cytaty z książki "Rok Małpy"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Czasem w inny wymiar przenoszą nas najbardziej przypadkowe rzeczy.
Problem ze śnieniem, rozumowałam, jest taki, że można dać się wciągnąć w zagadkę, która nie jest żadną zagadką, prowadzi do absurdalnych spostrzeżeń i konstatacji, z których nie płynie ani jeden wniosek zakorzeniony w rzeczywistości.
Niektóre sny wcale nie są snami. To tylko inna perspektywa, z której oglądamy rzeczywistość.
Nic się nie rozwikła. Rozwikłanie jest iluzją. Istnieją jedynie chwile spontanicznej jasności, kiedy umysł sprawia wrażenie wyzwolonego, ale to tylko epifania.
Czując, że kosmos ciągnie mnie równocześnie w wielu kierunkach, zastanawiałam się, czy wewnątrz tego przedziwnego pola siłowego nie tkwi kolejne pole, którego ośrodkiem jest niewielki sad, ciężki od owocu z nieodgadnionym rdzeniem.
A oto co wiem ja. Nie żyje Sam. Nie żyje mój brat. Nie żyje moja matka. Nie żyje mój ojciec. Nie żyje mój mąż. Nie żyje mój kot. Nie żyje nawet mój pies, który nie żył już w 1957 roku. A ja mimo wszystko wciąż myślę, że już niedługo zdarzy się coś wspaniałego. Może jutro. Które nadejdzie po całej serii innych jutr.
Czułam już, że ciągnie mnie do domu, choć gdy się tam z kolei zasiedzę, zaczyna mnie ciągnąć wszędzie indziej.
Przecież nic o mnie nie wiedział, ja o nim jeszcze mniej. Ale tak czasem bywa. Ktoś nie całkiem obcy staje się nam bliższy niż wszyscy inni.
Wszystko się zmienia w tempie, o którym nawet się nam nie śniło. Będzie mowa o wojnie nuklearnej. Pestycydy staną się nową grupą pokarmów. Wyginą ptaki śpiewające, znikną polne kwiaty. Zostaną tylko opuszczone ule i bogacze ustawiający się w kolejkach do statków kosmicznych, żeby spędzić noc na Księżycu.