Najnowsze artykuły
- ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
- ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać442
- ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
- ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Lisa Childs
1
5,4/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,4/10średnia ocena książek autora
11 przeczytało książki autora
29 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Ucieczka Lisa Childs
5,4
Na wyspie Bane u wybrzeża Maine otwarto luksusowy ośrodek terapeutyczny, do którego niezwykle trudno jest się dostać. Wcześniej budynek ten funkcjonował jako zakład psychiatryczny. Właśnie tak: zakład; nie szpital. Niby budynek po remoncie, niby dla sławnych i bogatych, ale zła sława i nawiedzona przeszłość pozostały. Rosemary Tulle przybywa na wyspę na wezwanie młodszej siostry, która została umieszczona w ośrodku wbrew swej woli, a teraz potrzebuje pomocy. Tam dzieje się coś złego. Rosemary prosi o pomoc człowieka, którego wolałaby już nigdy nie oglądać. Przeszłość Bainesworth Manor i przeszłość Rose upominają się o swoje...
Książka z gatunku "thriller psychologiczny". Dałam się skusić głównie ze względu na ten wątek psychiatryczny. Jednak jest on na tyle trudny do poprowadzenia, że nie każdy autor sobie z nim radzi. W tym konkretnym przypadku myślę, że był spory potencjał, ale powieść potoczyła się w nieco innym kierunku i nie został w pełni wykorzystany. Zresztą, kiedy zaczęłam czytać, to od razu nasunęły mi się podobieństwa w fabule do "Zaginione z Willowbrook". Ten sam schemat. Później to podobieństwo trochę się rozmywa. Co do samej historii - akcja obraca się głównie wokół poszukiwań zaginionej siostry i toczy się jednostajnym tempem, próżno czekać tu na dramatyczne zwroty akcji. W działania głównej bohaterki włącza się miejscowy szeryf; niejako z przypadku. Śledztwo prowadzone opieszale i jakoś tak niezbornie (zadeptywanie śladów, przyjazd na miejsce zazwyczaj po fakcie, kiedy ktoś inny zrobił całą robotę i takie tam). Przez całą książkę miałam ponadto problem z identyfikacją bohaterów, co nigdy mi się nie zdarza. Kiedy czytamy jakąś powieść i poznajemy postaci, to w każdym momencie "łapiemy" kto jest kim. Tutaj było inaczej. Raz autorka pisze o kimś po imieniu, raz po nazwisku, innym razem tylko wymienia zawód lub przezwisko. Trudno to na zawołanie przypasować do jednej osoby i trzeba się zastanawiać w trakcie lektury, o którego z bohaterów akurat chodzi. Przynajmniej ja tak miałam. No i zakończenie: docieramy do finału i w kulminacyjnym momencie...kurtyna opada, ktoś zgasił światło, można iść do domu. Odwracamy stronę, a tam zaczyna się dialog "podsumowujący" między bohaterami. Spotykają się i opowiadają sobie, co kto zrobił albo nie żeby zakończyła się ta historia. No i wyłapałam trochę literówek w tekście. Reasumując: nie urzekła mnie ta książka i nie będę czarować, że jest inaczej.
Ocena : 6/10
Ucieczka Lisa Childs
5,4
Dawno nie czytałam książki, w której, aż tak zmarnowany został potencjał genialnie zapowiadającej się książki. Kochani, tu było wszystko czego potrzebuje dobry thriller. Ośrodek, w którym dzieją się dziwne rzeczy, gdzie trafiają osoby z problemami psychicznymi, osławiony strasznymi opowieściami. Ośrodek znajduje się na wyspie, tajemniczej i niepokojącej. W to miejsce przybywa Rosemary po telefonie od siostry, która prosi ją o pomoc, bo rodzice wysłali ją właśnie do tego ośrodka. Na miejscu jednak nikt nie chce kobiecie umożliwić zobaczenia siostry. Rosemary ma też swoje demony, wiele też zaskoczy ją z rodzinnych tajemnic. Kochani uwierzcie, że początek jest znakomity! Apetyt ogromny, ta historia czułam, że wbije mnie w fotel! Niestety ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu książka mnie rozczarowała.
Nie wiem co tu się stało, że z tak fantastycznym pomysłem na fabułę i po takim początku to po prostu nie wyszło. Mrok, który się tu czaił okazał się z biegiem czasu nie nasilać tylko gdzieś zniknąć. Świetny klimat miejsca, gdzie wywieziono Genevieve, z biegiem czasu zamiast być coraz bardziej tajemniczym, uzależniającym straciło swój urok. Poszukiwania Genevieve byłam pewna, że odkryją jakąś niezwykłą historię, ale mam wrażenie, że fabuła od pewnego czasu skupiała się na kilku wątkach pobocznych, ale to co było istotą fabuły, a przynajmniej ja tak zakładałam, czyli tajemnica ośrodka, złe rzeczy, do których tam dochodziło zostają potraktowane po macoszemu. Tak naprawdę kiedy kończyłam czytać książkę zastanawiałam się o co chodziło autorce, co tu było najważniejsze w tej historii. Nie uważam, że dostaliśmy odpowiedzi na wszystkie pytania, czułam niedosyt, ale jednocześnie byłam na tyle ogólnie rozczarowana lekturą, że i tak cieszyłam się, że to koniec książki. Tylko, że to nie jest książka, która z założenia nie trafiła w mój gust, która była nietrafiona, nudna, czy męcząca, to raczej takie uczucie, że była źle przemyślana. Zabrakło mi tu jasnego przesłania, bo gdyby ktoś zapytał o czym była ta książka to nie mam jednoznacznej odpowiedzi. Ode mnie 6/10 jedynie, sami przeczytajcie i oceńcie.