cytaty z książek autora "Ali Smith"
Pozostali ludzie w rzędzie stali na krawędzi uprzejmości i agresji. Zajrzałam do głowy jednego z nich – myśli miał pełne krwi i noży.
Lato.
Letnia opowieść.
Nie ma takiej sztuki, Grace.
Nie daj się omamić.
Najkrótsza i najbardziej nieuchwytna z pór roku, ta, której nie da się z niczego rozliczyć – bo nie da się jej w ogóle uchwycić, może tylko w kawałkach, fragmentach, chwilach, przebłyskach pamięci o tak zwanych lub wyobrażonych idealnych latach, latach, które nigdy nie istniały.
Nie nazywaj tego kryzysem migracyjnym – zaprotestowała Paddy. – Powtarzałam ci milion razy. To są ludzie. To jest indywidualny człowiek przemierzający świat na przekór wszystkim przeciwnościom. Razy sześćdziesiąt milionów, ale to w każdym przypadku indywidualny człowiek, wszyscy przemierzają świat, borykając się z coraz gorszymi przeciwnościami.
Mam dość wiadomości. Dość tego, że rozdmuchuje się błahostki i tak lekko traktuje rzeczy, które są naprawdę oburzające. Mam dość jadu. Złości. Perfidii. Mam dość egoizmu. Mam dość tego, że nie robimy nic, żeby temu przeciwdziałać. Że temu wręcz sprzyjamy. Mam dość przemocy, która ujawnia się teraz, i tej, która jeszcze się ujawni, która jeszcze nie zaistniała. Mam dość kłamców. Mam dość świętoszkowatych oszustów. Mam dość tego, że dopuścili do tego, co się stało. Mam dość ciągłego zastanawiania się, czy zrobili to z głupoty, czy z premedytacją. Mam dość rządów, które kłamią. Mam dość społeczeństwa, któremu już wszystko jedno, czy jest okłamywane. Mam dość tego, że tak się boję. Mam dość niechęci. Mam dość antymozji.
Czego oni wszyscy chcieli od siebie nawzajem w tamtym głosowaniu, powiedzmy, tym, które podzieliło kraj, podzieliło jej rodzinę jak strunowym nożem do sera, przebijając się przez codzienność do goryczy, z którą nikt nie wiedział, co zrobić, głosowaniu, które tylu wykorzystywało do tego, by się nawzajem ranić, bez względu na to, jak oddali swój głos, głosowaniu, które teraz jest znienawidzone przez jedno z jej dzieci, a dla drugiego jest pewnego rodzaju przyzwoleniem na okropne zachowanie wobec innych, głosowaniu tak ważnym dla niej, ale tak już odległym dla młodej i inteligentnej dziewczyny, jaką jest Charlotte, że nazwała je „muchą na trupie”?
Kiedyś, mówi w swojej głowie, kiedy byłam bardzo mała, matka zabroniła mi się z tobą spotykać, a ja przestrzegałam tego zakazu, ale tylko przez trzy dni. Rano trzeciego dnia po raz pierwszy zrozumiałam, że kiedyś umrę. Więc bezczelnie ją zignorowałam.
Takie życie. Wszystko podejrzane. Nie ma żadnych świętości.
Zabawa w myślenie. Zawsze się opłaca w ten czy inny sposób.
W niektórych miejscach jest dużo lepiej, gdy cię nie znają, niż gdy znają nazbyt dobrze.
Książki.
Ludzie mówią, że książki to wspaniałe towarzystwo.
Zupełnie jak psy. Towarzyszki człowieka.
Tak. Wiara.
Wiara bez wątpienia też jest towarzyszem człowieka.
Czasem jakaś melodia. Piosenka.
sam Google nie jest do końca wiarygodny. Wszystko, co na ekranie i online, to jedynie najnowszy przykład czegoś, co pretenduje do prawdziwości, gdy tymczasem jest całkowicie wirtualne, w związku z czym nie jest rzeczywiste w żadnym prawdziwym sensie.
...ale zaczęłam się po cichu martwić, bo od tamtej pory tyle się zmieniło i chociaż pozornie żyłam dalej jak gdyby nigdy nic, udając częściowo jak cała reszta, że wszystko jest w porządku, choć było beznadziejnie, w rzeczywistości tak wiele się zmieniło, że byłam całkiem pewna, że nie jestem tą samą osobą, którą byłam kiedyś.
To właśnie mam na myśli. Masz słowa - oznajmia. To siła, przy której żadna przemoc nie ma szans.