą się o twojej słabości.
Nawet gdy się kłócimy, nigdy nie odchodzimy za daleko od ognia, więc łatwo nam wciągnąć się nawzajem w płomienie.
Jeśli wiesz, że chcesz być z kimś, kogo kochasz, pragniesz do
niego dotrzeć najszybciej, jak to możliwe.
Chcę mieć cię blisko. Cieszyć się tobą i cię chronić. Przyciągać cię do siebie, aż się w tobie zatracę. Chcę cię wziąć do łóżka, patrzeć, jak twoja skóra drży pod moimi palcami, jak twoje ciało budzi się pod moim dotykiem. Chcę cię całować tak długo, aż przestaniesz wiedzieć, gdzie się kończysz i gdzie zaczynasz. Chcę cię związać i pieprzyć, aż nie będzie żadnych wątpliwości, że należysz do mnie. Chcę cię pięknie ubrać i zabrać gdzieś, żeby się tobą popisywać... cudowną, pełną życia kobietą.
Wyciągam dłoń i głaszczę go po policzku szorstkim od zarostu. Powietrze między nami gęstnieje, już samo dotykanie go sprawia, że ożywam. Jest częścią mnie. Jest jak powietrze, którym muszę oddychać. Potrzebuję go. Potrzebuję go całego. Nie jestem jednak pewna, czy on potrzebuje mnie.
To uczucie zbyt silne, zbyt wielkie. Nie ma początku ani końca; nie sposób zmierzyć głębi i mocy tego, co do ciebie czuję. Patrzę na ciebie i zastanawiam się, jak w ogóle jestem w stanie znieść emocjonalną burzę w moim wnętrzu.
Jestem jak przełącznik - wystarczy najlżejszy dotyk Damiena, żeby przez moje ciało przeszedł prąd. Rozświetlam się i błyszczę.
Zastanawiam się, czy iść dalej, po chwili to wykluczam. Przecież to ja jestem zła na niego. Dlaczego więc tak rozpaczliwie do niego pędzę?
On jest moją kotwicą. Jest tym, czego mogę się trzymać, kiedy sięgam w głąb siebie po siłę, której istnienia nigdy nawet nie podejrzewałam.
Gdy chcę coś zdobyć, dowiaduje się wszystkiego, czego tylko mogę i dopiero wtedy z całą energią zaczynam o to walczyć.
Bo Damien Stark jest jak kokaina. Łatwo mu
ulec i łatwo, bardzo łatwo się uzależnić.
Prawdziwa dama nie okazuje emocji. Prawdziwa dama nie wpada w szał.
- Chcę dać ci wszystko, Nikki - mówi. - Chcę, żeby cały świat leżał u twych stóp. Chcę być tym, który wprawi Cię w ruch, wystrzeli w kosmos... bez kontroli, bez zahamowań.
Teraz boję się, że od początku miałam rację ― jestem tylko kolejnym podbojem. Dupą do zaliczenia po drodze.
jest tylko jedna kobieta na świecie która sprawia, że padam na kolana....
Wsuwam się w jego ramiona,czuję się tak, jakbym wracała do domu...