rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Franek Kociuba w akcji. Młody milicjant, który w powieści "Czerwona nitka" pomógł majorowi Downarowi w rozwiązaniu skomplikowanej zagadki kryminalnej, zaczyna pracę w Warszawie. Skończył właśnie szkołę oficerską, i zaczyna układać sobie życie w stolicy. Narzeczona została na wsi, ale jak w tej Warszawie się już Franuś zaaklimatyzuje to ją ścignie do siebie i wtedy przyjdzie czas na ślub i perspektywiczną rodzinę socjalistyczną, bo wiadomo że dla dobrego milicjanta znajdzie się mieszkanie. Ale na razie niepewny swoich śledczych umiejętności Kociuba jest na skraju depresji bo nowe środowisko i trudne zadania, czyli przytłacza go skomplikowana rzeczywistość. Na szczęście kryminał sam się o niego upomina i nie daje mu wpaść w rozpacz. Właścicielka mieszkania w którym wynajmuje pokój ma córkę. A ta córka ma narzeczonego... Franek nie powiedział że pracuje w milicji i pewnie dlatego młodzi zapraszają go na wspólną imprezę. No i zaczyna się historia w której młodzież bananowa dobrze się bawi i wydaje pieniądze lekką ręka, a tymczasem w kraju wcale nie jest tak dobrze żeby żyć ponad stan. Więc tam gdzie ludziom żyje się zbyt łatwo musi pojawić się przestępstwo. Na szczęście Milicja Obywatelska w postaci podporucznika Kociuby ma na wszystko oko. A na podporucznika Franka Kociubę ma oko major Downar, więc nie ma obawy, żeby młody i zdolny oficer popełnił jakiś błąd. Jak zwykle u Zeydlera Zborowskiego ciekawa opowieść osadzona w realiach późnego Gomułki, odkrywająca świat który już dawno odszedł nie pozostawiając po sobie śladów, za wyjątkiem tych zapisanych na kartach powieści.

Franek Kociuba w akcji. Młody milicjant, który w powieści "Czerwona nitka" pomógł majorowi Downarowi w rozwiązaniu skomplikowanej zagadki kryminalnej, zaczyna pracę w Warszawie. Skończył właśnie szkołę oficerską, i zaczyna układać sobie życie w stolicy. Narzeczona została na wsi, ale jak w tej Warszawie się już Franuś zaaklimatyzuje to ją ścignie do siebie i wtedy przyjdzie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie wychodź na pokład o zmroku – Czesław Czerniawski. KAW Szczecin 1988. Kapitan Doliński z Komendy Miejskiej MO w Szczecinie najlepiej czuje się za własnym biurkiem. Ale niestety musi zza biurka wyjść i popłynąć w rejs dalekomorski statkiem handlowym aż do Afryki. Wszystko przez syna marynarza, który miał wypadek i leży w afrykańskim szpitalu. Więc tata musi płynąć, żeby go odebrać z tego szpitala. I co ma biedny Doliński zrobić? Zabiera więc swoje ulubione kryminały Simenona i wsiada na statek. W raz z nim jeszcze kilkoro pasażerów: pan Gamratek idiota z Radomia, młode małżeństwo składające się ze Stanisława safanduły i Izy oddającej się niemal na jego oczach radiooperatorowi, osiemdziesięcioletnia babcia pijaczka wypijająca wszystko co jej wpadnie w ręce i jej młodsza współlokatorka Basia, puszczająca się ze wszystkimi marynarzami z tergo statku oraz pan Adam handlarz i kombinator, któremu wycieczka musi się zwrócić. W sumie świetna ekipa, która może urozmaicić każdy długi rejs a do tego wszystkiego jeszcze dochodzi zadźgany nożem marynarz. I co ma zrobić dzielny kapitan Doliński, który sprawia wrażenie pierdoły zaczytującej się w kryminałach zapijającej je piwem żywiec i wódką czystą. Nie znamy jego imienia, ale założę się, że autor nadał mu imię Piotr, lecz cenzura nie przepuściła, bo by sobie jeszcze ktoś przetłumaczył je na francuski i byłby kłopot, gdyby się Pierre połączył z nazwiskiem Doliński. Kapitan musi zacząć prywatne śledztwo i zaczyna, a wszyscy są tu podejrzani, jak to na statku.
Powieść napisana sprawnie, trochę w stylu przygodowo sensacyjnym, do tego statek wraz z całą morską terminologią odtworzony fachowo, co znaczy, że autor o statkach trochę musiał wiedzieć i potrafił tę wiedzę podać w przystępny sposób. Intryga kryminalna może niezbyt skomplikowana, ale opowieść napisana bardzo sprawnie, postaci odmalowane z polotem i do tego wszystkiego dobrze napisane dialogi.
Jedynym minusem, przynajmniej dla mnie jest to, że za szybko zorientowałem się kto jest mordercą uprzedzając kapitana Dolińskiego. No ale w końcu ten Doliński to taka milicyjna pierdoła

