-
ArtykułyZawodne pamięci. „Księga luster” E.O. ChiroviciegoBartek Czartoryski1
-
Artykuły„Cud w dolinie Poskoków”, czyli zabawna opowieść o tym, jak kobiety zmieniają światRemigiusz Koziński6
-
ArtykułyUwaga, konkurs! Do wygrania książki „Times New Romans“ Julii Biel!LubimyCzytać9
-
ArtykułyWygraj egzemplarz „Róż i fiołków” Gry Kappel Jensen. Akcja recenzenckaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2016-11-02
2016-11-02
Bardzo powierzchowne, mało interesujące, w negatywnych barwach spojrzenie na Polskę i Polaków. Posiadam trzy książki z serii Przewodnik ksenofoba i żadna z nich nie była tak nudna jak ta książka.
Autorka uważa się za znawczynie Polaków, podaje przykłady, które miały zastosowanie bardziej za czasów komunizmu niż teraz. Pani Ewa jest Polką z pochodzenia, ale o Polakach wie bardzo mało. Pomijając to, że książka nie podobała mi się pod względem treści, nie jest ona również dobra w stylu. Nie potrafi zainteresować czytelnika, nie potrafi rozbawić, zaskoczyć. Jej za to suchym zbiorem "subiektywnych faktów" od autorki i niczym więcej. Mega rozczarowanie :/
Bardzo powierzchowne, mało interesujące, w negatywnych barwach spojrzenie na Polskę i Polaków. Posiadam trzy książki z serii Przewodnik ksenofoba i żadna z nich nie była tak nudna jak ta książka.
Autorka uważa się za znawczynie Polaków, podaje przykłady, które miały zastosowanie bardziej za czasów komunizmu niż teraz. Pani Ewa jest Polką z pochodzenia, ale o Polakach wie...
Prawdziwe, opisane z humorem i polotem życie Kalifornijczyków.
Pokazanie tego jak Południowa i Północna Kalifornia bardzo różnią się od siebie i dlaczego niektórzy optują za tym, aby były to dwa osobne stany. Autor opowiedział również dlaczego Kalifornia to "state of mind" i "positive vibes only" są tam akceptowane :)
Mieszkam 2 lata w Kalifornii i potwierdzam, że wszystko jest prawdziwe :)
Prawdziwe, opisane z humorem i polotem życie Kalifornijczyków.
więcej Pokaż mimo toPokazanie tego jak Południowa i Północna Kalifornia bardzo różnią się od siebie i dlaczego niektórzy optują za tym, aby były to dwa osobne stany. Autor opowiedział również dlaczego Kalifornia to "state of mind" i "positive vibes only" są tam akceptowane :)
Mieszkam 2 lata w Kalifornii i potwierdzam, że...