cytaty z książek autora "Wioletta Klinicka"
Coraz więcej kobiet nabiera samoświadomości. Coraz więcej kobiet wpada w pułapkę wyścigu szczurów lub żyje w znienawidzonej przez nie samotności. Rozerwane między domem, pracą, relacją z partnerem a z samymi z sobą potrzebują odnaleźć drogę powrotną do równowagi emocjonalnej albo przy jednoczesnym zachowaniu stylu dotychczasowego życia, albo wręcz odwrotnie - pragnieniu wydostania się z niego.Jednak strach i lęk - dwie podstawowe emocje - kotwiczą je w miejscu. Czy zmiana jest możliwa?
Tak!
Ale tylko dzięki wykorzystaniu swojego potencjału emocjonalnego, który jest w każdej z nas.
Wioletta K.
Odczuwałam niemal fizyczny ból, ale wracałam myślami do tych chwil, aby móc na nowo rozpadać się na małe kawałki z nadzieję, że kiedyś przyjdzie i pozbiera odpryski mojego istnienia.
Zapadła cisza, niczym nieprzerywana.
Leżałam, tak realnie czując jego dotyk. Widziałam zadowolenie muskające jego twarz. Przyspieszony oddech unosił moje piersi, które nakryłam zawstydzeniem. Nie mogłam się opanować. „Wszystko mokre – pomyślałam. – Wszystko”.
A kim Ty jesteś? Czy jesteś gotowa zrzucić z siebie wszystkie maski? Stanąć obnażona choćby sama przed sobą?
Wioletta K.
A może się mylę? Może tylko szukam wytłumaczenia dla czynów w afekcie? A może warto powiedzieć: „Dość!”?
Mieć siłę, aby odrzucić to, co może nigdy więcej nam się nie przydarzyć? Skoro tak często nie przeżywamy rozkoszy, szanujemy każda sekundę, gdy wreszcie nadejdzie?
Nie chciałam znać odpowiedzi. Położyłam dłoń na jego policzku i patrzyłam z pożądaniem na każdą zmarszczkę pod jego oczami. Kciukiem dotykałam jego ust; wydawało mi się, że szepczą o miłości. Przyłożyłam do nich swoje usta i skończyło się wyczekiwanie.
emocje są krzywym zwierciadłem
gdy opadają wspomnienia
przybierają własne kształty
Wioletta K.
Mijały godziny. Mijały kolejne dni.
Uczyłam się żyć bez jego wiadomości. W pościeli chowałam swoje marzenia. Nie miałam wątpliwości, że jestem mu obojętna. Że pojawiłam się w niewłaściwym czasie.
Mijamy się, bo wciąż otwieramy nie te drzwi.
Nie igraj ze mną! Nie żartuj w ten sposób! Mogę tych słów nie zapomnieć, bo tak bardzo pragnę, aby były prawdą. Zatapiam się w każdej sylabie, w każdej literze, w każdej głosce. Nie rób mi tego, proszę”.
wyciszyć zewnętrzny gwar
oddzielić
cudze pragnienia od własnych
doprowadzić do ciszy w umyśle
a potem trwać w tej chwil
Wioletta K.
(Klinicka)...
O sukcesie najczęściej nie decydują umiejętności osób przeszkolonych do wykonywania danych czynności, lecz poziom ich wiary w to, że dadzą sobie radę, że potrafią wykonać daną czynność. Ich wiara staje się również motywacją do działania i ciągłego podnoszenia swoich klasyfikacji, ponieważ wierzą, że odniosą sukces.
Wioletta K.
Przyznanie się do braku wiary w siebie jest aktem odwagi.
Czy warto udawać kogoś, kim się nie jest? Stroić się w przedziwnie wymuskane miny i dobierać komplet słów pasujący do psychologicznych portretów idealnych kochanek lub partnerek? Ile czasu minie, zanim „on” zorientuje się kim jesteś „ty”?