Nie wychodź na pokład o zmroku – Czesław Czerniawski. KAW Szczecin 1988. Kapitan Doliński z Komendy Miejskiej MO w Szczecinie najlepiej czuje się za własnym biurkiem. Ale niestety musi zza biurka wyjść i popłynąć w rejs dalekomorski statkiem handlowym aż do Afryki. Wszystko przez syna marynarza,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdyby nie audioobok pewnie nie natrafiłbym na tę książkę, ponieważ kryminały z czasów PRL-u kupuję zazwyczaj w antykwariatach. Ta powieść w czasach świetnosci kryminałów milicyjnychnie doczekała sie wydania książkowego. Jest tak zwanym "gazetowcem", czyli kryminałem wydawanym w odcinkach w gazecie. Ukazywała się od 1966 roku w Ilustrowanym Kurierze Polskim, a potem w Dzienniku Łódzkim. Dlatego ta całkiem udana i interesującą powieść nie miała szansy dołączyć do grupy znanych i lubianych powieść Zeydlera Zborowskiego. W 2019 roku wydało ją wydawnictwo LTW, więc można przy odrobinie wysiłkuodnaleźć tę książkę w tradycyjnym papierowym wydaniu. Ja wysłuchałem jej w świetnym wykonaniu pana Roch Siemianowski i przyznam szczerze, że ta opowieść o pewnym młodym i przystojnym zootechniku, który ginie w niewyjaśnionych okolicznościach sprawiła, że nawet nie zauważyłem kiedy dojechałem na miejsce. Jak zwykle bowiem audiobooka słuchałem w samochodzi podczas jazdy na kolejne spotkanie autorskie. Jeśli wiec chcecie się dowiedzieć kto pozbawił życia Macieja Sławińskiego, koniecznie musicie sięgnąć po tę powieść. Dodam tylko, że potencjalnych zabójców jest kilku, każdy miał powód żeby go sprzątnąć a do tego jeszcze żaden z nich nie ma alibi. A w bonusie niepowtarzalny, siermiężny, szaro-bury klimat PRL-u czasów schyłkowego Gomułki.

