cytaty z książki "Na własną rękę"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Facetowi, który osłania cię od kuli własną piersią, odwozi twoją córkę do szkoły, gra z twoim mężem na konsoli i naprawia spłuczkę w toalecie, można wiele wybaczyć.
- Zaginięcie? Jest pan pewien? Może po prostu gdzieś jest, tylko my nie wiemy gdzie – zasugerowała Matylda.
– To właśnie istota zaginięcia, pani detektyw – wtrąciła ironicznym tonem kobieta, która miała zająć miejsce komisarza Tomczaka jako partnerka Mareckiego.
- Tomczak to pies starej daty. Nie brał w łapę, nie dawał się zastraszyć i na pewno nikogo by nie zamordował.
Matylda zacisnęła zęby, żeby nie nazwać go idiotą. Bądź co bądź był urzędnikiem państwowym, a tych nie wolno obrażać.
Ksawery Grom, były komisarz policji, który odszedł ze służby w blasku chwały, a teraz z powodzeniem prowadził lukratywną działalność w sektorze ochrony i sam wybierał sobie pracę, a nie praca jego, czuł się jak ostatni dureń.
Intuicja, podświadomość i szósty zmysł okazywały się całkiem przydatne w życiu, ale byłoby łatwiej, gdyby tyle nie gadały! Rozstroju nerwowego można dostać!
Jak na średniego wzrostu kobietę nadrabiała krótkie kroki szybkością, z jaką je stawiała.
Kurde melek, to było już jej własne alter ego, to, które zwykle jej dokuczało. Tym razem zabrakło jadu, głosik ociekał raczej niedowierzaniem.
Czuł przez skórę, że te dwie kobiety nie zapałają do siebie sympatią, ale wolał, by nie lubiły się pod jego nieobecność. Mężczyzna w takich sytuacjach, choćby i służbowych, obrywa rykoszetem, a znajomość z detektyw Dominiczak była po części oficjalna, a po części prywatna. Mogło mu się więc dostać podwójnie. Z każdej strony.
Czuł, że nie powinien brnąć w dalsze dywagacje, ale jego córka za kilka lat będzie nastolatką, niezrozumianą przez świat, a zwłaszcza rodziców. Może takie bezsensowne rozmowy jakoś go przygotują do tej trudnej sytuacji?
Nie widział wcześniej, by dążyła do konfrontacji, której nie mogła wygrać. Nie z takim dupkiem.