Gdy poczuła, że jej serce bije tylko dla niego, w tym momencie umarła.
A gdyby tak wyrwać się ze szponów tej miłości?
Nie dać się jej wodzić za nos? Nie pozwolić sobą rządzić? Czy wówczas (…) nie umarłby wraz z nią cały świat?
Najgorsza jest ciemność. Moment, w którym patrzysz na zasłonięte okna sąsiadów, a twoja wyobraźnia podkręca pragnienie.
Hormony sterydowe aktywują pożądanie. Czujesz, że będziesz szczytować na samą myśl o nieznajomym. Od dziś droga od ekranu do przycisku „Enter” staje się nagrodą każdej wilgotnej nocy. Potem stygniesz gdzieś między światem wirtualnym a rzeczywistością. Poznałaś właśnie fizyczną stronę miłości i romansu na odległość.
Nagle świat pękł na pół i zatrzęsło się moje wyobrażenie o nieznajomym. Powoli powstawał most między mną a nim.
Spojrzał na mnie tak, jak nie powinien patrzeć. Pachniał tak, jak nie powinien pachnieć. Zaczął całować mnie tak, jak nigdy nie powinien całować.
Kiedy otworzyłam oczy, nie odwracał wzroku. Pochylił się delikatnie nad moją szyją, tak że przestałam wierzyć w wolną wolę.
Czasami poszukujemy idealnych zachowań w ludziach tylko dlatego, że zapewniają nas o tym, że szanują nasze wartości. Ale czy to oznacza, że są również ich wartościami?
Gubimy się w słowach, które wypowiadamy, przypisując je drugiej połowie, tylko dlatego, że zabrakło ich podczas ostrzału. „Nie jestem przy nim sobą – pomyślałam – podczas gdy on sprawia wrażenie kochanka idealnego.
[…] pozwalamy aby zasady moralności trzymały nas dala od emocji, za którymi tak często tęsknimy.
Wioletta K.
Jesteśmy zdezorientowane. Jako partnerów wybieramy mężczyzn, którymi z łatwością możemy manewrować, sterować i manipulować, a potem mamy pretensje, że nas nie zdobywają, że nie mają koncepcji na związek, że nudzą nas w łóżku.
Wioletta K.
są emocje które nie znikają
pozostawiając po sobie ślad
ocierają się o teraźniejszość
burząc porządek dnia
Wioletta K.
Pewnego dnia, gdy się zakochasz, twoja lista plusów i minusów rozleci się w pył.
Wioletta K.
Chciałam, żebyś mnie kochał taką, jaka jestem. Każdą moją wadę traktował jak dar i lekcję akceptacji. Przecież nikt nie jest doskonały.
Wioletta K.
Myślisz, ze poznam kogoś komu zaufam tak bezgranicznie, tak naiwnie, ze przestane analizować jego słowa i gesty, a zacznę dziękować Bogu, ze obrócił słowa w czyn?
Wioletta K.
Kiedy opisywałam tę historię, każdego dnia odkrywałam siebie na nowo. Zmieniał się każdy centymetr mojego umysłu.
Wszystko jest inne. Zmieniamy się pod wpływem ludzkich zachowań. Odkrywamy, co z nami rezonuje, a co nie. To dar samoświadomości, umiejętność wsłuchania się w siebie, patrzenia na to, co dzieje się dokoła.
Kiedy w ten sposób doświadczasz życia, z jednej strony możesz odczuwać ból, z drugiej zaś masz szansę weryfikować swoje wartości i przekonania. To wtedy dokonujesz ostrych cięć i zostawisz dla siebie tylko to, co jest cenne i wartościowe pod każdym względem.
Jestem zazdrosny o wiatr, który otula twoje ciało, bo on jest bliżej ciebie niż kiedykolwiek były moje dłonie.
są emocje
które pozostawiają blizny
nawet gdy przeszłość jest tylko
wypłowiałym wspomnieniem
Wioletta K.