Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Zaskakująca słaba jak na Kinga. Parę plusów to miedzy innymi wprowadzenie książki, poznanie det.em, pokazanie jej z dwóch perspektyw dobrego i złego lecz na tym sie kończy w połowie wiedziałem jak to wszystko się skończy rozmowa z panią Melbourne tylko mnie w tym utwierdziła kiedy wspomniała, że nie podoba sie jej pan lodziarz i w późniejszych momentach kiedy to Bill przypomina sobie coś lecz do końca nie wie co (oczywiście chodzi o słowa pani Melbourne). Do końca miałem nadzieje na inne zakończenie niż sie domyślałem (na to mroczne :D ), ale tak jak sie spodziewałem zawiodłem sie nie dla tego, że kibicowałem psychopatycznemu kolesiowi który ma zamiar wysadzić tysiące dzieci, ale dlatego iż miało by jakieś zaskoczenie na które liczyłem, a tak wyszła z tego słaba historia o dobrym i złym jak w przeciętnym polskim serialu. Wracając jeszcze do bohaterów i fabuły, co bardzo mnie też zirytowało to miedzy innymi Holly i scena na parkingu gdy Bill w parę sekund uświadamia sobie że Brady wjechał na wózku i już wie gdzie jest co w ten sposób ułatwia Jeromowie i Holly łatwe odkrycie gdzie jest, a co do Holly to jakim cudem dziewczyna/kobieta która nie jest najbardziej ogarnięta w glowie najpierw potrafi rozwalić głowę Hartsfieldowi a później rozbroić bombę to samo tyczy się jej wielce wysokimi umiejętnościami komputerowymi których nauczyła sie przez Skype wielce naciągane. Podsumowując zawiodłem sie na książce wygląda to tak jak by w połowie książki Kingowi uleciała wena twórcza i dokończył już ją bez jakiejkolwiek magii. Pozdrawiam Serdecznie.
PS. Już dzis zaczynam czytać "Znalezione nie kradzione " :)

Zaskakująca słaba jak na Kinga. Parę plusów to miedzy innymi wprowadzenie książki, poznanie det.em, pokazanie jej z dwóch perspektyw dobrego i złego lecz na tym sie kończy w połowie wiedziałem jak to wszystko się skończy rozmowa z panią Melbourne tylko mnie w tym utwierdziła kiedy wspomniała, że nie podoba sie jej pan lodziarz i w późniejszych momentach kiedy to Bill...