Jesteśmy społecznością, która kocha książki

W wydanie zaktualizowanym o nowe zalecenia jest dość spora nieścisłość, która może wprowadzać w błąd (ostatnio jak ją przeglądałam, to autorka rekomendowała wprowadzanie posiłków w 5 miesiącu i kontynuowanie karmienia). A teraz ta aktualizacja polega na rekomendowaniu rozszerzania diety ... w czwartym miesiącu. Owszem jest także podany przedział 17-26 tygodni jako właściwy to wprowadzania nowych pokarmów, ale zostało to tak skonstruowane, że można odnieść błędne wrażenie "im szybciej tym lepiej". A tak nie jest. WHO zaleca rozszerzanie diety po szóstym miesiącu lub w okolicach szóstego jeśli dziecko przejawia 5 oznak gotowość tj.
1. Dziecko potrafi siedzieć
2. Zaniknął odruch wypychania wszystkiego z buzi
3. Dziecko wykazuje zainteresowanie jedzeniem
4. Dziecko potrafi chwycić jedzenie i włożyć je do ust
5. Dziecko potrafi żuć i przeżuwać
Dodatkowo pamietajmy o tym, że
Celem do którego należy dążyć jest wyłączne karmienie piersią przez pierwszych 6 miesięcy życia.

Rozszerzanie diety w 17-tym tygodniu powinno być precedensem, a nie zaleceniem dla całej populacji. Może warto uzupełnić książkę o aktualną wiedzę, która wyjaśnia dlaczego lepiej zaczekać?

Żałuję, że osoby które wydają takie książki w Polsce nie czytają dokładnie zaleceń i nie wyjaśniają rodzicom kwestii rozszerzania diety w sposób rzetelny i kompleksowy. Żałuje tym bardziej, że sama kiedyś kupiłam tę publikacje młodej mamie, mojej koleżance. I niechcący zrobiłam jej wilczą przysługę.

W wydanie zaktualizowanym o nowe zalecenia jest dość spora nieścisłość, która może wprowadzać w błąd (ostatnio jak ją przeglądałam, to autorka rekomendowała wprowadzanie posiłków w 5 miesiącu i kontynuowanie karmienia). A teraz ta aktualizacja polega na rekomendowaniu rozszerzania diety ... w czwartym miesiącu. Owszem jest także podany przedział 17-26 tygodni jako właściwy...