cytaty z książki "Gra Geralda"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
,,Boże, daj mi pokorę, bym pogodziła się z rzeczami, których nie mogę zmienić, daj mi odwagę bym zmieniła rzeczy, które mogę zmienić, i daj mi mądrość, bym potrafiła je rozróżnić. Amen.
Przydałaby się ustawa, że zanim człowiek będzie miał prawo otworzyć usta, musi zdać egzamin, a przynajmniej uzyskać tymczasowe zezwolenie. Dopóki nie zdobyłoby się takiego zezwolenia, powinno się być niemową. Rozwiązałoby to wiele problemów.
(...) dopiero niedawno zdałam sobie sprawę, jak bardzo wpływają na nas inni ludzie, nawet gdy szczycimy się swoją samokontrolą i umiejętnością polegania na sobie.
Bo jeśli nie znajdzie się niczego, czego można się trzymać, co jest przynajmniej trochę racjonalne, obce elementy nowego porządku świata doprowadzą człowieka do szaleństwa.
Wiedział, ale postanowił nie wiedzieć. Czy człowiek ma prawo tak postępować?!
Sny to myślowy odpowiednik streszczeń książek; nie pamięta się nieistotnych szczegółów.
Śmieszne, jak mało czasami się widzi i rozumie, choć człowiek myśli, że wie już wszystko.
Matka wydawała się jednocześnie rozbawiona i rozgniewana, aż Jessie zakręciło się w głowie. Miała wrażenie, że tylko dorośli potrafią łączyć w ten sposób uczucia: gdyby emocje były potrawami, emocje dorosłych przypominałyby steki z czekoladową polewą, kartofle z ananasem, ciastka posypane chili zamiast cukrem.
Nie chodzi o to, że Cię nie rozumie; rzecz w tym, dziubdziuniu, że czasami po prostu nie chce rozumieć.
Docierały do niego uwagi Jessie i nie podobały mu się one, lecz przyjmował je z filozoficznym spokojem, jako że wynikały z pewnego mitycznego naturalnego porządku: ryby pływają, ptaki latają, żony gderają.
Penis to dla mężczyzn nie tylko dar, lecz również przekleństwo.
Jessie oparła głowę o mahoniowe poprzeczki i przymknęła oczy. Tym razem modliła się by Bóg zabrał ją szybko i bezboleśnie przed zachodem słońca i powrotem demona o bladej twarzy.
Pozwoliłabym mu wsadzić w siebie swojego chuja - chuja, którego wtykał w rozkładające się gardła trupów - gdyby tylko przyrzekł, że nie zdechnę jak pies, torturowana skurczami mięśni i drgawkami. Gdyby tylko obiecał, że mnie uwolni.
W ciągu dnia prawie nigdy nie zagrażają nam duchy, demony ani żywe trupy;
zwykle są one niegroźne także w nocy, jeśli przebywamy w towarzystwie innych ludzi,
ale kiedy zostajemy sami w ciemności, przestają obowiązywać jakiekolwiek reguły.
Mężczyźni i kobiety są w mroku jak otwarte drzwi, a jeśli wołają o pomoc, kto wie, jakie straszliwe istoty mogą się pojawić?
Kto wie, co widzieli niektórzy ludzie w chwili śmierci?
Czy tak trudno uwierzyć, że część z nich umarła ze strachu, niezależnie od tego, co głoszą świadectwa zgonu?
Pies odstąpił tanecznym krokiem do tyłu z mięsem wiszącym w pysku i nadstawił zdrowego ucha. Później odwrócił się wybiegł prędko z pokoju. Jeszcze zanim zniknął, muchy jęły się usadawiać w poprzednich miejscach.
[...] ludzki umysł to tylko cmentarz położony w czarnej pustej kotlinie, po której dnie pełzają niesamowite gady, podobne do nocnego gościa.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy doszłam stopniowo do przekonania, iż mężowie wkładają żonom obrączki na palce tylko dlatego, że nie mogą im instalować kółek w nosach.