rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Książka dotarła do mnie w bardzo ładnej otoczce - z mapą, w szarym papierze i serduszkiem z życzeniami miłego czytania. Okładka ciekawa, zachęca do zajrzenia dalej. W środku czeka na nas historia Melanii - śpiewającej młodej kobiety zakochanej w Bieszczadach, której jasne zasady zostają zachwiane, gdy w jej związek wkrada się postać Janka...

To, co w książce dobre, to opisy górskich wędrówek. Autorka wie, o czym pisze. Widać, że była w Bieszczadach i zna klimat tych gór. Krajobrazy są oddane w sposób wiarygodny, ze szczegółami. Dobrze się je czyta. Niestety warstwa fabularna pozostawia wiele do życzenia... Nawet biorąc pod uwagę, że docelowo może to być powieść dla panien z dobrych domów. Powtarzany co dziesięć stron splot słów "koniec świata" jest tak nachalny, że aż niemiły, a dialogi infantylne i nierealne. I to chyba przeszkadza najbardziej. Dialogi. Nie przeszkadza proste zbudowanie charakterów - bo przecież to nie jest minusem w przypadku takich książek - ale wymiana zdań typu: "-Michał! -Melania! -No co?" to zwykłe marnowanie papieru.

Gdyby zatem wyciąć fabułę i ograniczyć książkę do opisów wędrówki, rozważań nad historią Bieszczadów, losów ludzi, którzy tam mieszkali - książka byłaby całkiem dobra. W połączeniu z QR-kodami przedstawiającymi zdjęcia miejsc, o których opowiada stanowiłaby fabularny przewodnik. To by było coś!

Książka dotarła do mnie w bardzo ładnej otoczce - z mapą, w szarym papierze i serduszkiem z życzeniami miłego czytania. Okładka ciekawa, zachęca do zajrzenia dalej. W środku czeka na nas historia Melanii - śpiewającej młodej kobiety zakochanej w Bieszczadach, której jasne zasady zostają zachwiane, gdy w jej związek wkrada się postać Janka...

To, co w książce dobre, to...

więcej Pokaż mimo to