cytaty z książki "Dreamfever"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Notka była przypięta do kasy
Witam w domu panno Lane.
— Arogancki, pewny siebie dupek — kluczyki leżały na ladzie obok.
Podniosłam do góry brew
— Między wymiarowe Zgrupowanie Pieprzenia Wróżek — powiedziała kwaśno.
Życie nie rozkwitało w promieniach słońca i ładnych miejscach. Życie zapuszczało najsilniejsze korzenie z odrobiną deszczu i całym mnóstwem gówna jako nawozu.
Chociaż miłość mogła przybrać na sile w czasach pokoju to jednak hartowała się w walce.
Oczy Christiana zmrużyły się jeszcze bardziej — Kiedy uprawiałaś z nim seks?
Wykrywacz kłamstw gapił się na mnie z tych tygrysich oczu — To nie było tak ,że
chciałam — mijałam się z prawdą
— Kłamstwo — powiedział gładko
— Nie zrobiłabym tego w innych okolicznościach — to była prawda i mógł się nią
udławić!
— Kłamstwo
Doprawdy? — Zmusił mnie do tego !
— Najważniejsze, ogromne kłamstwo — powiedział sucho
— Nie rozumiesz sytuacji w której się znalazłam
— Spróbuj mnie oświecić
— Moim zdaniem nie ma to związku z żadnym z naszych obecnych problemów —
odwróciłam się do niego plecami i zaczęłam się ubierać
— Czujesz coś do niego Mac?
Ubierałam się w milczeniu
— Boisz się odpowiedzieć?
Skończyłam ubieranie i odwróciłam się. Christian miał lekko przerażony wyraz
twarzy. Jego oczy błyszczały nieludzko jasnym złotem. Na twarz przywdziałam
gładką maskę — Umieram z głodu — powiedziałam mu — Mam dwa batony
proteinowe. Możesz wziąć jednego. I chce mi się pić ale raczej wolałabym nie pić z
tego kamieniołomu. I wydaję mi się ,że mamy o wiele większe problemy niż moje
uczucia w stosunku do Jericho Barronsa. Lub ich brak. A te zwierzęta — wskazałam
odległy kraniec doliny — Jak dla mnie wyglądają na jadalne.
Odbieramy z powrotem noc! Niech nastanie światło!. Już więcej się nie
obawiamy! Zabraliście co nasze! I teraz nastał czas dla mnie i dla ciebie na
zmianę wyniku! Odbieramy z powrotem noc!
Śmierdzę zapachem seksu i zapachem nich — mroczną odurzającą wonią.
Nie mam żadnego poczucia czasu ani rzeczywistości. Są we mnie i nie
mogę się ich pozbyć i jakże bym mogła? Byłam taka głupia ,że wierzyłam
iż w krytycznym momencie, gdy mój świat się rozpadnie jakiś rycerz w
lśniącej zbroi przybędzie grzmiąc na białym ogierze, albo przyjedzie
lśniący i mroczny na upiornie cichym Harleyu albo pojawi się naglę, jak
złote ocalenie, wezwany przez imię umieszczone na moim języku, i mnie
uratuje? Czy wychowałam się na wierze w bajki?
Nie to dziecko. To są bajki których powinnyśmy uczyć nasze córki. Kilka
tysięcy lat temu tak było. Ale zrobiłyśmy się niedbałe i zbyt pewne siebie i
podczas gdy Starsi wydawali się odejść po ciuchu, pozwoliłyśmy sobie
zapomnieć o starych zwyczajach. Rozkoszując się oderwaniem od
rzeczywistości jakie zapewniała nowoczesna technologia i zapominając o
najważniejszym ze wszystkich pytaniu
Kim Ty do cholery jesteś?
Tutaj na tej podłodze w moim ostatecznym momencie — ostatnim
'śpiewie' MacKayli Lane — widzę ,że odpowiedź jest wszystkim
czym kiedykolwiek byłam.
Jestem nikim.
Mac — 11:18 1 Listopada
Śmierć. Zaraza. Głód.
Otaczają mnie, moi kochankowie, przerażający książęta Unseelie
Kto by pomyślał ,że destrukcja może być taka piękna? Uwodzicielska,
Konsumująca
Mój czwarty kochanek — Wojna? Udziela się delikatnie. Ironicznie jak na
zwiastun chaosu, kreatora katastrofy, twórcę szaleństwa — jeśli tym
właśnie jest. Nie mogę zobaczyć jego twarzy, bez względu na to jak bardzo
próbuje. Dlaczego się ukrywa?
Pieści moje ciało rękoma ognia. Zwęglam się, moja skóra parzy, kości
topią się od seksualnej gorączki której żaden człowiek nie jest w stanie
wytrzymać. Żądza mnie trawi. Wyginam plecy i błagam o więcej moim
spieczonym językiem i popękanymi wargami. Gdy wypełnia moje ciało,
tak jakby gasił moje pragnienie. Płyn rozlewa się na mój język, krople
spływają w głąb mojego gardła. Drżę w konwulsjach. Porusza się
wewnątrz mnie. Dostrzegam błysk skóry, mięśni, tatuażu. Wciąż żadnej
twarzy. Przeraża mnie, ten który chowa się w ukryciu.
Jestem zwierzęciem. Pożądam bez świadomości, bez skrupułów
I dano mi prezent który przewyższa wszystkie inne prezenty — moi mistrzowie
muszą być ze mnie zadowoleni
Jego słowa są jazgotem dla moich uszu, ale ciało rozpoznaje jego własny język.
Stworzenie które mnie teraz trzyma zrobi coś więcej niż tylko zakończy mój ból.
Wypełni całą pustkę
Też jest zwierzęciem.