cytaty z książek autora "Karolina Morawiecka"
Dziś spodobało się Panu wystawić mnie na próbę, ale nie uległam pokusie. Do aglio e oglio nie dodałam czosnku, oliwę zamieniłam na olej kujawski...
Pokaż mi swoją ulubioną kawiarnię, a powiem ci, kim jesteś.
Przez twe oczy, twe oczy zielone" - śpiewał dyszkantem jakiś pan, a siostra Tomasza zrozumiała, czym jest piekło.
(...) za kierownicą starała się nie przekraczać zawrotnej szybkości czterdziestu ośmiu kilometrów na godzinę w myśl zasady, że Święty Krzysztof może być zajęty, w przeciwieństwie do Świętego Piotra.
- A więc to tak. A więc naprawdę siostra na to wpadła -zaczęła bez przywitania Maria Kowalczyk. Wyciągnęła z kieszeni koszuli w kratkę pomiętą paczkę papierosów i zapaliła łapczywie. Kryza wokół jej ust pogłębiła się przez te lata i teraz przypominała już nie tyle kołnierz Elżbiety I Tudor z obrazu sir Williama Segara, co miech akordeonu. - To może i dobrze. Może wreszcie znajdę spokój. Bo ja, musi mi siostra uwierzyć, przez te wszystkie lata nie potrafiłam o tym zapomnieć.
Z najwyższym trudem przełknęła ślinę. Złowrogie słowa, które przed chwilą rozbrzmiały w czterech ścianach małego pomieszczenia, nie pozostawiały złudzeń. Próbowała zaprotestować, ale nagle poczuła, że całkowicie opadła z sił. Ściśnięte gardło zabolało, kiedy wreszcie wydała z siebie chrapliwy dźwięk.
- Śmierć? Czeka mnie śmierć?
- Krew! - W oczach wdowy po aptekarzu błysnęło szczęście. -Widzę krew!
I rzeczywiście. Choć gra światła i cienia wyraźnie to utrudniała, a niewprawne oko zapewne nie zauważyłoby niczego podejrzanego, obie panie dostrzegły na udeptanej murawie kilka rdzawych plam. Nie, nie były duże. Niestety. Za to najwyraźniej były świeże.