Miał wrażenie, że razem z ojcem kroczy szlakiem drwiny i wzgardy, i to wzgardy ze strony najzwyklejszych bydląt! To zgniłe plugastwo ulepione na podobieństwo człowieka,stworzone tylko do tego, by nadskakiwać i przypochlebiać się bogatym, żadnej podłości nie uważało za zbyt podłą, o ile popełniano ją na rzecz tych, co mają władzę i autorytet; ani żaden najokrutniejszy nawet wyraz wzgardy nie był zbyt okrutny, o ile miał dotknąć ubogich, upokorzonych i uciśnionych; i taka to przebrzydła, ohydna tłuszcza wytykała go palcami. Ludzie ci mieli gęby pełne świętych słów, klękali przed budzącym bojaźń ołtarzem Boga, przed ołtarzem straszliwego ognia, otoczeni, jak twierdzili, przez aniołów, archaniołów i resztę niebiańskiej kompanii, tymczasem w swoim kościele mieli osobną nawę dla bogatych i osobną dla biednych. (s.54-55).
Dodał/a:
malena
1 osoba to lubi
nie
życie
miłość
zło
zen
człowiek
śmierć
ludzie
świat
kobieta
szczęście
bóg
czas
wiara
sen
wojna
prawda
samotność
cierpienie
ból
gra
dom
smutek
dzieci
serce
przyjaźń
dobro
mężczyzna
nadzieja
wolność
los
związek
rodzina
religia
siła
nauka
przeszłość
sens
marzenia
walka
praca
relacje
pamięć
książki
dusza
kłamstwo
przyszłość
rzeczy
cel
seks