rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Trzecią książkę Ryszarda Wytrycha „Z nurtem ale pod prąd” czyta się inaczej niż dwie poprzednie powieści nasycone silnie autentycznym językiem gwarowym. Tym razem napisany z dużą sprawnością beletrystyczny utwór połyka się płynnie i z wielką przyjemnością. Wykreowani przez PRL-owską rzeczywistość bohaterowie książki portretują w opisywanych wydarzeniach rozpoznawalne postacie (niektórzy politycy pojawiają się na stronach książki pod prawdziwymi nazwiskami) od szczytowego okresu propagandy sukcesu do czasu systemowej transformacji. Pierwszoosobowa narracja uczestnika zdarzeń jest utrzymana w konwencji autoironii a naznaczone śmiesznością opisy osób oraz zdarzeń znamionuje rzetelny przekaz, pozbawiony ogranej formuły szyderstwa i odgórnego odrzucenia wszystkiego co dotyczy PRL-u. W utworze Wytrycha każda z prezentowanych postaci posiada ludzki wymiar a wiele z nich, mimo demonstrowanego zaślepienia czy głupoty pozwala się nawet polubić. „Z nurtem ale pod prąd” jest bodaj pierwszą, pozbawioną odgórnej stygmatyzacji próbą beletrystycznego spojrzenia na ludzi uwikłanych w peerelowski socjalizm, choć płynące z niego wnioski nie odbiegają od ocen powszechnie uznawanych. Najnowsza książka Wytrycha to kawał dobrej zabawy połączony z solidną dawką wiedzy dostarczanej z niepokazywanej dotychczas perspektywy.

Trzecią książkę Ryszarda Wytrycha „Z nurtem ale pod prąd” czyta się inaczej niż dwie poprzednie powieści nasycone silnie autentycznym językiem gwarowym. Tym razem napisany z dużą sprawnością beletrystyczny utwór połyka się płynnie i z wielką przyjemnością. Wykreowani przez PRL-owską rzeczywistość bohaterowie książki portretują w opisywanych wydarzeniach rozpoznawalne...

więcej Pokaż mimo to