Gdyby nie audioobok pewnie nie natrafiłbym na tę książkę, ponieważ kryminały z czasów PRL-u kupuję zazwyczaj w antykwariatach. Ta powieść w czasach świetnosci kryminałów milicyjnychnie doczekała sie wydania książkowego. Jest tak zwanym "gazetowcem", czyli kryminałem wydawanym w odcinkach w gazecie. Ukazywała się od 1966 roku w Ilustrowanym Kurierze Polskim, a potem w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Czerwona nitka" Zygmunta Zeydlera Zborowskiego, to powieść której akcja rozgrywa się w latach 60 dwudziestego wieku. Młody milicjant Franek Kociuba, podczas przechadzki po pałacowym parku znajduje w nadrzecznym sitowiu zwłoki młodej kobiety. Z inedtyfikacją nie będzie kłopotu, bo w pobliskich krzakach jest torebka ofiary, w której znajduje się jej dowód osobisty. Zabita ciosem fińskiego noża kobieta jest przewodniczką wycieczek. Kilka dni temu była z grupa plastyków na wycieczce we wsi Franka Kociuby, bo tu zjeżdżają wycieczki zainteresowane pałacem i stadniną koni. Była i wyjechała wraz z gośćmi, ale jak się okazuje wróciła nie wiedomo kiedy po własną śmierć, zadaną ciosem wprost w serce. Kociuba szuka sprawcy, ale to sprawa nie na jego skromne wiejskie umiejetności. Choć ambicji mu nie brakuje, to jednak wyjaśnieniem zagadki morderstwa muszą zająć się doświadczeni śledczy, najpierw z województwa, a potem gdy okaże się, że morderstwo to wierzchołek góry lodowej, znacznie poważniejszej sprawy, na scenę wkracza niezawodny major Downar z Komendy Głównej MO. W ten sposób duet Downar i Kociuba po raz pierwszy występują razem na kartach powieści. Jednak nie ostatni, bo wiejski milicjant jeszcze będzie miał szansę się wykazać w innych książkach Zeydlera Zborowskiego. A wszystko dzieki majorowi Downarowi, który jak prawdziwy znawca odkrywa w nieoszlifowanym diamencie potencjał na piękny klejnot, brylant milicyjnej myśli śledczej.
Audiobooka w doskonałej interpretacji Leszek Filipowicz wysłuchałem z wielkę przyjemnością we własnym samochodzie

"Czerwona nitka" Zygmunta Zeydlera Zborowskiego, to powieść której akcja rozgrywa się w latach 60 dwudziestego wieku. Młody milicjant Franek Kociuba, podczas przechadzki po pałacowym parku znajduje w nadrzecznym sitowiu zwłoki młodej kobiety. Z inedtyfikacją nie będzie kłopotu, bo w pobliskich krzakach jest torebka ofiary, w której znajduje się jej dowód osobisty. Zabita...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobrze napisana historia, opowiedziana z perspektywy głównego bohatera, czyli Napoleona Bonaparte. Dla wszystkich miłośników epoki, wspaniała podróż w czasie. Jedyne czego mi nieco brakowało, to marginalne potraktowanie bitew, które są tu zaledwie naszkicowane bez zagłębiania się w szczegółowe kwestie. Jeśli ktoś jest miłośnikiem strategii i taktyki może poczuć się zawiedziony.

Bardzo dobrze napisana historia, opowiedziana z perspektywy głównego bohatera, czyli Napoleona Bonaparte. Dla wszystkich miłośników epoki, wspaniała podróż w czasie. Jedyne czego mi nieco brakowało, to marginalne potraktowanie bitew, które są tu zaledwie naszkicowane bez zagłębiania się w szczegółowe kwestie. Jeśli ktoś jest miłośnikiem strategii i taktyki może poczuć się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak zwykle powieść Zeydlera Zborowskiego trzyma poziom. Ciekawa opowieść osadzona w rzeczywistości lat 60-tych XX wieku. To trzecia część trylogii, w której głównym bohaterem rozwiązującym skomplikowaną zagadkę kryminalną jest porucznik Franek Kociuba. Major Downar też się pojawia, ale pod sam koniec powieści by pomóc swojemu protegowanemu spiąć wszystkie watki i doprowadzić śledztwo do końca. Zakończenie w postaci skomplikowanej pułapki wymyślonej przez Downara, trochę zbyt mało prawdopodobne, ale co tam, czyta, a właściwie słucha się znakomicie.
Audiobook w doskonałej interpretacji Leszka Filipowicza.

Jak zwykle powieść Zeydlera Zborowskiego trzyma poziom. Ciekawa opowieść osadzona w rzeczywistości lat 60-tych XX wieku. To trzecia część trylogii, w której głównym bohaterem rozwiązującym skomplikowaną zagadkę kryminalną jest porucznik Franek Kociuba. Major Downar też się pojawia, ale pod sam koniec powieści by pomóc swojemu protegowanemu spiąć wszystkie watki i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Doskonała opowieść o Napoleonie Bonaparte i jego czasach.

Doskonała opowieść o Napoleonie Bonaparte i jego czasach.

Pokaż mimo to