Tajemnice skoczków narciarskich
Od 14 listopada na półkach księgarskich czeka idealna pozycja dla młodych fanów skoków narciarskich. Jeśli chcecie wiedzieć, jak zmieniał się styl skoków narciarskich, co to jest telemark i jaką moc ma bułka z bananem, to koniecznie sięgnijcie po książkę Jarosława Kaczmarka pt. Skoczkowie. Tajemnice mistrzów.
Na pewno wiele razy widzieliście telewizyjne transmisje z konkursów skoków narciarskich. Niektórzy z was oglądali skoki na żywo, ale czy mieliście kiedyś okazję usłyszeć skoczka w czasie lotu?
Chyba każdemu z was zdarzyło się wysunąć rękę przez okno w czasie jazdy samochodem. Jako dziecko robiłem to wiele razy, choć tata zawsze się wtedy denerwował. Ale to było fajne uczucie – ten pęd przecinanego powietrza na dłoni, któremu towarzyszył charakterystyczny szum. A teraz wyobraźcie sobie, że przy prędkości 100 kilometrów na godzinę wychylacie z samochodu głowę, a potem całe ciało (nie róbcie tego nigdy, to tylko eksperyment myślowy!)…
W czasie lotu skoczkowi narciarskiemu towarzyszy huk podobny do dźwięku pędzącego pocisku. Oczywiście tłumi go kask chroniący głowę, ale potężny pęd powietrza uderza we fragment nieosłoniętej twarzy: usta, policzki i nos. Skoczkowie w czasie lotu czują charakterystyczne szczypanie na twarzy, jednak w przypływie emocji i z przyzwyczajenia nie zdają sobie z tego sprawy. Zjeżdżać na nartach w przepaść z prędkością 100 kilometrów na godzinę, a potem lecieć jak pocisk z głową wychyloną poza czubki nart…
Pomyślałem, że trzeba być szalonym, żeby się na to odważyć!
To pierwsza tajemnica, którą chciałbym razem z wami odkryć. Kim oni są? Kim są ci niezwykli sportowcy, którzy uprawiają tę ekstremalną, wymagającą wielkiej odwagi dyscyplinę?
Czy naprawdę są szaleńcami?
Kiedy się patrzy na skoczków w codziennym życiu, gdy nie mają zasłony z kasków i kombinezonów, można się przekonać, że są bardzo szczupli. Niska waga ciała jest jednym z warunków, które muszą spełniać, by myśleć o dalekich lotach. A przecież w ich niepozornych ciałach kryje się sprawność i moc prawdziwych atletów!
To druga tajemnica, która mnie fascynuje: na czym polega moc skoczków narciarskich, która pozwala im zmieniać się w podniebnych superbohaterów, potrafiących przezwyciężać wszechpotężną siłę grawitacji?
A takich tajemnic skoków narciarskich jest dużo, dużo więcej! Wszystkie elementy techniki narciarskiego skoku, takie jak najazd na próg, odbicie z progu, faza lotu, lądowanie i odjazd, wydają się całkiem proste, gdy oglądamy je w telewizji.
W rzeczywistości każdy ruch skoczka jest nagrywany i analizowany przez komputery w poszukiwaniu najdrobniejszego szczegółu (choćby ruchu małego palca u ręki!), który mógłby wpłynąć na poprawienie długości lotu.
Książkę możecie kupić tutaj.
artykuł sponsorowany
komentarze [4]
Super - reklama :/
A książki Ahonena jakoś nikt nie kwapi się wydać :[
Fińskiego, ani niemieckiego niestety nie znam.
Och! Uwielbiam skoki narciarskie, ma to w sobie coś magicznego, że ogląda się je z zapartym tchem. Mam szczególny sentyment, bo chowana byłam w domu na małyszomanii od małego, to elektryzujące podniecenie w domach, bo nasz idol właśnie odbija się od progu!
Nigdy się nie śniło, że kolejne bariery będą łamane, a skoki przestaną być już tylko skokami, a zaczną być prawdziwym...
Kwestia przyzwyczajenia. Wiadomo, że jak ktoś kto nigdy nie skakał spojrzy z progu skoczni w dół to ma ciary. Skoczkowie pewnie przeżywali podobny dylemat na początku, gdy rozpoczynali swoją przygodę ze skokami. Ale później się do tego przyzwyczaili. Ty też byś się przyzwyczaiła i po paru latach skakania widok z progu skoczni byłby nie taki straszny.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post