cytaty z książki "Oczekuję życia w przyszłym świecie: Wydarzenia ostateczne w dialogu chrześcijan"
katalog cytatów
[+ dodaj cytat]
Tak więc śmierć nie jest jedynie odległym wydarzeniem u kresu naszego życia. Jest rzeczywistością stale obecną nie tylko wokół nas, ale także w nas samych. Życie i śmierć wzajemnie się przeplatają. Śmierci wielkiej i ostatecznej towarzyszą ustawicznie śmierci mniejsze rozsiane na linii całego istnienia. Sam proces dorastania i dojrzewania jest pewną formą zamierania jednego okresu życia po to, abyśmy mogli wejść w następny. Tylko tak może rodzić się coś nowego. Przejście z jednego okresu do drugiego może wywoływać niepokój, ból, a nawet wewnętrzny kryzys. Takie jest prawo życia, przed którym nie ma odwrotu. W naszym życiu jest miejsce nie tylko na radość spotkania dobrych i szlachetnych ludzi, ale także na czas rozczarowania i bolesnego rozstania. Wielu ludzi cierpi z powodu poczucia odrzucenia i wykluczenia. Jakże boli odrzucona i nieodwzajemniona miłość! Trzeba wówczas cierpliwości i wielkiej odwagi, aby żyć dalej, nie pogrążyć się w urazach i zwątpieniu w sens własnego istnienia. To niezwykle trudne wyzwanie, zwłaszcza dla ludzi młodych, na drodze dojrzewania człowieczeństwa pomimo przeciwieństw i trudności. Kto nie potrafi się z nim pogodzić, traci szansę na uporanie się ze swoim losem.
Zdumiewające są te nasze ludzkie pomniejszenia. Sięgają w samo wnętrze naszego jestestwa. Dzieje się tak również wtedy, gdy obumiera w nas wiara, nadzieja i miłość, gdy tracimy zaufanie do Boga i ludzi, gdy zwątpienie podważa sam sens istnienia. Ciągle spotykamy takich ludzi także za naszych dni. Trzeba ich rozumieć. To również cząstka naszego własnego życia, które zdaje się nikogo nie oszczędzać. Wszyscy uczymy się dojrzałości w wierze pośród niepewności i godzin wątpliwości. Czyżby także nasza wiara i nadzieja musiały ciągle obumierać i odżywać na nowo? Taki jest odwieczny problem z istnieniem i pojmowaniem Boga. Wiele naszych o Nim wyobrażeń i przekonań musi się rozpaść, aby mogła zrodzić się religijność głębsza i dojrzalsza (s. 56).
Świat Boga jest domem o otwartych drzwiach (s. 345).
Tak często widzimy w niej [śmierci] wroga, choć w świetle wiary paschalnej trzeba ją pojmować jako dar. Zarówno życie, jak i śmierć są darem jednego i tego samego Boga (s. 82).
Jakże wielu nie przekonuje się do wiarygodności Ewangelii, tak często dyskredytowanej w dziejach przez samych jej głosicieli! Dla wielu przesłanie Ewangelii nadal wydaje się przeczyć wymogom ludzkiego rozumu i kryteriom współczesnej nauki. Tylko Bóg zna rzeczywiste motywy niewiary w konkretnych losach ludzi. Wyrazem straszliwej zuchwałości i niesprawiedliwości jest skazywanie mnóstwa ludzi na wieczne zatracenie (s. 83).
Aby śmierci się nie lękać, potrzeba wielkiej wiary i nadziei. Trzeba mądrego i spokojnego spojrzenia na to, że przed nami mnogość ludzi odchodziła z tego świata, że i po nas tylu jeszcze odejdzie. Nie należy bać się Boga! On nikogo nie skrzywdzi. Poradzi sobie z naszymi "zaległościami", jeżeli my nie zdążymy z nimi się uporać. Często powtarzam to ludziom, którym nagle umarł ktoś bliski, którzy się martwią o to, co z nim będzie, bo w życiu bywało różnie. Z tego świata trzeba odchodzić z przebaczeniem. Trzeba być pojednanym ze wszystkimi - z Bogiem, ludźmi i sobą samym (s. 85).
To nie tylko świat zamyka się w sobie. Także samo chrześcijaństwo jakże często zasklepia się w sobie i nie ma już wpływu na historię. To inni biorą się za odbudowę świata i poszukują nowej syntezy przeznaczeń ludzkości (s. 160).
Nadzieja jest wychyleniem wiary w przyszłość, wiarą kierującą swój wzrok ku temu, co jest przed nami - ku temu, co nadchodzi (s. 161).
Zgorszenie sprawiedliwych idzie przez wieki. Jest chorobą wielu religijnych umysłów i serc (s. 281).
Nadal noszę w sobie wiele pytań. Pytamy wszyscy, a tak często nie potrafimy przebić się do zadowalającej odpowiedzi. Wierzę, że kiedyś ustaną nasze pytania, a wszystko, co nastąpi, będzie odpowiedzią Boga. Nastanie nieprzemijające TERAZ największego zdumienia. Radosnego zdumienia i zadziwienia (s. 436).