cytaty z książki "Vivre vite"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Mieszkanie tu czy tam stanowiło dla niego nieistotny szczegół, to początek listopada był jego bolączką. A nawet czymś więcej niż bolączką.
Z własnej woli, nieświadomie przygotowałam warunki do wypadku.
Niesamowite, jak wyobraźnia zajmuje całą przestrzeń, wybiega w przyszłość, bada każdy metr kwadratowy nowego nabytku.
Właśnie dlatego dobrze mieć dwoje rodziców, bo każde z nich jest świadkiem miłości dziecka do tego drugiego. Ma szczęście być świadkiem i powiernikiem.
Logika innych ludzi pozostaje dla nas tajemnicą, o tym, co dzieje się w ich głowach, myślimy, mówimy i piszemy latami. Jak człowiek rozsądny, przewidywalny, tak zwany dorosły zmienia się w narwanego lekkoducha.
W słowach piosenki można się dopatrywać wszelkich znaczeń. Podobnie jak w dowolnym zestawieniu zdarzeń.
Myślę, że wszyscy grają w tę grę. Uwieczniają chwile. Na wszelki wypadek.
Najdzikszy pęd w moim życiu. Wrażenie, że z rozwianymi włosami sunę kolejką w wesołym miasteczku, a mój wagonik nagle się odrywa.
Piszę z miejsca, gdzie wylądowałam i skąd oglądam świat niczym niezbyt wyraźny film długo kręcony beze mnie.
W łańcuchu wydarzeń nie ma porządku, ani chronologicznego, ani logicznego. Jedynie fale, które rysują się na horyzoncie, z widocznymi grzbietami, zwykle nieszkodliwe, bo przewidywalne, niewielkie wybrzuszenia i wzgórki. Są też jednak fale martwe, które niespodziewanie podnoszą się z dna i zalewają człowieka, kiedy patrzy w inną stronę.
Jeśli nie wydarza się żadna katastrofa, idziemy do przodu, nie oglądając się za siebie, wbijamy wzrok w horyzont, patrzymy w dal. Kiedy dochodzi do dramatu, cofamy się tą samą ścieżką, wracamy w te same miejsca, odtwarzamy sekwencję zdarzeń. Chcemy zrozumieć genezę każdego gestu, każdej decyzji. Analizujemy wszystko po sto razy. Stajemy się specjalistami od związków przyczynowo - skutkowych. Śledzimy, przeprowadzamy sekcje i autopsje. Chcemy dogłębnie poznać ludzką naturę, mechanizmy indywidualne i zbiorowe, które sprawiają, że dzieje się to, co się dzieje. Socjolog, policjant, pisarz, już sami nie wiemy, kim jesteśmy, odchodzimy od zmysłów, próbujemy zrozumieć, jak stajemy się cyferką w statystykach, przecinkiem w ogromnej całości. Choć dotychczas uważaliśmy się za wyjątkowych i nieśmiertelnych.
Człowiek musi przypisać komuś winę. Nawet jeśli musi przypisać ją sobie.
Otarcie się o śmierć przypomina nam, że ona gdzieś na nas czyha, ale wywołuje też mocny dreszcz przekory, która dodaje zapału, zamiast go gasić.
Wszystko działa jak w zegarku. Działa, psuje się, na dobre i na złe. Nie ma żadnego gdyby.
Minęło dwadzieścia lat i w pamięci mam białe plamy. Bywa, że cię tracę, pozwalam ci ze mnie wyjść.
Muszę się skupić i przywołać moment, który uwieczniłam w głowie, pamiętam, że powiedziałam sobie wtedy: na wszelki wypadek. Myślę, że wszyscy grają w tę grę. Uwieczniają chwilę. Na wszelki wypadek.