Rosyjski pisarz, poeta i działacz polityczny Eduard Limonow budzi wiele kontrowersji. Urodził się w 1943 roku jako syn oficera NKWD. Zarabiał na życie m.in. jako krawiec, kelner i hutnik. I pisał: wiersze, opowiadania i powieści. W 1974 wyjechał z ZSRR, mieszkał w USA, a potem we Francji. Na początku lat 90. wrócił do Rosji, założył nacjonalistyczną Partię Narodowo-Bolszewicką. Nazywa się go łobuzem, awangardowcem, skandalistą, enfant terrible rosyjskiej polityki. „Mały insekt piszący pornografię” - tak określił go Aleksandr Sołżenicyn. Zaintrygowany jego osobowością Emanuel Carrère napisał powieść Limonow, której wydanie zelektryzowało francuski rynek wydawniczy i odbiło się głośnym echem za granicą.

Limonow był rzezimieszkiem na Ukrainie, idolem sowieckiego undergroundu, kloszardem, a potem służącym miliardera na Manhattanie, był modnym pisarzem w Paryżu i żołnierzem, zagubionym gdzieś na Bałkanach. A teraz, w tym kolosalnym, postkomunistycznym burdelu – jest starym, charyzmatycznym wodzem partii młodych desperados. On sam widzi w sobie herosa, choć można uznawać go za skurwiela – pisze w książce Carrère. Publikacja została wyróżniona prestiżową Prix Renaudot, jedną z ważniejszych francuskich nagród literackich. Prawa do wydania zostały sprzedane do kilkunastu krajów. W Polsce książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Literackiego i pod patronatem Lubimyczytac.pl.

„Limonow” to dziewięć rozdziałów, opisujących skrajnie różne etapy życia pisarza. Dzieciństwo na Ukrainie i pierwsze spotkanie z przemocą oraz prozą, emigracja do USA i życie kloszarda, sukces pisarski, a także zachłyśnięcie się wojną i polityką. W książce można znaleźć wszystko, czego wymaga się od szokującej beletrystki. Gwałty zbiorowe, stosunki homoseksualne z przypadkowymi partnerami, miłość, wojnę i sukces. Carrère często opisuje równolegle swoje życie. Mimo różnicy wieku między oboma twórcami, ich marzenia były zbliżone. Każdy z nich doszedł jednak do swojego celu zupełnie inną drogą - pisał w recenzji Bartosz Szczygielski.

Postać Limonowa zaintrygowała też Pawła Pawlikowskiego, który napisał (wspólnie z Benem Hopkinsem) scenariusz i zajmie się reżyserią powstającego na bazie książki filmu. Zdjęcia mają rozpocząć się w tym roku, akcja rozgrywać się będzie w Moskwie, Nowym Jorku i Paryżu. Właśnie rozpoczęły się poszukiwania aktora, który zagra główną rolę.

To nie pierwsze spotkanie Pawlikowskiego z Limonowem – ich ścieżki przecięły się, gdy reżyser pracował nad dokumentem „Serbski epos” (1992), w którym filmował Limonowa w towarzystwie Radovana Karadżicia.