-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać1
-
ArtykułyPortret toksycznego związku w ostatnich dniach NRD. Międzynarodowy Booker dla niemieckiej pisarkiKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać6
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
Cytaty
-Tak, i żałuję tego. - Mógłbym uderzyć was młotem w głowę – zaproponował Trefniś – Porządne stłuczenie odebrałoby wam pamięć, nie wspominając już o poprawie wyglądu. - Trefnisiu – powiedział Dalinar głosem bez wyrazu. - Żartuję. - Dobrze. - Młot nawet by nie wgniótł tej jego grubej czaszki. Amaram odwrócił się do Trefnisia, na twarzy miał zdumienie. - Ta mina wychodzi wam bardzo dobrze – zauważył Trefniś. – Jak zgaduję, macie dużo praktyki? - To jest ten nowy Trefniś? – spytał Amaram. - To znaczy – dodał Trefniś – nie chciałbym nazwać Amarama imbecylem… Dalinar skinął głową. - … bo wtedy musiałbym wyjaśnić mu, co znaczy to słowo, a nie jestem pewien, czy mamy na to dość czasu. Amaram westchnął. - Dlaczego nikt go jeszcze nie zabił? - Głupie szczęście – stwierdził Trefniś. – To znaczy, mam szczęście, bo wy wszyscy jesteście głupi.
-Tak, i żałuję tego. - Mógłbym uderzyć was młotem w głowę – zaproponował Trefniś – Porządne stłuczenie odebrałoby wam pamięć, nie wspominając już o poprawie wyglądu. - Trefnisiu – powiedział Dalinar głosem bez wyrazu. - Żartuję. - Dobrze. - Młot nawet by nie wgniótł tej jego grubej czaszki. Amaram odwrócił się do Trefnisia, na twarzy miał zdumienie. - Ta mina wychodzi wam bardz...
Rozwiń Zwiń