cytaty z książki "Migawki Warszawskie"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Kawałek dalej państwowa instytucja, na teren której wjazd zagrodzony szlabanem. Z budki wydającej przepustki wyszło na papieroska dwóch panów. Widać było, że terenu strzeże też pies, który od biedy mógłby uchodzić za owczarka niemieckiego. Jeden z panów nie miał nogi, miał za to siwe wąsy zażółcone od wieloletniego palenia. Drugi składał się głównie z braku uzębienia i okularów w grubej, rogowej oprawie. Obaj byli ubrani w uniformy jednej z tych agencji ochrony, w których grupy inwalidzkiej nie ma tylko pies, choć ten akurat powinien mieć, bo kulał.
Dodał/a:
Czapajew
1 osoba to lubi